Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Kasia i Sweety
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olesno

Wszystko pięknie, ładnie, ale... jak już wcześniej kiedyś wspomniałam Sweeety kopie strasznie głębokie doły, nawet dochodzące do metra Są zakopywane, ale sunia wybiera sobie takie miejsca gdzie są kwiatki, drzewka lub świerki. No i przez te wystające korzenie, rośliny się niszczą, dziadek strasznie się denerwuje. Dlatego psina, podczas mojego pobytu w szkole, jest cały czas zamknięta, co źle na nią wpływa... Cały czas walczę z tym, żeby tylko jak najwięcej miała ruchu, ale z drugiej strony nie mam aż tyle czasu, żeby chodzić z nią codziennie na godzinne spacery. Zawsze była u nas tak nauczona, że od rana do wieczora biegała... czasem nawet w nocy. A teraz wydaje mi się, że jest smutna i nieszczęśliwa. Co mam robić?
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Poszukaj wątku Denisa zgierzanina. Tam ktoś opisywł sposoby walki z kopaczem. Podobno są jakieś środki, którymi można zabezpieczyć roślinki.
Zobacz profil autora
Kasia i Sweety
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olesno

Przesyłam najbardziej aktualne zdjęcia Sweety
Przed wyjazdem do lasu, oczywiście z bohaterką
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Ależ szczęśliwe i wesołe pycho.Widać,że dziewczynka doskonale wie,ze czekają ją atrakcje.Czy takie wyjazdy są częste,czy tylko wyjątkowo?
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Fajnie razem wyglądają - faktycznie gotowi na podróż Niby pies ma do dyspozycji dom z ogrodem a i tak się cieszy na wyprawę. Nie ma to jak czas spędzony w towarzystwie rodziny
Zobacz profil autora
Kasia i Sweety
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olesno

Takie wyjazdy są częste, ale wtedy chyba dopiero drugi raz jak zabraliśmy ją na wycieczkę do lasu. Muszę przyznać, że bardzo się jej tam podobało... Grzybów nawet starała się szukać
Zobacz profil autora
Kasia i Sweety
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olesno

U Sweety wszystko w porządku. Dołów już nie kopie, o dziwo. Jest kochana. Strasznie ostatnio zaczeła być posłuszna. Ale może to dobrze. Dawniej była z niej straszna zadziora, rzadko ulegała, a teraz pies - ideał. Na spacerach ostatnio jest trochę nadpobudliwa. Ciągnie niemiłosiernie, więc przychodzimy oby dwie zmęczone tym wyjściem. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - wszyscy psisko podziwiają, napewno za urodę i jej "podbite" czarne oko.


Ostatnio zmieniony przez Kasia i Sweety dnia Nie 11:05, 11 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Justyna
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

No proszę, to nam Sweety poważnieje!
Zobacz profil autora
Kasia i Sweety
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olesno

Śnieg, święta i ... Sweety to coś pięknego. Psina jest w tym okresie bardzo wesoła i w każdej chwili w pełnej gotowości do wyjścia na spacer, choćby króciutki. Owszem Sweety lubi śnieg, ale w inny sposób. Taki bardziej dosłowny, bo sunia uwielbia... go jeść. Naszczęście nic jej po tym nie jest. Kotkiem opiekuję się dalej pomimo jego wieku. Wypuszczając ją z kojca nigdy nie może się nacieszyć tym, że to już, że jest wolna i, że może poszczekać na samochody i nie tylko. Biega wtedy w tą i z powrotem, a jaką prędkośc potrafi przy tym osiągnąć. Wyznaczyła sobie szlak, od jednego końca ogrodzenia do drugiego (ze strony ulicy) i nie ma takiej możliwości żeby Sweety zatrzymać, podczas gdy ona uszczęśliwiona biega za każdym autem lub innym pojazdem. Dopiero gdy już wszystko poopszczekuje i już się uspokoi przybiega do mnie. Tuli, łasi się i skacze. Eh. Tyle czasu jest już u mnie i każdego dnia mnie zaskakuje swoimi nowymi pomysłami. Często są jednak one bardzo pozytywne. Codziennie czyni wielkie postępy, może nie tak szybko jakby każdy tego chciał. Ale ja uważam, że musimy dać jej jeszcze trochę czasu. Wkońcu wiele już przeszła, a młodziutka jest przecież.
Gorąco pozdrawiamy z zasypanego śniegiem Olesna.
Kasia, Sweety i rodzinka


Ostatnio zmieniony przez Kasia i Sweety dnia Śro 21:13, 28 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Bo śnieg wyzwala w psach jakąs dodatkową energię i radosc.Chyba tak naprawdę ta pora roku to wyłącznie psy cieszy.
Mizianko dla ślicznotki
Zobacz profil autora
Kasia i Sweety
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olesno

Sweety Sylwestra jakoś przeżyła. Chociaż podobno bała się tych wszystkich strzałów fajerwerek. Teraz w roku (już) 2008, psina jest pogodna i w miarę spokojna. Zdrówko jej dopisuje, ale jej "dziecku" niestety nie. Kodżak zachorował, ma kaszel, cieknie mu z nosa ropa, nie potrafii normalnie oddychać. A teraz do tego wszystkiego okazuje się, że gdzieś zniknął. Mam ogromną jednak nadzieję, że wróci albo, że go znajdziemy. Bo jeśli jego stan się nie poprawi będzie musiał dostać antybiotyk i zamieszkać przez jakiś czas w domu (co też napewno będzie dla niego ogromnym przeżyciem, bo nigdy w nim nie był). Boję się w dodatku, że może zarazić naszego drugiego kota Śnieżkę.
A co do Śnieżki - nie boi się już Sweety i nie ucieka przed nią. A kiedy psina tylko chce ją nastraszyć czy pogonić to wystarczy żeby kotka się obruciła i wystawiła swoje ostre pazury to już Sweety wieje i jest zmiana ról.
W czwartek (przed wczoraj) byłam ze Sweetulcem u weterynarza umówić się na wizytę stomatologiczną, bo sunia ma na ząbkach kamień i trzeba go usunąć. Mamy przyjść w najbliższy czwartek dlatego Sweety otrzyma od Nas porcję głodówki w ten dzień, co zapewne się jej nie spodoba.
Teraz na zimę znacznie przytyła. Wiem, że to jest niezdrowe, dlatego teraz będzie trzeba ograniczyć się z jej trzema posiłkami do dwóch a może jednego dziennie. Potrzebuje też więcej ruchu. Cały czas ma podwórko do dyspozycji jednak woli spędzać czas śpiąc lub odpoczywając w budzie.
U Cywila wszystko Ok. Świetnie dogaduje się z Erą. Nie ma z nim większych problemów.
Zobacz profil autora
Kasia i Sweety
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olesno

Dosłownie godzinę temu zabierałam już Sweety z gabinetu. Jest już po zabiegu. Jak weszłam do sali, psina leżała na ziemi nie reagując zupełnie na mnie ani na nikogo innego. Nawet na drugiego psa, który tam akurat siedział, a podobno moja sunia go nie toleruje. Nie machała ogonkiem. No, ale cóż ja będę Sweety winić, powinnam sama najpierw pomyśleć co robię.
Teraz dochodzi powolutku do siebie.
Z wysiadką z samochochu miała małe problemy więc musieliśmy jej pomóc. A do budy zaszła, oj zaszła. Ale nie sama. Opierała się na mojej nodze, szła dzielnie przy niej, bez narzekania. Zamierzała nawet mnie polizać po ręce jak to zawsze robi, ale język odmawiał posłuszeństwa jak cała reszta sweetowego ciałka. Po nargozie może jeszcze trochę wymiotować. Dzisiaj przeszła 12 godzinną głodówkę, co wyraźnie nie było dla niej żadnym pocieszeniem.
Mówiąc krótko - dziś Sweety miała najgorszy dzień. Nie dość, że doprowadziłam do tego iż sunia wróciła do domu "pijana", z pytaniem; "Co teraz inne psy o mnie pomyślą?!" to w dodatku musiała przetrzymać głodówkę. Ciężko jej się było z tym pogodzić.
A mnie serce ściskało i sumienie dręczyło, jak widziałam te jej chwiejne kroki i upadki
Bardzo się cieszę , że obie mamy ten zabieg za sobą...

Zdjęcia Sweetulca będą jeśli oczywiście macie ochotę zobaczyć moją pannicę w 2008 roku
Jutro jakieś zrobię. Może pójdziemy na długi spacer w ramach przeprosin.
Pozdrawiam i do zobaczenia!
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

No to uf. Tylko dobrze byłoby ją obserwować dzisiaj, choć pewnie prześpi spokojnie całą noc. Niestety zwierzak po narkozie wygląda zawsze jak siedem nieszczęść i ludziom łzy w gardle stają, ale już po kilku-kilkunastu godzinach psisko wygląda jakby nic się nie stało, zwłaszcza, jeśli narkoza nie wiązała się z żadną poważną operacją.

No i nawet nie pytaj - oczywiście, że chcemy zdjęcia!
Zobacz profil autora
Kasia i Sweety
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olesno

Dzisiaj rano zajrzałam do Sweety. Miała się całkiem nieźle. Była trochę osowiała, nie chciała wyjść poza kojec pobiegać po podwórku, pooglądać wszystko...
Nakarmiłam ją i poszłam do szkoły. A raczej na wycieczkę, która się przedłużyła i wróciłam później niż planowałam z powrotem.
Przed drzwiami czekała na mnie Sweety. "Super" pomyślałam "Już pewnie jest wszystko OK". Poszłyśmy na spacer (niestety nie taki długi jak jej obiecałam, bo wszędzie pełno błota) Wróciłyśmy brudne, wyczesałam psinę i zerknęłam do jej budy. P. Magda mówiła mi jakie mogą być skutki uboczne. Że Sweetulec może wymiotować. No i stało się.
Wszystko co miała w żołądku zwróciła do budy. Może nie miała siły z niej wyjść, żeby załatwić to gdzie indziej.
Od razu zabrałam się za wielkie sprzątanie, przez malutki otwór od budy wyjmowałam to paskudztwo.
Ale ząbki są śliczne i nawet bardziej ostre, więc teraz Sweety ma czym postraszyć listonosza

A teraz zdjęcia. Wprawdzie - nie dużo ich, bo większość zamazanych z radości Sweetulca.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Kasia i Sweety dnia Pią 19:09, 11 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Ja chyba jestem cięzko myśląca,ale nie mogę się doszukać,jaki zabieg Sweety miała?
A dziewczynce troszkę się nie..przytyło?
Zobacz profil autora
Sweety i Isia - kolorowy duet wieluński :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 12 z 19  

  
  
 Odpowiedz do tematu