Edyta
Zwierzomistrz
|
Tak brakuje tego czasu wszystkim, aż mi wstyd,że tak dawno nie odwiedziłam Sary.Nadrobię to w najbliższym czasie.Trzeba jednak przyznac,że Pani Lucynka i Darek też wiecznie zapracowani i zagonieni.Dzisiaj w końcu udało się porozmawiać dłużej.
Sara ma się dobrze,wygląda pięknie i niepodzielnie panuje w domu Po dzisiejszej romowie z Pania Lucynką doszłam do wniosku,że w Wieluniu nie tylko dbaja o porzucone i niekochane ogonki,ale robią znacznie więcej:szkolą kadrę kierowniczą!Tak,tak!Wiem co mówię i rękę oraz nogę dam sobie uciąć,że mam rację.Sama mam pod dachem jasnie nam panującą królową Bonę,z opowieści forumowiczów znam jeszcze inne psie kierowniczki i dyrektorów,ale Sara przebija wszystkich.W domu jest Sara,potem dłuuugo,dłuugo nic,i ....cała reszta domowników.Całe życie obraca się wokół Sary,a sterroryzowana Lucynka staje na głowie,abywymyślac coraz to nowe formy dogadzania królewnie. Na początku naszej rozmowy usłyszałam,że Sara jest piękna,kochana i jak zwykle z problemami. Sara sypia teraz wyłącznie na kanapie,z której wyeksmitowała skutecznie Lucynkę.Trudno,czego się nie robi z miłości.Lucynka poszła spać do drugiego pokoju. Większej grymaśnicy,jeśli chodzi o żarełko,nie widziałam.Sara owszem ma doskonały apetyt,zjada dużo,ale tylko to co sobie zyczy.Jeśłi coś jej nie pasuje nie ruszy.Do każdego posiłku musi mieć wątróbkę drobiową,w przeciwnym razie nie tknie miski.Serc kurzych i żołądków nie jada,odwracając się ze wstrętem.Nie pasują jej tchawice,przełyki i płucka.Natomiast uwielbia chleb z pasztetem,potrafi zjeśc nawet 10 kromek.Bo oczywiście Lucynka w pocie czoła smaruje,kroi chlebek i karmi Sarunię..Lucynka kupuje udka kurze,na których gotuje zupę dla rodziny,zaś same udka ..zjada Sara..Musze powiedzieć,ze tyle się nasłuchałam o kulinarnych upodobaniach Sary,iż nie jestem w stanie powtórzyć wszystkich tych dziwactw..jedno jest pewne:Sara jada lepiej niż Lucyna i Darek i ogólnie jest zadbana z każdej strony. Sara ma swoich ulubionych psich kumpli,oczywiście sięgających jej najwyżej do brzucha..Jest jednak postęp,bo ma ich 3 czy 4..Poza tym nic się nie zmieniło,nadal nie toleruje innych ogonów.Natomiast ze swoimi kumplami musi codziennie się widzieć i bawić.Tak długo drepta w miejscu,biega na balkon i jojka,że Lucynka zasuwa na to spotkanie,nawet gdyby padała na dziób. I co?Może nie mam racji,co do tego terroryzmu.. Niestety,Sara jest albo chora,albo akurat jest krótka przerwa między chorobami.Wydaje się,ze wyleczenie suni jest po prostu niemożliwe.jakieś trzy tygodnie temu Sara miała znowu silny nawrót nużycy,z ogromnymi zmianami skórnymi,dodatkowo zaostrzonymi alergią.Nie ma wątpliwości,że to był nawrót nużycy,bo Pani Lucynka osobiście usuwała jej ze skóry całe mrowie nużeńców.Przy czym tam,gdzie Pani Lucynka je pousuwała,już się nie odnawiają.Nawroty są zawsze w innych miejscach.Wydaje się jednak,że tylko samozaparcie z jakim Lucynka usuwa nużeńce,powoduje,że Sara jest w tak dobrej formie. Przy nawrotach choroby i zmianach skórnych,sunia męczy się bardzo,bo swędzenie i bół nie dają jej wytchnienia.Obecnie kryzys już minął,ale nadal Sara bierze Encorton i szereg innych leków Sara ma obecnie jedynie zapalenie spojówek .To jednak drobiazg w porównaniu z jej schorzeniami.Muszę powiedzieć jedno:jestem przekonana,że gdyby nie troskliwa opieka Lucynki,komfortowe warunki i ogrom miłości,Sara chyba by już nie żyła.Naprawdę żal mi niesamowicie biednej psicy.Ileż ona musi się wycierpieć,a jest taka młoda i taka pogodna.. I tak zawsze gorąco mnie wita..mam dla niej tyle serca...Najgorsze jest to,ze Sara nie może być poddana następnej operacji,bo ciągle jest albo chora,albo w okresie rekonwalescencji.. Teraz dodatkowo zaczęła się chyba cieczka... jesteśmy już bezsilni..Może Wy coś podpowiecie?Może ktoś słyszał o jakimś radykalnym sposobie leczenia nużycy? Mamy pieniądze,które zostały zebrane na zabiegi,a Darek trzyma je jak świętośc,chociaż proponowałam korzystanie na każde leczenie.Sara jest bez przerwy u weterynarza...Biedna sunia ma już tak potworny uraz do gabinetu i wetów,że przy ostatnim dramatycznym rzucie choroby,kiedy Darek z Lucynką zawieźli ją nie chciała wogóle wyjśc z auta.Było już bardzo późno i ciemno,a lekarka była niestety zmuszona wyjśc do Sary i oglądać ją w aucie... Pomyślcie w jaki sposób jeszcze pomóc suni.. Fotki niestety w przyszłym tygodniu,bo aparat jakoś,tak się ..gdzieś zapodział... |
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Ludziom jak ciągle chorują daje się jakieś leki na odporność, albo na choroby autoimmunologiczne, albo wogóle uodparniające...nie ma czegoś takiego dla psów
|
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
Aniu,Sara w gruncie rzeczy bierze stale jakies preparaty witaminowo-mineralne.jednak na nużeńca to nie działa,bo w końcu to pasożyty,które siedzą zaparcie w skórze i w odpowiednim momencie dają o sobie znać..Trzeba zwalczyć radykalnie nużyce i będzie dobrze..Tylko jak?
|
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Nie myślałam o witaminach ani minerałach...tylko o uodparnianiu dla ludzi są jakieś padmy, antyviry, groprinosina itp itd...bo zrozumiałam, że problem Sary to nie tylko nużyca. Chyba że to ciągle chora oznacza ciągle chora na nużycę. O tym niestety nic nie wiem - dowiedziałam się dopiero o tej chorobie a forum Ale z drugiej strony może nużyca ciągle nawraca, bo panna ma odporność obniżonbą - nie wiem czemu tak się tej odporności uczepiłam - jakoś mi się z ludźmi kojarzyło.
I nie wiem czy istnieje homeopatia dla psów - ludziom czasem pomaga. Oj biedna Sarunia i jej domownicy |
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
Oczywiście homeopatia jak najbardziej słuzy psom.Mój Bill stanął na nogi (i to dosłownie)dzięki zastrzykom homeopatycznym.Tyle,że co innego w przypadku braku odporności,a co innego zwalczanie pasożyta ,jakim jest nużeniec.Oczywiście to wszystko łaczy się ze sobą,błedne koło w przypadku sary..Naprawdę strasznie mi żąl tej psiny..
|
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Łojć... Jakby los dobroć ludzi równoważył sobie tymi chorobami.... Chyba, że jest odwrotnie...
Jak to Edyta tak opisujesz - to brzmi świetnie (chodzi mi o atmosferę, to poświęcenie p. Lucynki z miłości, itp) - ale w rzeczywistości musi być straszne Ona sobie ich "ustawiła" jak chciała... W życiu bym nie powiedziała, że to taka terrorystka I z jednej strony masz rację co do tej "wieluńskiej kadry kierowniczej" ale z drugiej - to chyba moje szczęście trafiania na wspaniałych ludzi... Spójrzcie na siebie - moi drodzy forumowicze - jacy jesteście i jak mi psy rozpieszczacie Mniej szczęścia mają czasami te wieluńskie, nie netowe, adopcje, na szczęście jednak (jak na tyle adopcji) - nie tak dużo. Szkoda jednak, że czasami jednak tak się zdarza Jednak nie na wszystko mogę mieć wpływ... A wracając do Sary - pozdrów Edytka jej ludzików serdecznie i powiedz, że ZAWSZE będziemy wdzięczni za to co dla "małej terrorystki" robią (no i może, żeby ją troszkę wychowali...) No i mogę ten Twój opisik wrzucić na dogo? Bo tam też o Sarunię się dopytują. |
||||||||||||||
|
geba
Zwierzomistrz
|
Znalazlam na necie skonsultowalam z moim lekarzem i mowi ze jest to skuteczna terapia i ze oni dokladnie w ten sposob walcza z chorobskiem. Pewnei tez juz to przerabialiscie ale jak nie to polecam uwadze
:: Demodicosis - Nużyca :: Paul Boland - Scousious Staffords Konsultacja: prof.W.Janeczek Tłumaczenie: D.Rudnicka Nużyca jest chorobą skóry u psów związaną z występowaniem większej niż normalnie ilości roztoczy. Powodowana jest przez Demodex canis, roztocze będące mieszkańcem mieszków włosowych każdego psa. Do inwazji nie dochodzi poprzez przenoszenie z jednego osobnika na drugiego, ale podczas pierwszych kontaktów szczenięcia z matką podczas ssania. U nowonarodzonych szczeniąt nie stwierdza się nużeńców, a pojawiają się one dopiero po 24 godzinach w okolicach pyska. Nużeniec ten spowoduje rozwój choroby u niektórych zwierząt, u innych nie. U 85% szczeniąt inwazja przebiega bezobjawowo, a u reszty pojawiają się objawy chorobowe. Możliwe przyczyny: 1. Brak odporności - dziedziczna niemozność zwalczenia choroby. 2. Zmiana poziomu hormonów, gdyz nużyca pojawia się często między 6, a 9 miesiącem życia w czasie gdy zwierzęta dojrzewają. Podobnie, nużyca może się pojawić po pierwszej cieczce u suki. (Także defekt odporności komórkowej, którego przyczynami mogą być między innymi: silne zarobaczenie szczeniąt pasożytami przewodu pokarmowego, stres związany z odsadzeniem szczeniąt, nadmierna wilgotność skóry przy niewłaściwych warunkach higienicznych, podawanie preparatów immunopresyjnych - przyp.konsultanta) Nużyca bezwysiękowa (łuszcząca): Jest to łagodna forma, pies gubi włos w określonych miejscach (wyłysienia plackowate), najczęściej dotknięta jest głowa (fafle, grzbiet nosa, czoło, wokół oczu), albo pierś i kończyny przednie. Pies nie odczuwa świądu. W 90% przypadków, zwierzę zwalcza chorobę bez uzycia środków farmakologicznych przy poprawieniu jedynie warunków higienicznych. Postać ta występuje głównie u młodych psów. Nużyca rozsiana: Psy młode: U ok. 10% przypadków nużyca atakuje całe ciało psa powodując rozległe, nieregularne wyłysienia. W wyniku choroby następują wtórne zakażenia bakteryjne, powodujące swędzenie. Sam nużeniec nie powoduje swędzenia. Psy źle się czują , często nie mają apetytu. U 30-50% przypadków poniżej pierwszego roku życia następuje spontaniczne wyzdrowienie. Psy dorosłe: Jest to rzadka forma choroby występująca u psów powyżej 4 roku życia bez wcześniejszej historii choroby. Przyczyną może być choroba wewnętrzna, np. nowotwór lub np. podawanie psu leków sterydowych kortykosteroidów przy alergiach co osłabia system obronny i powoduje, że roztocza rozmnażają się i wywołują objawy chorobowe. Leczenie: Przede wszystkim nie używamy sterydów, gdyż osłabiają one system immunologiczny, pogarszając stan pacjenta. Po drugie powinniśmy sprawdzić czy przyczyną nie jest nowotwór lub terapia sterydowa. Ponieważ nużyca rozsiana jest chorobą dziedziczną, psy u których wystąpiła powinny byc kastrowane lub sterylizowane (niehodowlane - przyp. tłumacza). Niektórzy lekarze twierdzą, że do hodowli nie powinno się używać nawet psów z nużycą bezwysiękową, ale ja nie zgadzam się z takim stwierdzeniem, z dwóch powodów: po pierwsze psy te same pokonują chorobę, po drugie gdybyśmy jako hodowcy Staffordshire Bull Terrierów mieli to zrobić, drastycznie zmniejszyłby się materiał genetyczny, którym moglibyśmy dysponować, co doprowadziłoby do wymarcia Staffordshire Bull Terrierów, u których choroba jest częsta. W mojej hodowli zdarza mi się problem nużycy, ale nigdy nie zdarzył mi się przypadek nużycy rozsianej. Staram się tak dobierać reproduktora, aby nie miał on historii tej choroby w celu zmniejszenia występowania nużycy u szczeniąt. Nużycy bezwysiękowej nie leczymy, gdyż w 90% przypadków psy zdrowieją same. W nużycy rozsianej używamy środka Amitraz (Aludex) rozcieńczonego z wodą w stosunku 1 do 100, którym smarujemy psa co 7 dni, aż w zeskrobinach skóry nie pojawią się roztocza (w Polsce - Taktic 12,5%, który rozcieńczamy w stosunku 1:250 przed każdym użyciem. Stosuje się obroże leczniczą np: Preventic (Virbac) - przyp. konsultanta). Wcześniej użyty benzoyl peroxide (Paxcutol) pomaga usunąć złuszczającą się skórę, strupki i ropę. Dobrze też ogolić psa tak, aby leki docierały do skóry. W przypadku infekcji bakteryjnych stosujemy antybiotyki doustne. Leczenie może trwać miesiącami szczególnie gdy zaatakowane są śródstopie i palce. Iwermektyna (Ivomec) preparat przeznaczony do stosowania u krów i świń. U psów bardzo ostrożnie, a nie wolno u owczarków szkockich Collie, owczarków szetlandzkich i ich krzyżówek. No i jeszzce taki link jest sporo o ludzkiej odmianie choroby i wzmianka o psiej. [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
avii
|
Witam was serdecznie . Podczytuję trochę wasze forum no i oczywiście śledzę wiadomości o Sarze. Jesli można , to niedawno natknęłam się na opis skutecznej walki z nużeńcem , może porady też pomogą pani Lucynce no i samej Sarze .
link tu [link widoczny dla zalogowanych] |
|||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Witaj Avii - dobrze, że Cię tu przygnało choć na dogo jeszcze nie ma sarowych wieści.
Może faktycznie coś z tego co tu piszecie przyda się Sarze albo (odpukać!) innemu psiakowi... |
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
Dzięki serdeczne.Wydrukuję to i popędzę do Pani Lucynki,może coś się uda.Zastanowiłao mnie,że nie poleca się stosowania sterydów,a wetka zaaplikowała Sarze Encorton.Może to bład?Ale jak tu dyskutowac z wetem?Spróbujemy
|
||||||||||||||
|
Amie
Adminka
|
Sara pilnuje jednej ze stron wyjątkowego NOTATNIKA Dochód ze sprzedaży przeznaczony jest na psiaki ze Schroniska w Wieluniu.
Po szczegóły zapraszam: [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
kaerjot
Zwierzolub
|
Co tam u Sary
|
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Edytka - a co u Sary słychać? Przetrzymujesz nas tu... bagatela... (uwaga - liczę... ) SIEDEM miesięcy
Na dogo też się ludziki co jakiś czas dopytują. |
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
Wiem,wiem!Ja mam wiadomości na bieżąco,przeważnie telefoniczne.Nie pisze ,bo ciągle brak czasu na fotki,a poza tym moje posty sa trochę...monotematyczne. Moze to dośc dziwne określenie,ale niestety:Sara jst notorycznie chora,a Darek nieliczne wolne chwile spędza..u weterynarzy.Porobiono jej specjalistyczne badania i juz z całą pewnością wiadomo,ze to jednak nuzyca.Poza tym Sara kompletnie nie chce jeśc i schudła.Specjalnie sie nie dziwie,bo przy ilości leków jaka faszerują biedna psine,to odechciewa się wszystkiego.Moge tylko powiedzieć jedno:Sara miała naprawde opieke psiego anioła,ze trafiła do Darka i Lucynki.Nie wiem czy dzisiaj by zyła,gdyby miała inne warunki.Tyle czasu,poświęcenia i cierpliwości ile wykazuje Darek z matka to godne podziwu.Serce mi się kraje,jak pomyśle,że taki piekny,żywiołowy psiak musi tak cierpieć.Jednocześnie jestem tak wsciekła na ludzi,którzy ja wyrzucili jak smiecia,że najchętniej zakułabym ich w dyby ipostawiła w centralnym punkcie Wielunia,w pełnym słońcu,aby każdy przechodzacy mógł ich kopnąc w dupe.Tak,mówie jasno i wyraźnie:w dupę.Gdyby zaopiekowali się Sarą porzadnie,to może dzisiaj taki problem by nie istniał.
Obiecuje juz i biję sie w piersi(słychac w Wieluniu?),ze fotki w najblizszych dniach będa. |
||||||||||||||
|
Żywiołowa Sara-wraca do zdrowia i dziękuje! |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.