 |
 |
|
 | |  |
ML
Zwierzofan

Dołączył: 13 Sty 2007 |
Posty: 579 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Nie 18:23, 03 Cze 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Szczęśliwa jestem niezmiernie, że udało mi się dorwać wreszcie do netu i nadrobić zaległości w czytaniu.
Faktem jest, że Anna relacjonuje mi właściwie na bieżąco co się u wieluńskich i nie tylko wieluńskich ogonów dzieje a Aska pisze sms-y ale nie ma to jak własnym okiem "rzucić" na forum
Pozwolę sobie powiedzieć, że Aska jest dla mnie swoistym guru.. Patrzę na Nią z podziwem i jakby.. zazdrością.. Nigdy wcześniej nie spotkałam kogoś takiego.. Dianka była szczęściarą, że trafiła na Askę.. ale Sabinka to chyba jest psim aniołkiem skoro po tylu latach w schroniskowych progach udało jej się wyczekać i zdobyć swoją Asię Bo że Aska jest Aniołem to nie ulega wątpliwości
Spotkanie sprzed ponad tygodnia jeszcze dziś jest dla mnie jakby dziwnym snem. Może dlatego, że w sumie było okropnie mało czasu na wszystko Sabinka, której wygląd powodował skurcze żołądka, Aska niby opanowana jak zwykle ale jednak myślami już dawno u weta, MałGośka, która nie wiedziała który ogon głaskać, bo tyle się ich nagle pojawiło, my z Anną i naszymi sukami i Blink - jedyny, stoicki, uśmiechnięty spokój..
Ale jedno utkwiło mi w pamięci dość mocno: wyraz pycha Sabinki Ona jest w pewien sposób szczególna. Nie dlatego, ze stara i baaardzo chora ale dlatego, że ona patrzy tak jakby przyjmowała do siebie każdy dar losu nie oceniając czy jest on dobry czy zły. Pewnie uczłowieczam ją teraz ale takie właśnie widziałam podobieństwo.. Niesamowite.. i piękne.
Czekam z niecierpliwością na dłuższe spotkanie 
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Śro 1:04, 13 Cze 2007 |
|
 |
|
 |
 |
AnJa napisał: | Sabinka okrutnie zaniedbana
Czemuż, ach, czemuż w ukochanym schronisku dopuszczono do takiego rozwoju choroby |
Do takiego stanu doszło zaledwie w jakieś 2-3 tygodnie Choć przez ten czas parokrotnie p. Krysia opowiadała mi jak suńka wygląda - i tak o mało nie upadłam na ten widok Przypuszczam, że Sabcia nużeńca mogła już mieć nawet od dawna, a teraz, gdy zaraziła się świerzbem - w połączeniu z jej słabym stanem ogólnym dało taki spadek odporności całego organizmu...
To naprawdę był "ostatni gwizdek" dla Sabci - w końcu p. Krysia wetem nie jest, a psina była pod opieką weter., leczenie było w toku - jak widać zupełnie nie trafione. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy jednak
Asiu - co u Was, dawno nie pisałaś... Martwić się, cieszyć?
|
|
 | Sabinka |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 3 z 9
|
|
|
|  |