Wieluński romans z happy end'em (Wiki & Hektor)

Mantis - to kup mu na wszelki wypadek kaganiec, przecież na koniec może wściec się na przykład, że mu nie wyszło równo i się zacząć odgryzać

Kto wie co takim włochatym pająkom po tułowiach łazi?

Ale widzę, że miałam nosa, że będzie po takim malowaniu wesoło i barwnie

Suuuuper!

MałGośka, zdajesz sobie sprawę komu się naraziłaś?

Kędzior jest z nami od roku, był niezbyt fortunnym prezentem, ale stworzonko nie rzecz, do szuflady zapomnienia wrzucić się nie da.
Dbamy o kudłacza jak potrafimy, a on w rewanżu (nieświadomie zresztą) pozbawił Kaśkę fobii robaczej

Szczotkowaty troszkę, nie?

Szczotkowaty na 100%!Musi przeciez dopasowac się do rodzinki..

Omamo. Ostrzegajcie, że takie zdjęcia wstawiacie

Ależ paskudztwo...pfuj.
Moja mama byłaby zachwycona - ona kocha wszelką zwierzęcą formę ja pająków nie znoszę, choć coraz lepiej sobie radzę - głównie przyznam sposobami siłowymi. Jakoś budza mój wstręt.

Co to za gatunek? Niektóre są jakby z lekka szkodliwe jeśli chodzi o włoski na nogach i odwłoku. Czym go karmicie? (o mamo jak można karmić pająka??)

Powiem wam tak na uszko ,że pewna była wieluńska baba takiego ciałka nabrała,że .....
Zresztą sami zobaczycie( jak Mantisek się zlituje i fotki wstawi)

Ciałka mówisz ...

Szantinka: "Wikunia, oj nabrało się ciałka

"

Wiki: "Ciociu, bo ja jestem mały łakomczuszek

"

Szantinka: "Wikuśka, nie przejmuj się, wystarczy mała dietka i jogging z Mantis

"

Wiki: "Ech, tylko ciocia Asia mnie rozumie"

hihi fajna historia..i jakie sprytne zdjęcia... ciałka nie widać

Jak widać na wyżej pokazanych fotkach

mieliśmy dziś wspaniałych gości

Wikulec przeszczęśliwy dumnie pozuje do fotki z Martą

Prawie buziak

Czupur wstydliwy, dlatego niechętnie rozdaje buzaczki. Z kolanek Szantinki też szybciutko uciekła, wstydnisia

Hektorek, jako że miewa humorki, był troszkę asekurowany.

Tamlin się nie zachował

skoorzystał z okazji i zwiał przed samym przyjazdem gości

Kocie honory pana domu przejął Onio

Tamlina zaraz się znalazł, przekopywał wegiel w sasiada piwnicy

przykuje drania do kaloryfera

Podsumowując, spotkanie było... stanowczo za krótkie

Jak widać Szczotki nadal biorą czynny udział w zmienianiu wizerunku mieszkanka

Aniu, odnośnie Kedziora... to ptasznik kędzierzawy, pajączek łagodny, spokojny i z czasem można taką "bestię" nawet polubić, choć na wzajemność nie liczę

Żywi się niestety żywym pokarmem (larwy much, mączników, muchy, świerszcze) i do tego to ja już ręki nie przykładam

Ciocia rozumie

Znajomi, którzy mają nietypowe zwierzątka trzymali taki "pokarm" w lodówce i pewnego pięknego dnia nie domknęli opakowanie od tego paskudztwa.

I rozlazło się po lodówce. Ble...

Fakt....spotkanie jak zwykle zdecydowanie za krótkie.
Wiecie jakie fajne,kolorowe mieszkanko ma Mantisek....już wiem kogo na pomoc będę wzywac,jak wpadnę na ''genialny''pomysł malowania w domu

.Marek przez pół drogi ''nadawał''jak mu się podobało.
No i bezstronnie trzeba przyznać,że pomocników miała,.....Czupur jeszcze prezentowała się w ''nowych odcieniach''.
A pewnemu czarnemu panu należy się trzepanie futerka( cwaniak wiedział,kiedy dać nogę

bo ....i tak bym go ucapiła i wymyziała)
Na szczęście dwóch kolejnych ''mrałczków''miałam w łapkach.Jakie to chudziny

Czego nie da się powiedzieć o Wikulcu.....ta to ma tu i tam...jest po czym poklepać.
Hektor popatrzyła na nas spod oka....czy ja go kiedyś przekonam do siebie?
PS.A pajaka....brrr....oglądał tylko Marek....ja wolałam....zachowac bezpieczną odległość.

Chudziny

Mantis

Taa, chudziny

Ostanio cierpię na permanentny brak czasu, ale jak złapię oddech to wstawię fotki, coby pokazać jakie to "kluchy"

Jedynie u Onio ciałka nieco mniej, ale nie martw się Asiu, pracujemy nad tym

Ta....''Tylko Onia nieco mniej''....Onio to szkielecik.Fakt - pręgusek ma troszkę ciałka.Ale przy Wikulcu to ......anorektyczne osobniki