Liza zaginęła w czasie burzy...już się nie odnajdzie:(

Szansa jest zawsze choć jak uciekła w panice może nie wiedzieć gdzie jest. Konieczne są ogłoszenia, plakaty, ulotki. W sklepach i innych miejscach zbiorowych...pytaj kogo się pogadaj z tym znajmoym myśliwym żeby on pogadał z innymi. Szukajcie u siebie ale dajcie też znać w większym promieniu - mogła odbiec sporo dalej.
Trzymajcie się...na prawdę sporo psów się odnajduje

Dziękuję za podpowiedź. Jeśli do jutra rana się nie zjawi, wydrukuje troche ulotek ze zdjęciem i objadę okoliczne wsie. najgorsze jest to, że od trzech dni zaczęła plamienie. Nie chcę aby przeszła powtórkę z tego co przedtem . Posłucham każdej rady .
Bogna

Bogno, tylko spokojnie. Liza się przestraszyła burzy, uciekła i pewnie gdzieś zaszyła. Trudno oczekiwać, żeby od razu po ustaniu burzy wylazła ze swojego ukrycia i raźno pomaszerowała do domu. 5 godzin to nie jest tak strasznie dużo. Daj jej czas na uspokojenie się, rozeznanie w sytuacji... Liza już jakiś czas u Was mieszka, więc jest naprawdę spora szansa na to, że odnajdzie drogę do domu. A im więcej Waszych śladów zapachowych będzie w okolicy, tym łatwiej Lizie będzie trafić do domu, więc bardzo dobrze, że się pokręciliście od razu po najbliższym otoczeniu. Trzymam mocno kciuki!

Dziękuję

! Troszeczkę mi lżej . To jutro będę się kręcić razem z rodziną , po wszystkich dróżkach. Źle, że nie ma znajomego. Miałam nadzieję, że powie myśliwym a nie wypada mi wydzwaniać jutro po domach . Może jutro przyniesie mi lepszą radę ?
Bogna

Jutro przyniesie na pewno nowe siły

Plamienie ? Liza ma cieczkę?

Bardzo mnie to zmartwiło.Choć mam nadzieję,ze jak trochę się uspokoi i pogoda polepszy to sunia wróci jednak do domu.Jeśłi zaczyna się jej cieczka,to moze też za daleko nie pobiegła.Musisz tez patrzeć na ewentualnych kawalerów.Im więcej psiaków w kupie bedzie gdzies się kręcić,tym większe szanse,ze Lizunia tam jest.Ja tak sobie myślę,ze może to nawet nie sama burza była powodem ucieczki,tylko wszystko razem.Hormony już inaczej zagrały i stało się.
Trzymam mocno kciuki i będe co jakiś czas tu zaglądać.Jeśłi nie wróci do rana,rozpocznijcie intensywne poszukiwania.

I jak poszukiwania?Lizunia się znalazła?

Nie.

Właśnie wróciłam . Obeszłam okoliczne boczne drogi i przysiółki. Pytałam ludzi i prosiłam o kontakt gdy ją zobaczą.
Wczoraj w czasie szukania słyszałam strzały i ujadanie psów w okolicznym Kastelu ( przysiólek) ale tylko jedna staruszka, maniaczka psów słyszała hałas i podejrzewa, że mogła tam być ok.21. Nie wiemy jednak, czy to z powodu Lizy czy też myśliwych, psy tak ujadały.
Obłaziłam tam i wołałam ale żadnego efektu.
Przygotowałam treść ulotek, mąż wydrukuje jak trochę odsapniemy i porozklejam koło sklepów.
Wszędzie psy są spokojne , choć mam ciągle wrażenie, że coś słyszę.
Martwię sie. Jest głodna i wystraszona a tu myśliwi lubią hałasować. Nie wiedziałam, że pies tak bardzo może bać się burzy i strzałów.
Liza rzeczywiście zaczęła cieczkę , więc zwracałam uwagę na inne psy.
Co jeszcze mogę zrobić ?
Bogna

Zastałam wreszcie znajomego myśliwego. Obiecał zwrócić uwagę a także przekazać prośbę kolegom.
Bogna

Może Liza w sumie nie oddaliła się tak bardzo,tylko gdzies schowała?Moze w weszła do jakiejśc stodoły czy innego gospodarczego budynku.Czy zauwazyłas moze w którym mniej więcej kierunku pobiegła?Myślę,ze trzeba czasu i cierpliwości,bo nie wierzę,aby ona mogła być daleko.
Trzymam kciuki i czekam na wieści.
napisz do mnie na GG1712880

Trzymam mocno łapki za Lizunie niech szybko znajdzie odpowiedniego ludzia ktory ja zaprowadzi do domku.
Mam nadzieje ze niunia miala adresowke wtedy zawsze latwiej.
Sam poczatek cieczki jeszcze nei teki grozny bo to nie "te dni".
Jesli macie kogos znajomego z psem moze warto by go na jakiejs lince poprowadzic w miejsce gdzie Lizunia zniknela zapach cieczki jest na tyle silny ze pies powinien jak w amoku isc za sladami ktore dla nas sa zupelnie niewidoczne.
Nic madrzejszego nie wymysle.

Powiadom tez najblizsze schronisko dla zwierzat - jak ktos znajdzie Lize, ktora pozbyla sie adresowki, to mysle ze tam zadzwoni najpierw.

O ja ciemna masa

, przeciez Ty jestes z okolic Wielunia o ile pamietam

Nie taka ciemna masa. Ja jestem z Uszyc, które należą raz do opolskiego raz do częstochowskiego i właściwie nie wiem gdzie teraz przynależymy ze schroniskiem bo znów jest opolskie. W sąsiedniej wsi brali psa do schroniska gdzies w Tarnowkich Górach czy coś takiego. Muszę chyba zadzwonić do gminy w Gorzowie Śl. i zapytać . Nie wiem do kiedy maja wolne.O tym, że szukam Lizy wiedzą juz wszędzie w okolicy. Powiadomieni mysliwi z mojej gminy i bratowa zaraz uprzedzi z koła w Byczynie.
Bogna

I jak poszukiwania?Dalej bez rezultatu?To wręćz nieprawdopodobne.

Rozmawialaś moze z Pania Krysia ze schroniska?Dobrze byłoby ja powiadomic,żeby zwróciła uwage,a nuż gdzies sunka się pojawi?