 |
 | Rufi - najpogodniejszy pies świata :))) |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Czw 23:30, 21 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
No i nie mógł znaleźc lepszego domu! Przyznaję,przyjechałam do wielunia zapsiona okropnie,ale zakochana.. w Bonie(wtedy jeszcze Sabie).Oczywiście na miejscu moje uczucie do dziewczynki jeszcze się pogłębiło.Ale..znowu się zakochałam.. !I wyjechałam tez zakochana-w Rufim!Siedział mi w głowie tak,że natychmiast stwierdziłam,że musze znaleźć mu dom blisko siebie.Byłam z nim tym bardziej związana,że rzeczywiście adoptowałam go wirtualnie.No,i w końcu znalazłam dom..cała szczęśliwa powiadomiłam małgosię,atu...okazało się,że Rufi własnie wyjechał do nowego domku!Musze powiedzieć,że darek miał też nieszczęśliwą minę,bo dokładnie go obejrzał na zdjęciach.przeczytaliśmy jednak wszystko i znowu radośc mnie opanowała,że Rufik tarafił do tak wspaniałego domku i takich kochających serc.I na dodatek jeszcze miał kumpla od razu..Wtedy własnie pokazałam darkowi sarę..!Nie zastanawiał się ani minuty..Prosił mnie tylko usilnie,żeby ją zaklepać..bał się,że znowu ktoś go uprzedzi.I popatrzcie jak wszystko ułożyło się wspaniale:dwa wspaniałe psiaki znalazły wspaniałe domy.I trzeba przyznać uczciwie,że to poniekąd zasługa Miska!
Rufi,czarnuszku,usciski od ciotki Edyty i twojej koleżanki Bonki!
Strasznie się cieszymy,że jesteś szczęśliwy,a jeszcze bardziej,że teraz będziemy wszystko wiedzieć o tobie,twoich nowych opiekunach i oglądac cię na bieżąco.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Ania
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005 |
Posty: 224 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Nie 20:46, 24 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Dziękuję Małgosiu za przedstawienie Rufika. Wszystko się zgadza, nasi przyjaciele mówią, że Rufiemu ogon się nie zatrzymuje. On cieszy się czasem z takich drobnych rzeczy, a czasem to nikt nie wie z czego on się cieszy i czemu merda ogonem javascript:emoticon(' '). Jest bardzo kochany podbił serca wszystkim naszym znajomym, którzy mieli okazję go poznać. Tak więc Rufi ma babcię i dziadka i kilka cioć i wujków i małą koleżankę kundelkę podobną do jamnika miniaturki.Chociaż muszę się wam przyznać że na początku to miałam obawy co do jego rozmiarów (wiem że Małgosia się teraz ze mnie będzie śmiać). Zakochałam się w nim w schronisku bardzo szybko ale dla mnie to był naprawdę wielki pies. Te zęby..... Bo ja zawsze miałam małe zwierzątka. Maks to był mój największy pupil do tej pory a prędzej miałam jamnika miniaturkę. To sami wiecie co ja przeżywałam, ale teraz jest już OK i wiem że on wcale nie jest duży. Bardzo często sam udaje malutkiego pieska, który chce się cały zmieścić na kolanach.
A teraz kilka zdjęć z naszego wspólnego życia z Rufikiem.
Zobaczcie sami jaki jestem przystojny chłopak. Latynoska uroda, dziewczyny za mną szaleją.
I jakie mam inteligentne spojrzenie. Chyba w tym czsie wzrokiem tropiłem muchę która maszerowała po podłodze.
Taki jestem w całej okazałości
A do czego służy kanapa to też już wiem.
Bo Maksiu mi powiedział i pokazał
On mi mówi różne rzeczy czasami na ucho.
To właśnie mój kumpel Maksiu. Mieszkamy sobie tu razem.Trochę na mnie ostatnio warczy, ale myślę, że Pani coś na to zaradzi.
A tu z Pańcią oglądam telewizję a pieszczoty odchodzą na całego. Uwielbiam to.
Pozdrawiam wszystkich
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Pon 20:20, 25 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Wiesz Aniu,te psie zachowania czasami sa trudne do calkowitego odszyfrowania.Ja myślę jednak,jko doświadczona mama czterech ogonów w róznym wieku i o róznych charakterach,że Maksiu mimo wszystko jest zazdrosny.Jest karcony za swoje zachowanie,a mimo to zazdrośc jest silniejsza od niego samego.Może nie jest to zazdrośc o Rufika,tylko o Ciebie.Czy oba psiaki sa"twoje"?Bo to tłumaczyło by wiele.Dam Ci taki przykład.zapewne czytałaś,że Borys został przyjęty przez moje ogony bardzo życzliwie.Bartek pracowicie spełniał rolę doktora i pielęgniarki.ustąpił mu miejsce włózku.I tak było długo.Psiaki zyły sobie zgodnie.Tyle,ze bartek to był zawsze"mój"pies ,głupi za mną.I nagle Borys stał się konkurentem,bo tez jest"mój".Wszystkie psiaki traktowane są jednakowo:pieszczone,kochane,miziane,itd.I nagle zaczęły się niesamowite wojny Bartka z Borysem.najpierw Borys powarkiwał,Bartek ustepował.Do pewnego momentu.nagle Bartek zaczął"odpowiadać " na powarkiwania.A potem zaczęły się kotłowaniny.Starcia były dośc ostre.Albo bartek miał oko podbite,albo Borys.I tak jest do dzisiaj.To są psie zwyczaje,one ustalaja między sobą pewne rzeczy.Zdarza się,że Borys powarkuje na Billa.Zwykle Bill ma go głęboko..wiadomo gdzie.Bo cóz kurdupelek moze mu zrobić.Ale pamiętam,że kiedyś była straszna wojna.przyszlismy ze spaceru,a Borys cały dzien pomrukiwał a to na Bartka,a to na Billa.I nagle po przekroczeniu progu,w przedpokoju nie zdążylismy jeszcze odpiąc ich ze smyczy,kiedy Bill nagle zaatakował warczacego Borysa.To co się działo to był horror.Bill był naprawdę wściekły jak nigdy w zyciu.Chwyciłą Borysa za gardło i przyduszał.oczywiście nie zamierzał go zagryżc,tylko spacyfikowac.Borys jest silny i zadziorny.Nie popuścił.Ale co on mógł Billowi zrobić?najwyżej ugryźc go w ucho.No i ugryzł!tak bolesnie i mocno,że przez miesiac nie mogłam nakładac mu kolczatki,żeby o ucho nie zaczepić.Wojna była taka,ze nie szło ich rozdzielić.W końcu udało się.Bill tak ciężko oddychał jak nigdy wczesniej,ze zdenerwowania.A Borys?Schował się poczatkowo,poturbowany nieco..a potem znowu zaczał zaczepiać Billa i Bartka.dzien był koszmarny.I właściciwe nie wiadomo co się stało.Jakies psie porachunki.Wydaje mi się więc,że czasem nie warto ingerować,jesli nie jest to zbyt drastyczne.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Pon 21:57, 25 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
A więc widzisz Aniu,psy są"Twoje" i to jest rywalizacja o względy.W gruncie rzeczy one poza potarmoszeniem się,nie zrobią sobie krzywdy.Po takiej psiej awanturze,zwykle dochhodza do siebie i liża się.Ostatnio,może jakies niecale dwa tygodnie temu ,byla własnie nagle taka awantura ,w dodatku w nocy.Bartek z Borysem nagle capnęły sie ostro.Było około pierwszej w nocy.Bill i Bona przybiegły zdziwione,bo kudłata kula toczyła się po pokoju.Wstałam złapalam jednego i drugiego za obroże,przytrzymałam i powiedzialam stanowczo:dosyć,już,przeprosić się"I one nagle zaczęły się lizac i całowac.psie porachunki nie zawsze sa dla nas zrozumiałe.Ja myslę,że one tam po psiemu się przemawiają,jak kudzie i dobrze wiedza o co im chodzi.
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Pon 22:47, 25 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Aniu - wg mnie robisz dokładnie odwrotnie niż powinnaś. Nie karć Maksa za to, że postępuje wg psich reguł prawidłowo...
Nie jestem psim psychologiem, powiem nawet, że wiele się na ich psychice nie znam... Ale przez wiele lat miałam (razem z moim Blinkiem oczywiście ) dwie kobietki - Kacpra i Dianę. Obie, odkąd zamieszkaliśmy razem i musiały dzielić wspólny teren, toczyły wojny. Znały się od szczenięctwa (Diana była pół roku starsza, ale za to 3 razy cięższa), ale wspólny teren i dzielenie się żarciem i opiekunami - było dla nich nie lada wyzwaniem. Dość często dochodziło do spięć - a my, niby mądrzejsi, ludzie - pogarszaliśmy tylko sytuację. Nigdy nie pozwoliliśmy im ustalić sobie między sobą kto jest ważniejszy i jak wogóle mają ze sobą żyć. Dlatego utarczkom nie było końca - niegroźne, ale zawsze nas martwiły.
Potem, gdy Diana od nas odeszła, pojawiła się Mira. Tu już zacżęłam pytać, czytać, uczyć się na własnych błędach.
Pozwoliliśmy na wszystkie starcia na jakie miały ochotę - tylko obserwując czy sobie nie robią poważnej krzywdy. Kacperowi - choć przy Mirze to okruszynka - wystarczyły 3 starcia, by pokazać, że nie pozwoli sobie w kasze dmuchać, to JEJ dom, a Mira może tu żyć, ale na JEJ zasadach. I jest...idealnie
Nie przyjaźnią się jakoś specjalnie - ale przez ponad 2 lata odkąd jest u nas Mira pokłóciły się chyba 2 razy, oba wyniknęły z naszej winy (o jedzenie). Mira ZAWSZE ustępuje Kacprowi. I obie są szczęśliwe.
Podsumowując: Aniu, psy są od nas mądrzejsze... I same sobie poradzą.
My może my im pomóc - dopasowując się do ich zasad.
Maks zdecydowanie rządzi - od pierwszych dni. Rufi - jak piszesz - nie ma nic przeciwko temu, poddaje się jego woli. Psy same Wam pokazują - jak to powinno się u Was układać
Jednak Maksio musiał poczuć się zagrożony, lub nawet jeśli po prostu ma "gorszy" okres (może coś mu dolega i czuje się słabszy?) - chce swej pozycji w Waszym stadzie bronić.
Co bym radziła:
Przede wszystkim dostosować się do ich decyzji.
Czyli faworyzować, we wszystkim właściwie, Maksa. Trudne to, ale dla psów sprawiedliwe. Więcej głaskać i poświęcać uwagi Maksiowi, Rufiemu - głównie wtedy gdy Maks nie widzi. Jakoś tak to rozplanować, by Rufi nie poczuł zbytniej różnicy (bo chyba jego nie musisz temperować, on raczej nie sprawia Wam problemów), a Maks poczuje się pewniej.
Jedzenie pierwsze dla Maksa, głaskanie, smakołyki, zabawki też. Prosić też o to gości - a pewnie jest w tej chwili odwrotnie, Rufi przyciąga uwagę wszystkich?
Jednocześnie - to Wy rządzicie w tym stadzie i - nie rozpieszczać za bardzo Maksa, czyli nie pozwalać mu wchodzić Wam na głowę, on też musi się dostosować do reguł - Waszych.
Ogólnie - wszystko z umiarem, ale konsekwetnie, i z wyraźnym wyróżnieniem Maksia.
Jeśli się nie mylę - powinniście zauważyć różnicę dość szybko. Ewentualnie - nie zwracajcie uwagi na powarkiwania Maksia, takie czynności leżą w obowiązkach szefa, nie? Jeśli żaden z nich nie stanie się apatyczny i nadal będą się ze sobą bawić, bez agresji - to może tak po prostu sie dogadują.
Ale jest jeszcze jedna możliwość - Rufi zmienia się w psiego mężczynę, wydziela inne zapach - i Maks tym bardziej czuje się zagrożony...
Coś mi ten post taki beznadziejnie pouczający i mentorski wyszedł 
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 17
|
|
|
|  |