 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Kasia i Sweety
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007 |
Posty: 323 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Olesno |
|
 |
Wysłany: Czw 20:09, 03 Maj 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Wczoraj razem z moją kuzynką Kają i Wojtkiem byliśmy na spacerze ze Sweety. Po drodze na boisko napotkaliśmy psiaka bardzo podobnego do schroniskowego Dino, ale mniejszego. Na początku starałam się go przepędzić. Myślałam, że suńka będzie go chciała pogryźć, a szkoda by go było. O dziwo Sweety nic mu nie zrobiła, powąchały się, a potem piesek zwany przez nas Rudym poszedł za nami. Na miejscu psine spuściłam ze smyczy, a ona od razu zaczęła bawić się z psim panem . To była chyba jej pierwsza zabawa z innym psiakiem, bo jakoś do wczoraj tej szansy nie miała. Sweety skakała na Rudego, biegały razem, goniły się. Jedyny problem jaki zaistniał to taki, że Rudzielec był bardzo spokojny i leniwy, natomiast moja sunia odwrotnie. Namawiała go do dalszych szaleństw, lecz on nie reagował. Później przez myśl mi przeszło, że można by go przygarnąć, psiaki się polubiły i to bardzo, Rudy był nie zbyt duży i kochany No ale w życiu niestety piękne są tylko chwile. Tak jak wczoraj… Dino vel Rudy wracając do domu po prostu nas zostawił i poszedł w inną stronę. Sweety zapiszczała rozpaczliwie starając się go zatrzymać, ale Rudy nie wrócił…
Od tej pory cały czas myślę, że mojej córeczce przydałby się towarzysz zabaw na całe psie życie. Ale na razie nici z tego. Z drugiej strony nie mamy warunków na drugiego psa, lecz tak przy okazji starałam się go znaleźć dzisiaj na schroniskowych stronkach. I znalazłam – Pajdę. Jednak wolę nie ryzykować i nawet o tym mojej rodzince nie mówić.
No lecz cały czas widzę Pajdę przed oczyma, jak szaleje po łąkach razem ze Sweety…
Przygarnąć raczej go nie mogę, ale może mogłabym coś dla niego zrobić? Zaskarbił moje uczucia, choć na żywo go nigdy nie widziałam…
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Kasia i Sweety
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007 |
Posty: 323 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Olesno |
|
 |
Wysłany: Nie 19:14, 06 Maj 2007 |
|
 |
|
 |
 |
12 maja 2006 roku Sweety w schronisku spędziła tylko ranek i południe - ostatni ranek i ostatnie południe. Od piątku 2006 roku psina mieszka u mnie. Za sześć dni minie rok! Rok, jeden rok odkąd mam moją kochaną córeczkę. Od kiedy chodzimy codziennie na dłuuugie spacery, tylko we dwoje Przez ten JEDEN ROK Sweety zmieniła się na psa szczęśliwego, który nie spędza za kratami całe, ciągnące się dni i noce. Ten czas leci nieubłagalnie i bardzo szybko.
Dokładnie pamiętam TEN dzień - dzień w którym pojechałam prosto ze szkoły do Wielunia po ukochaną psią dziewuszkę. Kiedy otrzymałam jej smycz w rękę i kiedy tata wsadził Sweetunię do samochodu. I gdy odjeżdżaliśmy na zawsze i, że Sweety już tam nigdy nie wróci - myślałam uszczęśliwiona patrząc w oczęta psiny, której wzrok był trochę przerażony całą sytuacją.
Zajechaliśmy do domu, została spuszczona ze smyczy, zaczęła biegać, obwąchiwać wszystko wkoło. Gdy wszystko dokładnie obejrzała wróciła do mnie i popatrzała radośnie, a w jej oczach odbijało się błękitne niebo i słońce.
Przez pierwsze parę dni była nieufna i osowiała. Bała się wszystkiego. A kojca najbardziej... Nie umiała chodzić na smyczy, jednym słowem była głupiutka. PO tygodniu, gdy już się udomowiła zaczęło się szkolenie. Oczywiście, że nie wymagałam od niej od razu wszystkiego Najpierw Sweety nauczyła się chodzić na smyczy, a potem już tylko podstawowe komendy (siad, leżeć, aport)
Przez ten cały rok przeżywałyśmy razem różne historie. Te wesołe i te smutne. Na szczęście więcej było historii kończących się szczęśliwie...
Sweety u mnie poznała Kodżaka, którego uważa za swoje jedyne dziecko, chociaż to kotek. Zaprzyjaźniła się z Rudym. Niestety szczęście długo nie trwało. Super dogaduje się z moimi braćmi. Czasami zabierają sunię do sklepu razem z dziadkiem. A to na korzyść psiny, bo zawsze coś dobrego dostanie;)
Nie potrafię teraz wyrazić swojego zadowolenia i radości z tego, że Sweety jest u mnie, że przez całe psie życie będzie ze mną...i że będziemy sobie zawsze pomagały i się wspierały... 
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 9 z 19
|
|
|
|  |