 |
 |
|
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 20:28, 14 Paź 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Ano są
Mariola; 9 Paź 2007 napisał: | Mika jest jeszcze slaba i nie moze biegac na tej operowanej nodze, ale ogolnie idzie jej dobrze.
W piatek beda wyciagane szwy. Zeby nie lizala rany, ma zakładane niemowlece ubranka!
Spi w nocy w lozku i dostaje dobre jedzenie (ciastka dunskie, gulasz z makaronem... wszystko co nie jest zdrowe do psow, ale ona to lubi).
Niedlugo postaraja sie jej zrobic zdjecia. |
No mam nadzieję, że zdrowieć Mikunia będzie w piorunującym tempie, skoro dostaje ciasta duńskie
Wczoraj Mariolka przesłała obiecane fotki i oryginalny tekst od opiekunki Mikuni - Annette. Niestety... po niemiecku Ratunku! Kto to da radę przetłumaczyć?!?!?
Annette napisał: | Habe jetzt heute die Bilder von Mika verkleinert- schicke Dir alle- dann
kann man auch besser ihr handycap sehen als auf dem einen, das ich dir mit
der mail gestern geschickt habe- da wirkt sie ja ganz stürmisch und gesund.
Aber heute ist sie veil im Wohnzimmer rum gehopselt und hat auf allen
teppichen und Hundedecken geschlafen, nur fressen wollte sie auf gar keinen
Fall ihr feines Hundefutter (aus den kleinen quadratischen Döschen) sondern
ausschließlich Kasseler...Prinzessin!! Ob die das in Wielun auch mitgespielt
haben?
Hier jedenfalls jetzt die bildergalerie! Und morgen geht es nochmal zum
Arzt! Ich will auch am besten noch gar nicht wissen was der ganze Spaß
kostet- aber Mika ist so süß- ich bin froh, daß ich sie mitgenommen habe!
Liebe grüße |
Widzę po zdjęciach, że chyba źle nie jest - ale PILNIE potrzebuję potwierdzenia! Aaaaaa! Jest tu jakiś tłumacz!

|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
AnJa
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006 |
Posty: 785 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Gorzów Wlkp. |
|
 |
Wysłany: Pon 11:21, 15 Paź 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Kochana Mikusia wraca do zdrowia.
Pozwoliłam sobie - na miarę swojej mizernej znajomości jezyka niemieckiego, przetłumaczyć tekst, który otrzymała MałGosia:
"Dzisiaj zmniejszyłam zdjęcia Miki -wysyłam Ci je wszystkie - wówczas też będzie można lepiej zobaczyć jej handycap {tak Autorka napisała w oryginale}, niż na tych zdjęciach, które wysłałam Ci wczoraj meilem - tu poczyna sobie całkiem żwawo i zdrowo.
Dzisiaj to w pokoju robiła rejwach i spała na wszystkich dywanikach i psich posłaniach, tylko jeść w żadnym razie swojego delikatnego psiego jedzenia nie je (z małych kwadratowych puszeczek), lecz wyłącznie Kasseler {mięsny specjał Hesji - lekko wędzona wieprzowina, schab łącznie z żeberkami} ... księżniczka.
Czy w Wieluniu też taką rolę odgrywała?
W każdym razie - teraz galeria zdjęć !
A jutro jeszcze raz idzie do lekarza.
Najlepiej też wcale jeszcze nie chciałabym wiedzieć ile ta cała zabawa kosztuje - ale Mika jest tak słodka - cieszę się, że ją wzięłam!
Serdeczne pozdrowienia"
Cieszę się, że Mika dzielnie zniosła operację i choć nadal słabiutka, to już rządzi
Tak trzymaj Mikunia
Wszystkie Miki to fajne dziewczyny 
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Śro 5:03, 17 Paź 2007 |
|
 |
|
 |
 |
AnJa - dziękuję! Mój niemiecki nie istnieje, więc nawet nie próbowałam się do tego przymierzać - ale przyznam, że spodziewałam się jakiś złych wiadomości...
Niedługo pewnie znów Mariolka się odezwie, mam nadzieję, że jeszcze lepsze wieści będą
*******************
Przy okazji napiszę Wam tu o Miśku. Mariolka pomogła nam znaleźć domek (niechby i tymczasowy, ale za to jaki! ) dla naszej staruszki - więc czuję się zobowiązana teraz ją wspomóc.
Zerknijcie więc na historię Miśka, tak bliskiego sercu Marioli, a tak od niej odległego, może macie znajomych w tamtych okolicach, a może macie jakiś pomysł? Przydałoby się gdzieś to ogłoszenie o nim rozmieścić, bo na allegro też wiecznie przecież być nie może...
[link widoczny dla zalogowanych]
*******************
|
|
 |
 | |  |
MarlenaK
Dołączył: 20 Paź 2007 |
Posty: 3 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Praszka/Wrocław |
|
 |
Wysłany: Sob 16:21, 20 Paź 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Śliczna suczka:) Taka blondyneczka:)
|
|
 | Mika |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 22:34, 28 Paź 2007 |
|
 |
|
 |
 |
W imieniu swoim i opiekunów Mikuni bardzo Wam kochani dziękuję za wszystkie ciepłe myśli i kciuki
Mała ruda psia dziewuszka przegrała walkę z chorobą...
Jedyne co pociesza w takiej chwili - to fakt, że chyba nigdy nie doświadczyła takiej miłości, nie była tak mocno kochana jak w ciągu ostatnich tygodni...
Mariola; 24 Paź 2007 napisał: | Niestety mam dzisiaj tylko smutne wiadomosci...
Mice po operacji szlo juz dobrze. Mozna to bylo zobaczyc na zdjeciach.
Od zeszlego piatku zaczela byc coraz slabsza, nie chciala nic jesc, nawet najsmaczniejsze rzeczy specjalnie dla niej gotowane jej nie smakowaly.
Byli z nia jeszcze w piatek u lekarza, zeby szwy wyciagnac i on mowil, ze rana sie dobrze goi.
W weekend Mika robila sie coraz slabsza, nie mogla juz wyjsc na ogrod. Probowali ja co godzine malymi porcjami karmic, bez rezultatu.
W poniedzialek nie mogla sie utrzymac na nogach.
Poszli z nia do lekarza, ktory stwierdzil kolaps (zapaść?), dostala zastrzyk i wrocili do domu.
W nocy Mika zaczela plakac jak male dziecko, nie mogla oddychac. Cala noc lezala w ramionach jej "mamy".
Nie mogla utrzymac moczu. Poszli z nia do dyzurnego lekarza, ktory stwierdzil, ze wszystkie organy wewnetrzne nie funkcjonuja, nerki, watroba, pluca itd.
Jedynym wyjsciem bylo dac jej odejsc...
Jej "mama" placze caly czas i nie daje sie pocieszyc. Probowala wszystkiego, zeby Mike ratowac, ale bylo za pozno. Choroba (rak) byla juz za bardzo posunieta...
Pozostaje tylko wspomnienie o niej.
Przynajmniej ostatnie tygodnie doznala milosci i opieki od ludzi, ktorzy ja kochali. Nie byla w schronisku.
Niestety dlugo jej szczescie nie trwalo, ale lepiej to niz nic.
Tak nam wszystkim przykro Malgosiu...
Szkoda, ze nie wiedzielismy o Mice wczesniej, moze by to wtedy inaczej wygladalo.
Zachowamy ja w pamieci taka, jaka byla, jak promyk slonca... |
Mikuś - dziękuję losowi za to, że było mi dane Cię tulić. Mam nadzieję, że tam, za Tęczowym Mostem, będziesz jednak pamiętała jedynie te chwile, którymi żyłaś ostatnio, u Annette 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 3 z 4
|
|
|
|  |