 |
 | Starość też radość - Herman porzucony |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Wto 0:09, 02 Gru 2008 |
|
 |
|
 |
 |
HERMAN
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Już miałam ruszać spod domu do pracy, gdy kątem oka dostrzegłam duże rude psisko. Wbrew mym nadziejom nie było ono przyczepione do smyczy zakończonej kochającym opiekunem...
Pies dreptał powoli z opuszczona głową, zataczając się co kilka kroków. Jak oparzona wyleciałam z auta wołając psiaka - gdy w końcu mnie zauważył przestraszony wycofał się na ulicę. Na szczęście był to wyjątkowo spokojny poniedziałek i po długich podchodach i pogoniach udało mi się rudzielca przekonać, że nie stanowię żadnego zagrożenia, co najwyżej uciążliwa przeszkodę
Bałam się, że psie ciało jest pokiereszowane w wyniku jakiegoś wypadku - z bliska okazało się, że zwierz jest po prostu mocno umęczonym i opadającym z sił staruszkiem...
"Herman, psie piękny, daj się złapać" - poprosiłam cicho. Nadanie imienia zadziałało magicznie Herman samodzielnie wdreptał na pobliski bezpieczny plac i już razem poczekaliśmy na schroniskową Ankę.
Zdjęcia jedynie z mojej komórki - słabe i niezbyt ostre. Ale... Hermanek to wyjątkowo ruchliwe psisko, mimo stanu i wieku nawet na chwilę nie dawał się zatrzymać
Pisząc te słowa trzymam na kolanach moje prywatne, prawie 17-letnie psie szczęście - i z tej racji wiem, że zwierzak w tak statecznym wieku miewa chwile "nakręcenia", dąży czasami przez wiele godzin do bliżej nieokreślonego celu Tak właśnie zachowywał się Herman - wiedział, że musi iść, nie widział gdzie, nie ważne - byle iść...
O Hermanie wiemy niewiele, a raczej się domyślamy - jest staruszkiem, ale czy to zniszczony trudami życia 12-latek, czy wręcz pełnoletni pies - trudno mi określić. Ząbków w paszczy mało, a te obecne mocno starte, prawie niewidoczne. Wzrok słabawy, słuch pewnie też. Węch niezbyt młodzieńczy, ale jakże przydatny gdy w pobliżu pojawi się jakaś suczka
Dziewczyny w schronisku musiały Her Mankowi podstawić michę pod nos, bo sam jej nie dostrzegał...
Sierść mocno zaniedbana - pewnie wiódł żywot psa podwórkowego.
Może wydostał się ze swego podwórka? Może ktoś go podrzucił w okolice schroniska? Nie wiem. Wiem natomiast jak niesamowite jest uczucie, którym potrafi obdarzyć psi zniedołężniały staruszek...
Hermankowi pewnie niewiele życia po tej stronie Tęczowego Mostu pozostało - pomóżcie nam znaleźć mu choć na ten czas wspaniały dom...

|
|
 |
|
 |
 | |  |
 | Herman |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |