MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Czw 2:15, 04 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Dokładnie 4 lata temu oboje z Blinkiem nie mogliśmy spać. Przewracaliśmy się z boku na bok, łzy stale ciekły po policzkach. Wreszcie - długa dyskusja, rozważanie wszelkich za i przeciw... "Przeciw" było właściwie tylko egoistyczną ochotą na posiadanie ukochanego psa zawsze przy swym boku. "Za" - jej cierpienie i żadnych szans na cud
Zdecydowaliśmy nad ranem - nie przedłużamy tej męki. Pomożemy Diance odejść...
Ta decyzja oznaczała nasze pogodzenie się z czekającą nas stratą, stratą przecież tak niewyobrażalną...
Skąd Diana wiedziała, że jesteśmy już przygotowani na rozstanie? Nie mam pojęcia. Może po prostu trafił nam się najmądrzejszy pies świata?
Dianuś - tęsknota nie mija, wiesz?
Ta fotka była zrobiona dokładnie 14 lat temu, gdy Dianka miała 13 miesięcy, a Kacperek zaledwie 7. Były jak siostry, takie dzieciakowate jeszcze wtedy.
Nie mieliśmy pojęcia, że przyjdzie nam się rozstać z Dianką zaledwie za 10 lat 
|
|