 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Bolsbokser
Dołączył: 14 Gru 2008 |
Posty: 38 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Śro 12:14, 17 Gru 2008 |
|
 |
|
 |
 |
No,wreszcie wszystko po kolei przeczytałam.
Jestem tą Asią,co się odezwała.
Mam głuchego Białego bokserka z jednym błękitnym okiem.
A teraz moje wypowiedzi:
O szkoleniu głuchych psów rozmawiamy z Barrym Eatonem ; angielskim szkoleniowcem specjalizującym się w pracy z niesłyszącymi psami. Nie wiem, jaką treść zawiera cała rozmowa - czy jest tam cos na temat komend sygnalizowanych ręką.
Niestety nie posiadam tego numeru czasopisma. |
Właśnie zamówiłam ten numer MP. Więc jak do mnie dotrze,to go zeskanuję i mogę przesłać na maila Pani Joli.
mój kochany Norciu miał tylko 10 lat |
Mój Kochany Bokser BOLS miał 7 latek z hakiem
kiedy zabrałam Brajla to Zofia Mrzewińska ... |
Dostałam namiar do Pani Zofii Mrzewińskiej - z tego co słyszałam jest autorytetem jeśli chodzi o szkoleniowców. Ma doświadczenie w szkoleniu głuchych psów i bokserów (co dla mnie tez istotne).
Dostałam tez namiar na pewnego szkoleniowca od Pana Jacka (poniewać ja jestem z Warszawy)
Myślę, że wystarczy kilkanaście dni konsekwentnego postępowania, żeby pies zaczął interesować się tym, co mu oferujecie i zaczął współpracować. |
Z tym się zgodzę - Biały vel Albin bardzo szybko pojął o co chodzi.
:najlepiej pisz co się dzieje, bo gdy na co dzień pracujesz z psem, to czasami nie widzisz jego postępów. Dopiero spojrzenie wstecz na to, co się napisało uświadamia jak wiele zostało zrobione:
Ostatnio usiadłam i zaczęłam się zastanawiać co się zmieniło w jego zachowaniu.
Na początku był znerwicowany. W nowych dla niego sytuacjach mielił nerwowo językiem i więcej go było w powietrzu niż na ziemi. Kiedy wracaliśmy do domu,bałam się,że sobie zrobi krzywdę bo tak bardzo się cieszył,że obijał się o wszystko.
Teraz kiedy przychodzimy do domu siada (sam z siebie) i podaję łapkę na dzień dobry a jego dupka oczywiście lata,ale na siedząco. Rzadko,ale jeszcze czasami zdarza się,że skacze na Nas. (to jeden z problemów - na wszystko skakał: na ludzi, na Nas,na szafki, na drzwi,kiedy byliśmy zamknięci w innym pokoju,albo wyszliśmy z mieszkania)
Teraz już zdecydowanie mniej skacze. Kiedy wracamy - na Nas prawie w ogóle, na obcych ludzi próbuje,ale nie pozwalam i uprzedzam obcych,żeby nie dotykali go nawet nie mówiąc już o głaskaniu,w momencie,kiedy na nich skacze. Żeby się od niego odsunęli i go olali.
Nie skacze już na drzwi i nie drapie. Oduczyłam go skutecznie.
Niestety jeszcze wskakuje pon nasza nieobecność na szafki i wszystko z nich strąca.
Moment kiedy przekraczamy naszą furtkę powoduje, że natychmiast zaczyna ciągnąć do najbliższego drzewa itp. Po około 5 minutach uspakaja się i zaczynamy iść znacznie lepiej tzn.mniej mnie to kosztuje podciągania i prostowania. (...) | Jolu, zacznij spacer od "siad" w domu.:
Ja przed każdymi drzwiami każę mu usiąść i zaczekać. Kiedy otworzę drzwi nadal musi siedzieć i czekać,aż mu pozwolę iść. Tego też sama go nauczyłam. Głuchego psa zostawać na komendę. Na razie w pozycji siedzącej. W ten sposób moge spokojnie zamknąć drzwi (mieszkam w bloku) bez obawy,że zaraz mi wyrwie bark szarpiąc mnie ku drzwiom wyjściowym na klatce.
Dziś odniosłam wrażenie,że on to miejsce zna już na tyle,że możemy coś poćwiczyć |
Kiedy pojechałam z nim do innej dzielnicy,gdzie terenu jeszcze nie znał,pomimo naszych wychowawczych sukcesów,kompletnie zgłupiał. Musiał wszystko obwąchać. latał od prawej do lewej,bardzo podniecony. Ale potem się uspokoił i zaczął ze mną pracować (zapomniałam dodać,że Biały jest z Nami od 24 sierpnia,początkowo na tymczasie,teraz już na stałe i w dodatku ma 1 rok i 2 miesiące).
ja nigdy chyba nie będę miała 100% pewności i Romek nie będzie biegał zupełnie swobodnie |
Ja Białego puszczam luzem,żeby się wybiegał,ale z przypięta smyczą. Cały czas kontroluję jego ruchy,przywołuję go do siebie często i chwalę (bo już na komendę do mnie). I zawsze mam taką asekurację,że moge nadepnąć na smycz,gdy zbyt daleko się oddala ode mnie. Mam też dla niego 20 metrową smycz.
Nigdy Jacku nie miałam potrzeby układania psa. Głuchy jak pień Romuś postawił mi takie wymagania i spowodował, że musiałam wygospodarować dziennie około 1,5 godziny tylko dla niego. |
Ja natomiast mam już w sumie trzeciego boksera - jednego straciłam. Pierwszy był po PT1 - niesamowita więź się wytwarza między panem i psem. Dlatego każdemu doradzam szkolenie. Nie tylko chodzi o naukę podaj łapę,czy siad. Chodzi o naukę porozumienia z psem.
Gdybyśmy w przyszłym roku u mnie w Ruścu zorganizowały festyn z udziałem tegorocznych adoptowanych psiaków, które zarobiłyby na schronisko w Wieluniu? Ja i tak z racji swojej pracy organizuję wiele imprez o różnym charakterze. |
Ja pomagam bokserkom w potrzebie. Zrobiłam kalendarz na ich rzecz - jeśli ktoś z Was jest bokseromaniakiem i chce pomóc to zachęcam do zakupu charytatywnego kalendarza na stronie bokserywpotrzebie.pl
Niedawno tez byłam w odwiedzinach w schronisku,z którego wzięłam Białego vel Albin . Mówiłam pokrótce o adopcji psa głuchego.
takie zdanie ma równiez i Zofia Mrzewińska,która bardzo cenie.Jej zdaniem nie ma nic złego w tym,ze pies śpi w łózku(jej Raszka tez sypia)ale najważniejsze jest to,aby na sygnał właściciela natychmiast to łózko opuścił. |
Moje boksery właśnie takie są - kanapowce. Ten ukochany poprzedni również. Kiedy jednak my potrzebujemy usiąść. po prostu je zganiamy - zero sprzeciwu. Tak je wychowujemy. 0 dominacji.
Nabawiłam się dzisiaj z mojej winy 2 dużych krwiaków na ręce. Nie mogę trzymać linki w ręku! Muszę się nią zawiązywać w pasie ponieważ przy szarpnięciu, kiedy był koniec linki a ja liczyłam,że on zareaguje na sygnał i zawróci, tak się nie stało. Szarpnięcie bardzo bolesne bo on dysponuje w takim rozbiegu sporą siłą. W tej właśnie chwili wyglądał tak jak podczas sobotniego biegu - byle do przodu i wiatr w uszach.
(...)
na lince trzeba zawiązać kilka węzłów i używać buta do hamowania, a nie ręki , chyba że w rękawiczce. |
Ja zawsze przydeptuję linkę,czy smycz. Zawsze też mam rękawiczki. No i też sprawdziłam co to znaczy,gdy psa się do siebie w pasie przywiąże. Niesamowita wygoda. W razie gdy wyszarpnie się z rąk,to jeszcze jest do mnie przywiązany. i szczerze to mniej boli szarpnięcie w pasie niż szarpnięcie barku.
Pies bez przerwy za mną chodzi wlaściwie mam go za wyjątkiem kilku minut kiedy śpi cały czas na głowie. Moje wejście do łazienki też protestuje drapiąc w drzwi |
Ja swojego głuchego Białego mam na wyłączność i nawet sen w niczym nie pomoże. Bo wydawałoby się ,że mocno śpi. Leży koło mnie,ale kiedy tylko wyjdę z pokoju - dosłownie na chwilkę,to od razu jest za mną.
Tylko czy on jest na tyle dorosły by wytrzymać nakazaną nudę?" (chodzi o pozostawanie na komendę) |
Mój ma rok i 2 miesiące. Jest jeszcze głupiutki i pstro mu w główce,ale konsekwencją doprowadziłam do tego,że na siedząco potrafi zostac na komendę,nawet wtedy gdy znikam mu z pola widzenia,npo schowam się w innym pokoju. siedzi i czeka.
Każdorazowo kiedy wtyka tam nos - grożę mu palcem- rozumie to i się wycofuje. Nie skutkuje to zupełnie. Mam pod ręką plastikową klapkę na muchy, którą mu grożę nigdy go nie uderzyłam - on się jej obawia i znowu się wycofuje ale nawrót jest natychmiastowy. |
Z tym i ja mam problem. Kiedy mu pokażę,że nie wolno,albo żeby wyszedł,czy zszedł z szafki - to owszem od razu reaguje,ale...za chwilkę czy podczas mojej nieobecności znów próbuje.
bela51 napisał: | Jolu, jeśli Ty się załamiesz, to na kim ja się wesprę?
|
Jeszcze ja moge wspierać. Bo tez mam czasem trudne dni z Białym
Dziewczyny - Jola, Iza - głównym powodem dla którego zaliczacie kolejne "doły" w przypadku nagromadzenia się niepowodzeń to to, że jesteście też przez swoje poprzednie psiaki przyzwyczajone do czegoś innego. |
Racja - mój BOLS za TM był rewelacyjnie ułożony,bardzo komunikatywny. Ale staram się nie porównywać z nim żadnego ze swoich obecnych bokserków.
Ja specjalnie zwracam Jacku Twoją uwagę na to,że mogłam zniknąć na ileś sekund ponieważ nie wiem czy inne psy tak reagują czy w ten specyficzny sposób zachowuje się głuchy pies ale w ciągu dnia nie ma takiej sytuacji by on mnie na chwilę gdzieś pozostawił. Wyjątek stanowią chwile gdy śpi. |
Mój też za mną łazi od samego początku. nie mam chwili bez niego. i rzadko kiedy mam wolną chwilkę kiedy śpi.
a tu czas nie leczy ran, które pozostają po stracie tych najwierniejszych przyjaciół. |
W moim przypadku nie leczy.
Pani Jolu mam ogromną prośbe o podanie linku do strony,z której można zamówić taką wibrującą obrożę. Próbowałam znaleźć przez wyszukiwarne - marne efekty. Bardzo mi zależy. Bo na wiosnę zaczynam szkolenie i chcę właśnie połączyć je z tą obrożą.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Bolsbokser
Dołączył: 14 Gru 2008 |
Posty: 38 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Czw 11:30, 18 Gru 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Maja napisał: | Asiu, dla swojego zwierzyńca możesz założyć temat w dziale "Nasze zwierzaki" i tam pisac o swoim Białym do woli, żeby u Joli się nie mieszały wątki
Nie jestem adminką, ale sobie pozwoliłam zamiast nich udzielić pomocy i informacji A co!  |
Racja,bo ja w zasadzie tu się wcisnęłam. Są teraz dwa wątki w jednym. Ale myślę,że dobrze by było,gdyby Admin przerzucił te nasze wspólne "głuche" posty do nowego topiku właśnie o głuchych psach. Bo ja tutaj swoją obecnością mogę troszeczkę namieszać,z tytułu,że ten topik należy do Romka Błękitnookiego.
Założyłam nowy temat Głuche psy i ich głuche problemy w dziale Zdrowie,żywienie,behawior. ten dział chyba najlepiej pasował,ponieważ nie ma działu stricte o szkoleniu i wychowaniu.
Zapraszam wszystkich ciekawych oraz w pierwszej kolejności zapraszam Jolę.
Posty dotyczące psów i nie tylko Bolsbokser sa przeniesione do ich własnego wątku Bokserowy dom nie tylko dla bokserów
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 20 z 35
|
|
|
|  |