 |
 |
|
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Czw 1:16, 18 Wrz 2008 |
|
 |
|
 |
 |
MałGośka napisał: | [...] czy Tinie ponosówkowe zaburzenia neurologiczne zniknęły zupełnie, czy ma jeszcze jakieś ślady po chorobie? |
No to teraz mogę sobie już sama odpowiedzieć Przez całą wizytę u naszych trzech wielunianek (Tinki, Azuni i Fiziolca) oraz reszty elzowego psio-ludzkiego stadka - nie zaobserwowałam objawów drżenia. Może nie miałam za dużo czasu, jednak w porównaniu z tym co widziałam jeszcze przed rokiem - to dla mnie wręcz cud...
No i tak. Gdy tylko zobaczyłam Tinę - przestałam widzieć resztę świata... Przyznam otwarcie, a co. Spłakałam się troszku
Niesamowite uczucie tulić psa, który zdawałoby się - jak nieco wyżej napisała Anna - nie miał żadnych szans na szczęście w życiu...
Fakt, że się dziewczyny (bo i Fizia) nieco zestresowały takim namolnym ludzkim napadem i po wytuleniu i wygłaskaniu obie wepchnęły się na słynną już i znaną w świecie kanapę, między Blinka i Majkę:
Nieco zawstydzona, ale jakże piękna Tina, w całej swej okazałości

|
Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Czw 2:06, 18 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
|
 |
 | |  |
 | Tinka mobilna ;) |  |
 | Re: Tinka mobilna ;) |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Anna
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005 |
Posty: 2599 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Pią 21:23, 13 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Czułam że się przyczepisz
zactuję siebie jako uzasadnienie
Anna napisał: | ...A drugi mój ból to Tina. Tinkę znacie - jest jej topik w psach do adopcji. To prawda, że pozostały jej po chorobie drgawki łapy i ma pewnie po niedożywieniu posiwiały pyszczek. Ale ma przeogromne serce i nie dające się zaspokoić pragnienie kontaktu z człowiekiem. Podeszłam do niej kiedy grzała się na rampie.
(...)Od tej pory Tinusia była niczym mój cień - czasem nieco nachalny cień. Szła przy mnie, pojawiała się z nienacka, kiedy się odwracałam do niej tyłem opierała mi się o plecy. Kiedy kucałam właziła mi pod nogi, wpychała nos do kieszeni...
Ten pies to niespełniona góra miłości...ale Tinuś nie wygląda atrakcyjnie - boję się, że nikt nie zwróci na nią uwagę.
Schronisko to nie jest miejsce, żeby przeżyć psie życie...
To powinno być miejsce tylko tymczasowe, żeby odetchnąć po starym często podłym życiu...
Ale do tego potrzeba miejsca w sercach wielu ludzi i miejsca w ich domach. |
Uleczyłaś dziurę w moim sercu, ale co na prawdę ważne serce suni ma dla kogo bić.
|
Ostatnio zmieniony przez Anna dnia Pią 21:38, 13 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 7 z 8
|
|
|
|  |