Mantis
Adminka
|
Wow, Kasiu, super wiadomość
No i cieszy fakt, że się w końcu Twoje wieluńskie damy dogadały Co obrazowo pokazałas na ich wspólnej fotce Kasiu, Isia ma adresówkę? Skoro dziewczynka ma skłonności do zwiedzania świata (Iśka! ) to trzeba jej identyfikatorek zafundować |
||||||||||||||
|
Kasia i Sweety
Zwierzolub
|
Oczywiście, że ma, a raczej miała. Bo ostatnio zgubiła, więc muszę kupic nową. Dziadek na szczęście tak dokładnie zabezpieczył płot i bramę, że nie powinna Iśka uciec, ale i tak będzie miała tą adresówkę. Na wszelki wypadek.
|
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Kasia - cudne dziewuszki
No i tym samym dołączyłaś do wąskiego grona ludzików posiadanych przez dwa (dwoje/dwie) wieluniaki Na szybko, więc pewnie kogoś pominę - dwójkę naszych schroniskowców ma już Mantis, Majka, AnJa, Edyta, ML (kot też się liczy ), miała Aska, no i jeszcze Elza co to zdecydować nie może czy wielunianki ma dwie czy też trzy Co do adresówek - nie wiem czy pamiętasz, mamy topik na ten temat "Zbawienna adresówka" Osobiście polecam adresówki tego typu: Tak wygląda przykładowa na Kapitanie Amie: Można je zamówić na allegro. Razem z Amie korzystamy z usług [link widoczny dla zalogowanych], nawet jeśli nie ma aktualnie wystawionych aukcji wystarczy po prostu wysłać maila, bądź zadzwonić. Polecam I jak Ci się podoba zupełnie nowy tytuł niniejszego topiku? |
||||||||||||||
|
Amie
Adminka
|
Potwierdzam - bardzo fajne adresówki Czytelne i nie spadają, co potrafi się zdarzyć w przypadku np. takich przykręcanych z wiadomością w środku.
A tu jeszcze moja Isia z adresówką |
||||||||||||||
|
Kasia i Sweety
Zwierzolub
|
No tytuł topiku uroczy, muszę przyznac
A same moje dziewczyny - cudowne!. Przyznam szczerze, że nie do końca wierzyłam w szczęśliwe zakończenie tej historii, a jednak... Dziewuchy mówią same za siebie. Dogadują się naprawdę świetnie. Gdzie Sweety tam i Isia. Są ze sobą nierozłączne, a roboty przy nich nie mało Czasem potrafią nabroic. Dzisiaj np. za przykład mogę podac dziury, a raczej wieeeelkie doły wykonane przez IŚkę. Oczywiście Sweety pomogła, jak to dobre koleżanki robią Zakopywanie na mnie nie spadło, ale następnym razem już ja będę musiała się tym zając. A jest naprawdę co zakopywac. Nie wiem, może jutro nawet postaram się zdobyc jakieś treściwe zdjęcia, opisujące życie duetu, wesołego A co do adresówek - świetne, moim zdaniem. Postaram się takie kupic w najbliższym czasie takie Sweety i IŚce. Oczywiście mi zawsze roboty przy moich psinach mało, więc w ten piątek raczej napewno przyjadę do Wielunia. Na cały dzień. Z ekipą pomocników., można? |
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Pewnie, że można, wieluniaki schroniskowe się ucieszą Tylko może już żadnego do domu nie zabieraj, bo Sweety w końcu się oprotestuje |
||||||||||||||||
|
Kasia i Sweety
Zwierzolub
|
Uff, z Wielunia wróciłam naszczęście z pustymi rękami. Chociaz trudno było się z nimi rozstac
I jeszcze kilka zdjęc Isiuli w pierwszych dniach z nami w czasie podróży... [link widoczny dla zalogowanych] U mnie w pokoju... [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] i już na podwórku... [link widoczny dla zalogowanych] nie ma to jak słodki buziak na powitanie... [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Kasia i Sweety dnia Śro 15:42, 20 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz |
Kasia i Sweety
Zwierzolub
|
W piątek była kąpana, ale widzę, że tak jak i Sweety nie lubi zbytnio wody.
Ogólnie jesteśmy z niej baaardzo zadowoleni, uwielbia dzieci, jest kochana i przyjazna, lubi inne psy i wspaniale potrafi się z nimi dogadywac. Gdyby jeszcze nie te doły i poobgryzane buty, byłoby wspaniale Może ten okres gryzienia minie, no zobaczymy. |
||||||||||||||
|
Maja
Moderator
|
Jednym psom mija, a innym nie
Moja mała Musia ma już dwa lata, a co jakiś czas kapciuszek sobie pogryzie Ale jeden kapeć w tą czy w tą nie robi różnicy, ważne, że dziewczyna jest zadowolona z siebie |
||||||||||||||
|
Kasia i Sweety
Zwierzolub
|
Z okazji Mikołajek zabrałam wczoraj moją (nie)jedynaczkę na spacer po Oleśnie.
[link widoczny dla zalogowanych] Poza tym - Sweety ma się dobrze. Troszkę na zimę przytyła, sierść ma grubszą, oczywiście jest piękna i kochana |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Kasia i Sweety dnia Nie 12:33, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz |
Amie
Adminka
|
Jakie sympatyczne zdjęcie
A gdzie imienniczka mojej suni - Isia? Daaawno nie było jej zdjęć |
||||||||||||||
|
Kasia i Sweety
Zwierzolub
|
Od początku?
Nie wiem dokładnie od czego zacząć i jak to napisać. Moja mama już w drugi dzień pobytu u Nas Isi - znalazła dla niej dom, ale po dłuższych konstultacjach z przyszłymi właścicielami doszłam do wniosku, że to by był ostatni dom, gdzie Isia by zamieszkała... Zostaje u Nas na stałe na 100%, ale...Iśka miała zostać wysteryzilowana. Jednak jak się później okazało wetka była w zaawansowanej ciąży i nie mogła przeprowadzać tego typu zabiegów. Postanowiliśmy, więc poczekać aż Isia przejdzie swoją pierwszą cieczkę, a potem zawieziemy ją do Praszki. Podczas cieczki trzymałam ją cały czas w kojcu, oczywiście miała czas się wybiegać, ale tylko wtedy gdy ktoś z Nas był na dworze lub gdy wychodziłam z moimi dziewczynkami na spacer. Niestety - tak jak już wcześniej pisałam, sunia miała skłonności do ucieczek, chwila nieuwagi i mała stracała się z oczu. Nie wiem czy właśnie w taki sposób albo inny ... zaszła w ciążę. Przychodził do niej często jeden z psów osiedlowych, ale nie miałam pojęcia, że pokona ogrodzenie podwórkowe, kojec, no i waleczną Sweety. Na początku nic nie było po niej widać, kiedyś poszłam umówić się na zabieg sterylizacji, a wtedy ... okazało się, że suńka jest w ciąży. Co ja miałam zrobić?! Tydzień przed porodem pojechałam z Isią do innego weterynarza na USG. Położono ją na stół, zmierzono temp., dokładnie zbadano. Na USG wyszło, że będzie miała ok. czterech szczeniąt, tyle serduszek widzieliśmy. Ale 100% pewności nie było, ponieważ były bardzo pokręcone. Dokładnie tydzień później w sobotę, 22 listopada odbył się prawie całodniowy poród. Już z samego rana widziałam, że coś jest z nią nie tak. Nie zdążyłam jej nawet zmierzyć temp., ok. godz. 10 na świat wyszedł pierwszy z nich, potem drugi... a następnie pojechałam po weterynarza - wiem, strach mnie przerósł - naszczęście wszystko okazało się być pod kontrolą. Isia urodziła w budzie, postanowiłam więc mamuśkę przenieść do piwnicy, aby wychowywała maluchy w cieple. Iśka była strasznie obolała i wyczerpana, nie pozwalała nam się jej dotknąć. Tata wyciągał ją w rękawicach, później przejęła ją babcia i przeniosła w bezpieczne miejsce, a ja zaczęłam wybierać psiaki. Jeden, dwa, trzy, cztery..., pięć, sześć, siedem! Siedem szczeniąt! Byłam w szoku. Zaniosłam je szybko do suni, która warczała na mnie ostrzegawczo. I dopiero wtedy zaczęły się schody. Wet., zaproponowała mi ich eutanazję... zanim się urodziły myślałam nad tym, powiedziała, że i tak wszystkie nie przeżyją, zdechną z głodu lub z zimna. A ja tak bardzo nie chciałam aby trafiły do schroniska. Jednak gdy tylko je zobaczyłam nie było mowy, aby je uśpić, nie umiałam wybrać pięciu z nich, zostawiając przy życiu dwóch. Skonsultowałam się z bardziej doświadczonym weterynarzem i odetchnęłam z ulgą. Powiedziała, że są bardzo duże szanse aby wszystkie przeżyły, tylko muszę je dokarmiać kiedy zaczną widzieć. Maluchy w piątek kończą już trzy tygodnie. Wszystkie żyją, są duże, silnie i piękne. Uroda - hmm, niektóre po mamusi, a inne...jakby po jamniku, wyglądają jak rasowe psy. Nie tak dawno konsultowałam się z P. Krysią ze schroniska. Pytałam o Cywila (który ma już swój dom), poinformowałam o pieskach... P. Krysia jest osobą bardzo wyrozumiałą, więc zrozumiała moje położenie... O tym, że nie miałam serca ich uśpić, o tym, że nie wiedziałam do pewnego czasu iż jest już w zaawansowanej ciąży... A Iśka, aktualnie - czuje się wspaniale, biega i szaleje po domu, wieczorami ogląda programy telewizyjne z moją babcią. Ale jest równie cudowną mamusią. Dba o nie niesamowicie. A Sweety patrzy przez małe okienko, co to za małe potworki?!. Kilka zdjęć Isi: zwiedziłam górę, teraz pędzę na dół [link widoczny dla zalogowanych] czekam na jedzenie... [link widoczny dla zalogowanych] i dalej czekam... [link widoczny dla zalogowanych] już? gotowe? [link widoczny dla zalogowanych] Czemu mnie pouczasz? Przecież jestem grzeczna... [link widoczny dla zalogowanych] Prawda, Kasiu? [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Kasia i Sweety
Zwierzolub
|
W drugi dzień psiaki wyglądały tak:
[link widoczny dla zalogowanych] w piąty tak: [link widoczny dla zalogowanych] jak skończyły dwa tygodnie: [link widoczny dla zalogowanych] * otrzymałam z naszych zbiórek na schronisko dodatkowe pieniądze, za które odrobaczę i zaszczepię szczeniaki. |
||||||||||||||
|
bela51
Zwierzolub
|
Przed Toba wielkie wyzwanie Kasiu ! Musisz odchowac maluchy i znaleźć im dobre domy. Zyczę Ci powodzenia !
|
||||||||||||||
|
Sweety i Isia - kolorowy duet wieluński :) |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.