Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

No to żeby temat się nie ''zastał''.....

Drops bardzo boi się ciemności....za nic w świecie nie chce wyjść z bloku jak jest szarówka - nie mówiąc już o zupełnej nocy.
Z białymi nie miałam tego problemu i zupełnie nie wiem co z tym fantem zrobić.

Zanim zaczął( po kwarantannie) sam chodzić wszędzie zabierałam go ze sobą - po ciemku też.Więc zna ''ciemność''.W ciągu dnia dziarsko spaceruje i żadna ''nowość''nie jest taka straszna( chwilka obserwowania tego czegoś i idziemy dalej)

No kochane cioteczki i wujkowie....ruszcie głową i podpowiedzcie co robić,bo ....ja już zupełnie zgłupiałam......
Zobacz profil autora
Biedronka


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów


Moja Perła boi się odkurzacza. Nie tylko odgłosu, który on wydaje, ale i samej...rury. Nie da się jej do odkurzacza przekonać żadnymi sposobami. Gdy go widzi ucieka , co jest do niej nie podobne, bo Perła zwykle wychodzi wrogom na przeciw.

Szantina - Perła tak jak Drops ( no może nie aż tak) boi się ciemności. Nie lubi zostawać sama gdy jest zgaszone światło. Piszczy wtedy przerażliwie. PSIA KLAUSTROFOBIA!
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

dziwne.. mój Neo się niczego nie boi... być może jest opanowany i zwinny i niestrachliwy, gdyż jego matka-ONka była szkolona przeciw kulom (postrzałom) i coś w nim z tego jest... I gdy petardy wybuchają- Neo tylko przechyla głowę z boku na bok, rozgląda się i nic. Natomiast Reksiu- szaleje ze strachu albo bólu wtedy... biega po całym podwórku... I chyba jest bardziej bójny, co do obcych ludzi... więcej odwagi Reksiu:)
Zobacz profil autora
Aga


Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: lubin

Witam.Moja Gabi boi sie wiatru i....much wtedy najlepiej sie nie klaść bo pies wskakuje na głowe a wazy 10 kilo .Pozdrawiam Aga
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Nikt Gabi nie poinformował, że muchy są smaczne? Mniamć!
Zobacz profil autora
Karolina
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Smuzyna, jak chyba wieksozsc (albo i wszystkie) schroniskowce ma mnostwo leków
Boi się odkurzacza (gdy jest wlaczony), suszarki do wlosow - probowalismy ja wysuszyc po pierwszej kompieli i bylo to dla niej bardziej "nieprzyjemne" niz sama kompiel
No istandardowo - burza. Najpierw wlazila pod lozko, ale kiedy przekonala pancie ze pies w lozku to wcale nie taka straszna rzecz - wskakuje do lozka i tuli sie niesamowicie
W czasie burzy mozna ja tez potrzymac na rekach, bo normalnie to zaraz jak wskoczy na kolana zaraz zeskakuje. Gdy sie boi natomiast, siedzi zwinieta w klebuszek na kolanach, pozwala sie glaskac, szodrac, trzesie sie prz tym ze hohoh.
Tak jak psina Malgosi - Smuga boi sie podniesionej nogi. Gdy raz potknelam sie o cos na spacerze, i zeby nie wywinac orla, podnioslam noge jak bocian - pies o malo sie ze smyczy nie urwal
Smugaczka boi sie tez jednego psa z sasiedztwa - zapomnialam jaka to rasa, ale jest ogromny, puszysty, czarny... Gdy jestesmy daleko to na niego szczeka, a gdy sie zblizamy robi duzy luk i piszczy ze strachu A kolezka pewnie chce ja powachac tylko i ciagnie niesamowicie w jej strone, az go jego pancia utrzymac nie moze
Za to Smugalska nie boi sie wystrzalow Lubimy z M soie z wiatrowki postrzelac i Smuzyna zawsze dzielnie nam towarzyszy, szczesliwa ze pan i pani sa razem z nia Uwielbia, gdy jestesmy we trojke a ona jest w centrum uwagi
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Hmm... To nie najgorzej z tymi burzowymi lękami - skoro Smużynka nie boi się wystrzałów. Dla Supła powodem do paniki jest burza w całości - czyli grzmoty, błyski, ostatnio nawet sam intensywny deszcz Do tego dochodzą wszelkie gwizdy (filmy sensacyjne ze świstem kul są niemile słyszane przez naszego rudzialca , wystrzały również - czyli sylwester to tr-ge-dia dla biednego psa...



Do odkurzacza można dość prosto psa przyzwyczaić - standardowo - połączyć jego odgłos z czymś super dla psa przyjemnym. Czyli np. w innym pokoju włączacie cichutko odkurzacz (ale bez ruchów, chodzi o sam dźwięk) - a w drugim odwracasz jej uwagę smakołykami. I tworzycie taki "schemat" - dźwięk odkurzacza=smakołyk w pycholu. Jak zwykle wymaga to czasu, ale stopniując nasilenie takiego "złego" bodźca w połaczeniu z przyjemnością można dojść do tego, że będziecie spokojnie mieszkanie odkurzać, a psu będzie to delikatnie mówiąc powiewało Oczywiście nie można jej nigdy tym straszyć.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

No i kolejny szał sylwestrowy w toku. Ludzie się radują, szykują właśnie na bale czy prywatki.
A co robi większość psiarzy? Patrzy bezradnie na swe roztrzęsione psie ogony i próbuje jeszcze bardziej wygłuszyć okna.


W zeszłym roku podałam Supłowi Sedalin, i choć faktycznie psisko ogłupiałe już taką paniką na wystrzały nie reagowało - to efekty dodatkowe, w postaci wymiotów, sikania gdzie popadnie, nie panowania nad odnóżami i ogólnym "kacem" na drugi dzień - spowodowały, że w tym roku z leków zrezygnowałam.
Możemy sobie z Blinkiem na to pozwolić, bo tak naprawdę straszny jest sam sylwester, potem ludziom zapał petardowy mija dość szybko, a i wcześniej takie odgłosy są niezbyt częste.

Sylwka tegorocznego spędzamy w maleńkim gronie - z przewagą zwierzaków Blink kocha swojego małego rudzielca (i nie mówię tu o sobie tylko o Suple) - więc puszcza głośno muzykę, co faktycznie psisko uspokaja

Jednak jak silny jest stres sylwestrowy pokazało wyjście na siusiu przed chwilą. Supeł nie przekroczył progu domu - zwykle jest pierwszy, leci przed sukami podsikać cokolwiek. Teraz zawrócił od progu i przy pierwszym usłyszanym przez otwarte drzwi wybuchu - zaczął sikać w przedpokoju
Gdy namówiłam go wreszcie na wyjście - przymierzył się do podniesienia nogi - kolejny wybuch, a pies ze skowytem drapie w drzwi
Znów namówiłam psiątko do podbiegnięcia do mnie - i przy klepaniu po pupie i głośnym zagadywaniu - wreszcie pozwolił sobie na szybkie siusiu. I do domu.

Teraz siedzi pod głośnikiem z dudniącą muzyką, ziaje, uszydła przy głowie, a my co chwilę odważnie zagadujemy, próbując go przekonać, że te huki to taaaka fajna sprawa, i wcale nie straszna...



Efekt sylwestrowy schroniska w całej Polsce zobaczą jutro i w kolejne dni. Również wtedy zacznąnapływać maile z błaganiami ludzi o pomoc, bo ich ukochane ogony pouciekały... Niektórzy szybko odnajdują swe zguby, niektórzy... nigdy.


Zadzwoniłam do naszego lokalnego radia z prośbą o apel co parę godzin - najpierw o pilnowanie i zabezpieczenie zwierzaków, potem, w przypadku psiej ucieczki, o kierowanie się do nas. I to nie jednokrotnie, a wiele razy, nawet dużo po nowym roku - bo niestety ludzie czasami nie wpadaja na tak proste rozwiązanie jak szukanie swego podopiecznego u nas, lub za pomocą ogłoszeń.
Zobacz profil autora
apla
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Świebodzice

U nas też tragicznie...
Wczoraj Rafał poszedł z psiarnią na piłki i długi spacer około 15.
Potem próbowałam wyjść z nimi ok. 21, ale wystarczył jeden huk, otem kolejny, żeby psy bez załatwienia się wróciły natychmisat pod klatkę (zdołaliśmy dojść klatkę dalej...).
Kolejna próba ok. 1 w nocy i podobnie... Tyle, że Gałgan siknął 2 razy, a Tośka nic...
Trzymała od wczoraj od 15 do dzisiaj do 8 rano...
A petardowiczów... utłukłabym własnymi rękami...
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Apla - u nas tak samo Biała ostatni spacer zaliczyła ok 18-tej skutecznie wyrywając mi rękę z barku i fundując mi jazdę po mokrej trawie.i było tylko jedno ekspresowe sik.Na szczęście z chłopakami o niebo lepiej.Drops był tak zajęty niuchaniem śladów,że nawet ogromniastej petardy nie zatrybił.

W domu było gorzej - Drops ''gadał''dokąd trochę nie odpuścili z kanonadą,Aster skakał po wszystkich fotelach i kanapie chcąc wskoczyć na rączki a o białej już nawet nie wspomnę

A zapędy mordercze pozostały mi do chwili obecnej
Zobacz profil autora
Karolina
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Oj tak, jak mi przypomnialyscie o mordowaniu petardowiczow, to faktycznie nabralam podwojnej ochoty na ukrecenie paru lbow, bo nie czuje sie juz samotna w tej checi
Smugalska wlasciwie od poczatku grudnia, czyli od czasu kiedy uslyszala pierwsze wystrzaly (prawdopodobnie jakies na probe) ma problem z wychodzeniem na spacery W dzien nie ma szansy zeby ja wyciagnac na siku czy cos konkretniejszego, po prostu jak widzi ze sie ubieram i biore smycz dostaje trzesawki i ucieka schowac sie gdzies przede mna Jedynie bardzo wczesnie rano mozna wyjsc na spacer, ustawiamy budzik na 4-5ta i idziemy pochodzic. Bo juz o 7-mej przerazaja ja zatrzaskiwane drzwi samochodow ludzi, ktorzy jada do pracy.
Ogolnie nieciekawie, bo pies wstrzymuje siku od tej 5-tej rao do 23 wieczorem (wtedy jest kolejna proba, najczesciej silowa niestety ).
Bardzo balismy sie samego Sylwestra, ale wzielismy malpke ze soba (prywatka u znajomych, Scrable i filmy) i gdy bardzo strzelali to nakrylismy ja kocem w lazience i tam sie uspokajala, miziana stale przez ktores z nas oczywiscie.
Gdy petardziarze poszli spac pies jak nowo narodzony wyskoczyl spod koca i dalej wylizywac nam talerze i zbierac czipsy z dywanu
A w drodze do domu zrobila nawet siku
Mialam nadzieje, ze dzis bedzie spokojniej, ale nawet pomimo padajacego deszczu petardziarze rzucaja petardki z balkonow wprost pod nasze okna. Smugalskiej wystarczy jeden strzal na dzien i juz ma traume spacerkowa
Rozwazalismy podanie jej czegos na uspokojenie, bo jednak przetrzymywanie moczu nie jest najlepsze, ale jak sie naczytalam co psiaki maja po takich prochach to postaowilismy nie ryzykowac
Jak mamy czas i mozliwosc jedziemy za miasto gdzie zeby nie bylo slychac wystrzalow. Nie zawsze jednak mozemy sobie na to pozwolic
Niech sie juz skonczy ten sylwestrowy szal
Zobacz profil autora
bela51
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów


Dawno nikt nie zabierał głosu w sprawie psich strachów. Mnie zmusiło zycie. Da Janka jest moim 4 psem/suczką/. Poprzednie raczej nie były strachliwe. Moja Zama- sznaucerka olbrzymia, dopiero na starośc zaczęła bac się petard , burzy i wszelkiego rodzaju wystrzałów. Lorka - ONka, nie bała się nikogo i niczego, nawet mnie. Moja nowa "sarenka" boi sie wychodzić na spacer, co stresuje mnie najbardziej. Dzisiaj byłam 2 razy, żeby zrobiła siku, o innych sprawach na razie nie wspomnę. Wychodze z nią ok. 10 razy na dzień, w trosce, aby pozałatwiała swoje psie sprawy.
To prawda, że jest u mnie dopiero od 4 sierpnia, ale niestety w kwestii spacerów nie ma poprawy. Wczoraj wieczorem i dzis rano była burza.Boi sie głośnych grzmotów ale ciche mruczenie burzy zniosła ze spokojem.
Tylko te spacery! Zachęcam, proszę, usiłuję zainteresować potyczkiem, piłeczką i nic. Nie ciągnę na siłe i nie szarpię ! Zal mi jej, bo przecież to jeszcze młody pies /5 lat/ i powinien sie wybiegac, a przynajmniej wyspacerować. Nie bardzo tez wiem, jak postępować. A może dać jej spokojnie leżeć w domu i czekać, az strachy ustapią? Może nie powinnam tak często namawiać ja na spacerki bo tylko pogłębia to jej stres? Oczekuję rady od kogoś, kto miał podobne doświadczenia.Pozdrawiam.Iza
Zobacz profil autora
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Moje psie panny boją się odkurzacza Drżą wtedy ciałka, uszy przyklejają się do głowy i strach w oczach obłedny...

Ach i boją się przebywać na działce, kiedy robi się ciemno, a także w obcych domach po zmroku, jednak wieczorne spacery przed snem psic nie przerażają
Zobacz profil autora
Czego boją sie wasze psiaki?
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu