 |
 | Lord - powoli odzyskuje wiarę w ludzi... |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Czw 1:08, 26 Sty 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Lordzik mieszka sobie w ostatnim kojcu - przez co ma trochę spokojniejsze warunki. Jednak widać wyraźnie, że z utęsknieniem czeka na ludzkie odwiedziny
Nadal jest nieufny - ale wystarczy tylko z zachwytem do niego chwilkę pogadać, by ośmielony wyszedł z budy i z wielkim zainteresowaniem (choć też obawą) podsuwał nosek do wyciągniętych do głaskania rąk...
Magda napisał: | Dzisiaj chciałam każdemu pieskowi okazać zainteresowanie, więc wybrałam się aż na koniec do Lorda. Zaczęłam go głaskać po pysku, jednak początkowo był bardzo nieufny. Jednak później zupełnie się ożywił, tak jakby uśmiechał
Myślę, że jak na razie boi się na nowo zaufać ludziom, jednak z biegiem czasu, gdyby tylko ktoś się nim zainteresował, odwdzięczyłby się niezmiernie |

|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Pią 0:15, 21 Kwi 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Minione święta wielkanocne Lordzik spędził już… we własnym domu
Zamieszkał poza Wieluniem – jego nowi ludzie mają gospodarstwo, które Lord ostatniego dnia marca przejął „na własność”
Po poprzedniej adopcji lęk o los psiny pozostał, więc odczekałam ponad dwa tygodnie, by sprawdzić jak przebiega aklimatyzacja.
Nowym panem, jak się już okazuje – ukochanym – naszego chłopaczka jest pan Henryk. Przyjechał po psisko wraz z żoną, i tak ich zauroczyła mordka Lorda i jego oczy, że stwierdzili, że to TEN. Dodatkowo po usłyszeniu historii jego przejść postanowili podjąć się próby przekonania nowego psiego towarzysza, że ten świat nie jest taki zły… Wygląda na to, że już im się to w części udało – Lord jest zapatrzony w pana Henryka choć jego dorosłych synów jeszcze się troszkę obawia…
Pani Lordzika, żona pana Henryka, nachwalić się psiny nie może. Opowiadała mi z przejęciem jak to psince już boczki się zaokrągliły – ale musi uważać, żeby go nie przekarmić, jak już lśni mu sierść, jak ciężkie były pierwsze dni, gdy był jeszcze osowiały, a jak teraz się cieszy na ich widok.
Lord dołączył do psiego kompana – „prawie jamnika” Kuby Niestety chłopcy nie przypadli sobie do gustu, zwłaszcza Kubuś, choć ma dopiero ok. roku nie może zrozumieć czemu jego ukochana pańcia poświęca czas jakiemuś intruzowi Powolutku jednak wszyscy pracują nad ich kontaktami i nie tracą nadziei, że chłopaki się ze sobą dogadają.
Oczywiście jesteśmy zaproszeni w odwiedziny do Lordzika, a ja zostałam zobowiązana do przekazania pozdrowień dla lordowego fanklubu, co niniejszym czynię 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |