Pogodny staruszek Agat...

MałGośka; 18 Cze 2006 napisał:

AGAT

W kwietniu dostaliśmy zgłoszenie o potrąconym psie w centrum miasta - tak wkroczył, czy raczej wpadł

w nasze życie Agat (zwany początkowo Szarikiem). Na szczęście o wypadku szybko zapomiał - teraz z radosnym błyskiem w oku wypatruje każdego człowieka, jakby spodziewał się odwiedzin

Jest starszym panem, ma ok. 7 lat, a przednie zęby nietypowo starte - może zcierał je na czymś pionowym...

Wczoraj Agat nas opuścił

Do tej pory trudno mi w to uwierzyć, bo nic takiego nieszczęścia nie zapowiadało... Choć Agaciak był nienajmłodszy, może nawet starszy niż dawane mu przeze mnie 7-8 lat, choć zaćma stawała się coraz bardziej widoczna, a i stawy też już wymagały systematycznego podleczania - ogólna psia kondycja była zupełnie niezła. Na spacerkach był radosny, w kojcu nikomu chyba nie przepuścił powitania, a od bardziej znanych sobie osób wprost żądał, głośno i nadzwyczaj wyraźnie

poświęcenia mu chwili i poklepania po pycholu...

A teraz go już nie ma

[']

[*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]

Teraz na pewno biega sobie zdrowy, szczęśliwy i kochany Za Tęczowym Mostem... w Psim Raju...

Agat wilku do zobaczenie biegaj po niebieskich ląkach [`]

Żegnaj

poczciwy przyjacielu...

[`][`][`][`][`]

[']['][']

Może zatesknił juz za zielonymi łąkami zalanymi słoncem?Tam już nic go nie boli.Cieszy się,biega i pewnie jest szczęśliwy jak wszystkie nasze ogonki...Agatku

[*][*][*][*][*][*][*][*][*]

[*][*]

I biegnie pies szczęśliwy po łąkach za Tęczowym Mostem. Psie życie już spokojne i radosne po drugiej stronie. Tylko czasem zatrzyma się na chwilę, zatrzyma merdanie ogona i spojrzy wielkimi psimi oczyma za siebie. I przeleci przez głowę psią jedna jedyna smutna myśl w tym cudownym już świecie... czy kiedy przyjdzie już ludzki czas to znajdzie się ktoś z kim mógłby się przywitać..czy choć tam ma na kogo zaczekać.
Ale świat to bez trosk jest trwałych więc pogna pies dalej w radosnym szaleństwie ze stadem psich towarzyszy...

(*)

Pięknie napisane, Anno

Ja jestem przekonana ze tam u bram psiego raju czeka na kazdego ogonka Rotti ze kazdego przytula i czule mietoli uchole.
Tym ktorym trzeba zdejmuje obroze i ida na lake i cwicza obidance i wszyscy sa szczesliwi i Ela i ogony.
Wierze ze tak jest

Dopiero dzisiaj zobaczyłam co się stało ...
[*] [*] [*]