 |
 | Jak to się stało, że zostałam wolontariuszką.. |  |
Amie
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 1090 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Czw 10:36, 30 Cze 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Witam serdecznie Was i się na forum
Ktoś mi ostatnio na innym forum zadał pytanie jak to się stało, że zaczęłam pomagać schronisku.. Pozwolę sobie tutaj to przekleić, bo obawiam się, że mi gdzieś zniknie, a się napociłam No i MałGośkę wzruszyłam...
A jak to się stało w Waszym przypadku?
Bo w moim ogromnym skrócie to było tak:
*****
Od zawsze kochałam zwierzaki Schronisko jednak było miejscem, które mnie przerastało. Nie potrafiłam tam ot tak pójść.. No i od urodzenia miałam wpajane, że tam są tylko chore i "przegrane" psiaki.. (pomimo iż byłam wychowywana z psem i moi rodzice uwielbiają i rozpieszczają psiaki) I jeszcze tyle się słyszało o Celestynowie i Paluchu... Poza tym zawsze wychodziłam z założenia, że nie mam ani pieniędzy ani czasu żeby im pomagać..
Dwa lata temu wujostwo zdecydowało się na oddanie swojej 5cio letniej suni i poprosili mnie o pomoc w szukaniu dla niej nowego domu.
Tak poznałam MałGośkę Teraz Mira (ta sunia) jest u nich i w życiu nie widziałam jej szczęśliwszej i piękniejszej
W tym czasie MałGośka razem z kilkoma osobami zajęła się schroniskiem u nich w Wieluniu. Cała historia walki o to schronisko jest tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
W grudniu zeszłego roku zaczęłam pomagać MałGosi w ogłoszeniach psiaków w internecie... a później już dowiedziałam się, że nie trzeba być nawet na miejscu, aby pomagać psiakom Zajęłam się stroną internetową schroniska, którą cały czas aktualizuję dzięki informacjom i zdjęciom MałGosi, wprowadziliśmy dzięki temu też wirtualne adopcje (sama też zostałam wirtualną opiekunką - pomimo wiecznego braku pieniędzy rezygnuję z kilku słodkości i łakoci - a 40 zł wpłacam na schronisko ), łatwo też linka do strony podać w ogłoszeniu. Nadal też w każdej wolnej chwili reklamuję pieski w internecie - ogłoszenia i fora. I staram się zasypywać róźnymi pomysłami MałGosię
Dzięki temu wszystkiemu moje otoczenie (oraz moi rodzice też!) dowiedzieli się jakie psiaki tak naprawdę są w schronisku i z jakich powodów.
A motywacją dla mnie jest nie tylko uśmiech pyszczków wieluńskich psiaków, ale i to, że wiem iż trafiłam na uczciwych ludzi, kochających ponad wszystko zwierzaki i nie ma mowy o tzw. "urzędnikach" z którymi niestety borykają się wolontariusze w niektórych schroniskach.
Jeżeli chcesz zostać wolontariuszem to przemyśl najpierw co możesz robić (na co pozwala Ci czas, umiejętności i chęci).
Z grubsza pisząc można:
- chodzić do schroniska i pomagać na miejscu (spacery, pielęgnacja, "rozmowa" z psiakami - szczególnie ważne przy psiakach takich np. jak niewidomy Max czy nieśmiały Reksio, pomaganie w akcjach schroniskowych - wszelkie zbiórki pieniędzy, plakaty itd.)
- internet - tu jest pole do popisu Bo od podstawowych rzeczy o których pisałam wyżej czyli reklamowanie psiaków, akcji - po różne kreatywne pomysły pomagania psiakom i uświadamiania ludzi
- i trzecia możliwość to działanie na własnym terenie - czyli zbiórki darów i pieniędzy w swoim mieście/podwórku (oczywiście przygotowanie i pomoc po konsultacji z nami ). Chodzisz np. do szkoły plastycznej to zróbcie w klasie akcję rysowania/malowania obrazów (np. z różnymi rasami psów),a póżniej wystawimy prace na aukcjach internetowych lub w czasie imprez plenerowych, a pieniążki przekażemy na psiaki
****
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Iza Adam
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Wrz 2005 |
Posty: 80 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Kamieńsk |
|
 |
Wysłany: Pon 13:27, 26 Gru 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Powiem Wam,że podziwiam ludzi i bardzo dziękuję im za pomoc i za miłość okazywaną naszym psiakom,mam na myśli WOLONTARIUSZY.Z okazji Świąt życzę wam dużo miłości,ciepła,siły do pracy,niech wszystkie marzenia się spełnią.i wogóle,wogóle.
Tak naprawdę bardzo dobrze,że jesteście,chcecie pomóc,bo te mniej szczęśliwe psiaki potrzebują Waszej miłości chociaż przez ten czas kiedy jesteście z Nimi.Ja mam teraz naszą Dajankę ale jak widzę jakiegoś samotnego psiaka,smutnego i wogóle nieszcześliwego to najchętniej zabrałabym Go ze sobą.Nie mam niestety na to warunków ale jest mi bardzo źle z myślą,że są tak nieszczęśliwe psiaki.
Te które są w schronisku mają Was,tych którzy poświęcają czas,okazują miłość,pogadają,bo nasze psiaki lubią rozmawiać.
Życzę Wam abyście zarażli innych tym co robicie,aby ludzi kochających i tych którzy chcą pomóc było coraz więcej,pozdrawiam serdecznie 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MadziA
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006 |
Posty: 908 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń |
|
 |
Wysłany: Pon 16:25, 23 Sty 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Ja też chcę coś napisać, moją krótką historię, póżno ale lepiej późno niż wcale:P
Więc zaczęłam chodzić do schroniska na początku 2004 roku, zimą, wtedy gdy Ewa przejęła schronisko. Oczywiście osób zjawilo się co nie miara... Chwilowy zapał rzeczywiście trwał nie duzej jak miesiąc czy dwa...i się skończyło... z dnia na dzień było coraz mniej wolontariuszy. teraz nazywam ich pseudowolontariuszami. Ja na szczęscie dotrwalam i mogę byc dumna, że poki co z wolontariuszy jestem najdużej. Moze nie chodzę ze względu na naukę do schroniska za często ale staram się ok 2-3 razy w tygodniu. Teraz nie molgabym wyżyć bez tych psiaków i mojego ukochanego Barego   
Na stronce schroniska byłam już dawno, ale jakoś na forum zabardzo nie wchodziłam, ale cieszę się, że teraz jestem na nim
pozdrawiam wszystkich wolontariuszy, tych blisko i na odleglosc  
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |