 |
 | Wychudzona Betty - kciuki trzymajmy! Ma domek :) |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 23:49, 18 Sty 2009 |
|
 |
|
 |
 |
BETTY
Sunia w typie pitbulla, ok. 2 lata.
Betty trafiła do nas w połowie grudnia, ze zgłoszenia o bezdomnym psie
Smutno patrzyła na mnie zza krat kojca - już wtedy widać było, że schroniskowy kojec to nie miejsce dla niej, zwłaszcza przy tych mrozach Marniała nam w oczach, ale dopiero teraz mieliśmy możliwość zabrania jej do pomieszczeń biurowych... Wygląda strasznie, chuda niemożliwie, ale na szczęście apetyt jej dopisuje.
Wciąż cieszy się na widok ludzi
Nie wiemy jaka była jej przeszłość (niepokoją mnie jej cięte uszy ), więc kontakty z innymi psami są pod kontrolą, na razie jednak nie daje nam powodów do obaw, wręcz cieszy się z psich kontaktów

|
Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Śro 2:33, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Justyna
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007 |
Posty: 670 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wrocław |
|
 |
Wysłany: Pią 20:37, 23 Sty 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Na Dogo pojawiło się takie ogłoszenie:
agusiazet napisał: | Witam, oferuję DT niepłatny dla małej suczki, w wieku maksymalnie do 5 lat od 16 lutego do połowy sierpnia 2009. Zdecydowanie musi być mała, bo mój pies nie lubi większych od siebie, a jest średni. Wiek też koniecznie do 5lat, bo suczka nie może u mnie zostać na stałe - to warunek konieczny. Poza tym nie mam wymagań, aha, oprócz tego, że musi mieć to coś, co mnie chwyci za serce. I nie mam możliwości dojazdu po psa, ale mogę partycypować w kosztach dowozu! jeśli żadna psia bida nie spasuje mi z DG, to wybiorę psią dziewczynkę z mielcekiego schroniska. Warunki jakie oferuję to mieszkanie w bloku, masa miłości ode mnie i moich córek, ew. sterylka i leczenie jesli suczka jest chora. Ale nie może być chora na nic poważnego i przechodzącego na ludzi, bo mam 5 latka w domu i w Mielcu nie ma rewelacyjnych weterynarzy! Aga. |
agusiazet napisał: | Nie napisałam, że pies będzie zostawał ok 6 godzin w domu sam, a właściwie to z moim psem. Dobrze byłoby, żeby nie był szczekaczam, bo maja ostatnia tymczasowiczka Gina z Zamościa - dała sąsiadom solidnie w kość Miałam liczne skargi i nawet straszono mnie policja! Wiem, że to ciężko ocenić u psa schroniskowego, niestety. Czy zgłaszając sunie bierzecie pod uwagę dowóz? |
[link widoczny dla zalogowanych]
Tylko nie wiem czy Betty kwalifikuje sie w kategorii "mała" 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Justyna
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007 |
Posty: 670 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wrocław |
|
 |
Wysłany: Sob 17:24, 24 Sty 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Pokażę Betty (jako kontakt podam tel. do Pani Krysi i Ciebie MałGośka, ok?), ale też nie jestem przekonana czy przejdzie przez eliminacje, bo raczej nie spełnia wymagań agusizet
A może jakaś inna, bardziej zbliżona do oczekiwań, wielunianka potrzebuje pilnie DT?
Wszystkich wstawiać nie będę, bo uważam, że to było by nie fair w stosunku do innych bid, które nie dają sobie rady w miejscach, w których aktualnie przebywają i taki darmowy DT jest dla nich jedyną szansą na przeżycie...
Link do wątku podałam, więc jeżeli ktoś ma inne zdanie na ten temat, to zawsze może pokazać tam wieluńskie panny 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Śro 2:15, 04 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
W zeszłym tygodniu, w przeciągu kilku dni, w sprawie Betty i jej przyszłości odbyłam sporo rozmów. Dotyczyły one głównie opcji domu tymczasowego, ale każdy mógł się przeistoczyć w stały
Najbardziej obiecująco brzmiała betty-maniaczka która dzwoniła do mnie aż ze Szczecina, oraz z Łodzi - ten domek znalazły mi dziewczyny, którym klimaty amstafowe (bo jednak ponoć Betty to bardziej amstaf niż pitbull ) są bliskie.
Sprawa domu choćby tymczasowego stała się w ciągu kilku dni bardziej niż pilna, bo psisko odżyło i rozpoczęło konsekwentne działania pokazujące wszystkim psom ze schroniskowego biura, że to ona jest tu szefem i basta (Kasia wyżej o tym też pisała). Przygważdżała dorwanego delikwenta do ziemi i trzymała go dość długo takiego rozpłaszczonego :/ Wobec ludzi wciąż była chodzącym ideałem, tylko ze względu na inne psiska musiała większość czasu spędzać w klatce, co trwać wiecznie nie mogło i w końcu znów musiałaby zamieszkać w zimnym kojcu
Z racji nie tak dużej odległości Łodzi i możliwości szybkiej reakcji gdyby coś nie poszło tak - zdecydowałam, że Betty tam właśnie powędruje. I tak w zeszłą sobotę sunia została przez nasze pracownice zawieziona do domku tymczasowego. Wszystko wydawało się pod kontrolą.
Jakież było moje (i nie tylko moje) zdziwienie - szok właściwie - gdy w niedzielę okazało się, że... Betty przebywa u zupełnie innych ludzi
Nerwów było co niemiara, na szczęście jakiś dobry duszek czuwał nad Betty. I nad nami.
Podsumowując - dziewczyna, która zdawała się być odpowiedzialna, w ciągu doby okazała się zupełną pomyłką ale dzięki temu Betty wylądowała w trybie przyspieszonym u... Patrycji.
Patrycja, również łodzianka, nigdy chyba nie przypuszczała, że stanie się opiekunką psa w typie bulowatym
Wraz z rodzicami i swoją rodziną ma pod skrzydłami malutką 1,5-roczną sunię Tolę, bodajże ze schroniska w Zgierzu.
Na razie Betty mieszka u Patrycji zaledwie kilka dni i trudno na sto procent wyrokować jak będzie. Już przygwoździła biedną Tolę do ziemi ale poza tym - odpukać - Patrycja same pozytywy w suńce widzi - grzeczna, zdolna, szybko i chętnie się uczy, jest słodka, itd. itp.
Skontaktowałam ją na wszelki wypadek z amstafomaniaczką z jej terenu.
Dziś dziewczyny były na wizycie u weta - Betty ma grzybiczne zmiany na łapach, krzywo chodzi przez problemy ze stawami. Miała dzieci, i wet ocenił, że ma ok. 3 lat. Patrycji nie podobały się oczyska suńki i wet potwierdził poważny problem - Betty wymaga operacji i to dość szybkiej by wzrok jej ratować Przy okazji chcą sunię wysterylizować.
Acha - Patrycja jest dumną mamą 5-latki i 6-latka (wstyd MałGośka, wstyyyyd... imię psiej rezydentki znasz, a dzieci już nie - wstyd!).
Opowiedziała mi, jak podczas dziecięcej zabawy Betty wystraszyła się nagłego wymachu jakimś swetrem i pierwszą reakcją naprawdę przerażonego psa była.... ewakuacja, nie obrona. Dobra reakcja.
I tak o. Pomóżcie ściskać kciuki, by Betuśka wpasowała się w rodzinę Patrycji, i by zdrowa była - bo skoro już los musiał tak mocno się nawysilać, by niczego nie spodziewająca się rodzina Patrycji nagle zyskała psa, którego już uwielbia - nie może się to nie udać!
|
Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Śro 2:29, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
bela51
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008 |
Posty: 450 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 9:23, 04 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Trzymamy mocno kciuki za Betty! A swoją drogą, czy kiedys doczekamy sie takich służb prozwierzęcych, które przeprowadzałaby wywiad środowiskowy i kierowały na rozmowy z psychologiem,ludzi pragnących adoptować psa, tak jak w przypadku adopcji dzieci?Zastanawiam się, jak duży procent psiaków ze schronisk wpada w ręce ludzi nieodpowiedzialnych ( w najlepszym przypadku)? Nawet tutaj na forum przeczytałam o paru takich przypadkach. Ja, gdy adoptowałam moją poprzednią sunię z katowickiego schroniska, nie podpisywałam żadnej umowy, i przez prawie 10 lat, nikt nigdy nawet nie zatelefonował z pytaniem czy pies zyje i jak sie miewa.
Może mój wnuczek doczeka takich zmian w prawie. Bo ja ich na pewno nie dożyję. 
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |