Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Ze wszystkich słodkich maluchów najsłodsze są maluchy kocie . Wiem, co mówię - odchowałam czworaczki i to był najrozkoszniejszy okres w moim życiu. Mój apet też urodził się u mnie w domu i był przeuroczą, beżową owieczką, ale kocięta to jest coś... nie do opisania. Wiki, jak ja ci zazdroszczę
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

A oczyska jakie ma wielkie
No Wiki zachowałaś się na medal (będę nudna - pozazdrościć )
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Kociunia słodko w koszyczku spała, przyszła niedobra sąsiadka, Wiki narobiła hałasu, kicia spanikowała, wczłapała za meble i wyjść nie chce
Dostępu tam nie ma, meble ciężkie, połozyłam smaczne kąski na przynętę, cisza, czekamy. Minęły dwie godziny, Wiki piszczy, dzieciaki jęczą. Próbuję kocisko z kryjówki wystarszyć, pukam, stukam, nic. Zaniepokoja, że kocinie cos się stało, wczołguje się za szafkę, głowę wciskam między kaloryfer a szafę, jest, za daleko, patrzy na mnie i ani myśli wyjść.
TZ znacząco patrzy i mówi "a dajcie wy temu kotu spokój" Totalna znieczulica No i co ja mam z kociskiem zrobić? Biedna, głodna, wystraszona Z tego wszystkiego debaty na temat wyboru imienia przełożone na czas kociej dostępności.

P.S. Jnk, nie wiem co bardziej skłania do zaniechania bezruchu... filmiki Mari Windsor czy posiadanie kota?

P.S.2 Zapomniałam dodać, że to kolejna nasza "trzynastka" Wiktoria też trzynastego i właśnie dziś mija pięć miesięcy, dokładnie, bo o tej mniej więcej porze przyjechała (się wzruszyłam)
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Nic się nie przejmuj,kicia wyjdzie kiedy zgłodnieje i nabierzez zaufania.Moja Ciri siedziała za szafą prawie przez tydzień ,zanim zdecydowała się wyjśc..Kiedy nikogo nie było w pobliżu,wychodziła tylko do miski..będzie dobrze,Twój TZ dobrze mówi,dac jej spokój..
A zapomniałam zapytać,czy to kotka ,czy kotek?
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Dziewczynka a jest z nami dzięki naszym Wieluniakom Po kilku dnich nieobecności w necie popędziłam na Allegro sprawdzić jak się nasze ogonki rozpopularniły no i zobaczyłam aukcję "śliczna kotka do oddania w Ciechanowie!!", a że od jakiegoś czasu wykluwała się myśl, że ta nasza rodzinka, mimo że liczna to jednak niepełna a Ciechanów - rzut beretem, więc długo się nie zastanawiając "zaklepałam" kocisko.

Edytko, na pewno masz racje, ale tak bym ją chciała poprzytulać, wygłaskać, zresztą nie tylko ja, Wiki próbuje się przez szafę przekopać
No i troszke się martwiłam czy jej się nic nie stało, cichutko tam siedzi jak myszka.
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Na pewno nic się nie stanie,nie martw się! Kicia jest zestresowana,przecież miała tyle wrażen..To młody kicius,bez traumatycznych przezyć,jak moja Ciri.Na pewno wyjdzie..Pamiętaj,że koty to indywidualiści..Jak zechce to wyjdzie,jak nie zechce to nie..Poza tym jeśli Wiki się przekopuje do niej,to pewnie dodatkowo kicia się boi.Może na jakiś czas spróbowała byś zabrac Wiki do innego pomieszczenia?
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Edyta napisał:
Pamiętaj,że koty to indywidualiści..

I to w nich lubię. Wiem, że macie racje (Ty Edytko i mój TZ), ale opuściło mnie dziś racjonalne myślenie... jakby powiedziała moja Kaśka "chcę do kici!!" Wikulca próbowałam eksmitować, ale podnosiła taki raban, że odpuściłam. Już uspokoiła się, śpi.
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Nie powiem nic rozsądniejszego od tego, co mówią Edyta i Twój TZ, ale nierozsądnie łączę się z Tobą w Twoim pragnieniu "chcenia do kici" .

Rozumiem, że Twój kotek wychowywał się do tej pory wśród ludzi, czy tak?

A do ruchu kotek skłania, jak nic innego! Zobaczysz, jak się rozkrochmali i zacznie śmigać, jak ze śmigłem w tyłku po całym mieszkaniu ! To jest żywioł nie do opanowania .

Mantis, a jakim prawem zaśmiecasz wątek wieluńskiej mordki, hę? Marsz do nowego topiku pod tytułem "Kotek bez imienia" czy jakoś tak w ten deseń I to szybko!
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Aaależ jestem sfrustrowana. Wszystko się odwróciło do góry łapami. Nastawiłam się na kilkudniowe obrażanie na Pańcię za tego stwora co miał się do nas wprowadzić a Pańcia przywiozła... dziecko Taka śliczna, malutka, bezbronna, słodka. Powiedziałam "nie martw się mała, zastąpię ci mamę", a ta hyc za szafę. Całą noc prosiłam, tłumaczyłam żeby wyszła (aż się Pańcio zdenerwował ), bezskutecznie. No w ogóle nie słucha starszych. Rano wyszła i owszem, ale zamiast się ładnie przywitać, ofuknęła, strzeliła po nosie łapą i schowała za Bartkiem. I bądź tu psie dobry.
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Zebrało mi się dziś na wspomnienia. Obejrzałam zdjęcia z czasów kiedy byłam w schronisku, muszę Wam jedno pokazać. I podziękować cioci Małgosi i wujaszkowi Blinkowi To zdjęcie było pierwszym krokiem do mojego domku.



A tak w ogóle to ja chyba zapomniałam wyjaśnić skąd się wziął tytuł mojego wątku. Otóż... mój Pańcio rzadko bywa w domciu (dlatego jestesmy tacy rozpuszczeni ) a ja pamietam doskonale, że to przecież Pańcia pierwszego ujrzałam i to właśnie on zawiózł mnie domku. I bardzo, bardzo się cieszę kiedy do niego wraca ( a bywa tylko w weekendy ), pierwsza biegnę na przywitanie i kradnę buziaki a Pańcio zawsze pyta "co słychać wieluńska mordko, byłaś grzeczna?" I dlatego ten tytuł, dla mojego Pańcia. Bo wiecie, Pani mówiła, że jak Pańcio był mały to nie miał żadnego pieska, nigdy, i się przy Pańci zreformował, i teraz nas kocha choć przyznać sie do tego nie ma zamiaru. Ale ja to wiem, bez gadania. Dlatego tak wrzeszczę na jednego z dziadków, bo mimo że nic mi nie zrobil to wiem, że krzywym okiem patrzy. W jego łepetynie sie nie mieści, że mogę mieszkać w domku Bo drugi dziadek to inna bajka przywozi czekoladki I mój nos mi mówi, że nie tylko na łakociach polega jego wspaniałość A Julka nadal przede mną ucieka... głupol mały


Ostatnio zmieniony przez Mantis dnia Wto 18:38, 09 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Mantis napisał:
Zebrało mi się dziś na wspomnienia.

Nawet tak nie mów - bo się zaraz wzruszam... Ten Twój loczek, nosek wszędzie się wciskający...Ty..Ty...Ty...wieluńska mordko!
Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Wiki - liczyłam na Ciebie, że z otwartymi łapkami przyjmiesz kociaka

Ale ale... albo gapa jestem albo nic nie było "co na to Brutus"

I dodam jeszcze, że moje kociaki pomimo naszego "ja chcę do kici " też przesiedziały kilka dobrych dni pod meblami.
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


No i Szczota się doigrała Omal zawału przez nią nie dostałam i ma całkowity zakaz dostępu do komputera, o
Taka niby grzeczna, ułożona, nawet kiedy w trakcie zabawy powiedziałam "Wiki, do domu", patrzyła tylko wzrokiem mówiącym "ale jesteś zołza", ale pokornie spuszczając łepetynę posłusznie za mną szła. Fakt, że uczulenie ma na rowerzystów, ale dziś totalnie przegieła. Oznajmienie rowerzyście, że nie wolno się w pobliżu pałętać nie wystarczyło, musiała to również oznajmić ogromnej ciężarówce. Serce mi stanęło, nogi na szczęście nie, tylko że sprinterem dobrym nie jestem a i taki pewnie by mial problem z niedźwiedzim balastem pragnącym właśnie w tym momencie oznaczyć krzaczek Na szczęście nic się nie stało, Wikulec zrezygnował z polowania na blaszanego smoka, ale strachu się najadłam co niemiara. Koniec, nie będzie luz pas na spacerach.

Amie, z Bruciem tak łatwo nie poszlo, ale musze się chyba zmobilizować i w końcu przedstawić grizzly co potulnego misia udaje
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Wikulec - diablico jedna....co ty wyprawiasz?
Chcesz Pańcię wykończyć czy co?I widzisz...teraz na uwiezi spacerki...kochany głupolku....
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Oj Wiki ,Wiki! I znowu musze tu wtrącic,że w tym Wieluniu kompletnie żadnego szkolenia przeciwulicznego nie zrobili psiakom.. .Mnie jakiś tydzien temu serce tez zamarło,bo Bonka tanecznym krokiem wyparowała prosto pod koła nadjeżdżającego samochodu...Pisk opon był przeraźliwy,Bonka wystraszyła się ,ale z jezdni nie zeszła.Nie dośc,że musiałam ściągać ja z jezdni z sercem w gardle,to jeszcze od faceta mi się oberwalo zdrowo..od takich róznych pań..
Zobacz profil autora
Wiki - wieluńska mordka ;-)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 6 z 12  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi