Sarah spod Sieradza - Finka już u Majki! :)

Ostatni raz tu walę a jak nie będzie wiadomości o zdrówku
Finki to ja się przejadę do tego Wielunia

:cis

Wysłany: Pon 10:04, 02 Mar 2009

W takim razie nic nie powiem, to przejedziesz się z pięknym Romanem do nas

Wysłany: Pon 18:35, 02 Mar 2009

Wnioskuję,że Finia zdrowa bo inaczej po co cała ta wizyta - kawalera do panienki PRAWDA?
No napisz,że już całkiem zdrowa...

Wysłany: Pon 23:57, 02 Mar 2009

Maja napisał:

W takim razie nic nie powiem, to przejedziesz się z pięknym Romanem do nas

Mówisz tak, bo nie widziałaś Romka w akcji

Nawet Kacper wie coś na ten temat

Wysłany: Wto 12:17, 10 Mar 2009

Przyznaję - prawda Małgosia ma rację.

Wysłany: Śro 12:24, 18 Mar 2009

Ostatnio będąc w schronisku spotkałam się z Elzą, która nie omieszkała zapytać o to, jak ma się jej była podopieczna, dlatego śpieszę pokazać jak ciężkie psie życie ma Finka

[link widoczny dla zalogowanych]

Oczywiście śpi z myszką, bo bez myszki niema drzemki

Na szczęście po chorobie nie ma śladu, a i walkę z oczami już mamy za sobą, także teraz już byle do wiosny i wiosennych wybiegów

Wysłany: Śro 20:58, 18 Mar 2009

....... i tak proszę trzymać kurs, a wieści nie skąpić
merdanko - Misiek
pozdrawiam - Misiowaty

Nie wiem jak to napisać, ale...stresa mam

, bo jutro po południu Finiasek będzie miec co? - sterylkę

I pomimo tego, że to kolejny tego typu zabieg na kolejnym moim zwierzaku, to stres jakoś z racji tego mniejszy nie jest. A może nawet i większy...

Także jutro, jeśli to możliwe to około 18:00 potrzymajcie kciuki za te moją dziewczynę, żeby wszystko przebiegło bez większych komplikacji.

I znowu Maja będzie w stresie pooperacyjnym większym niż operowany zwierz

Biedna Finka, jedzonka przez tyyyle czasu nie będzie

Dobrze będzie, jakby cóś - jestem do dyspozycji o każdej godzinie, pamiętaj Młoda

Maja no chociaż nie zakładaj dziewczynie tego klosza na szyję.Chcę ją widzieć w dopasowanej "sukience" bo moim zdaniem chodzić w takim kloszu wokół głowy to dla normalnego psa nie honor.

Maju, jak się czuje Finka

Jesteśmy już po. Cały zabieg trwał 1,5 h i jak się okazało strach o to, że Finka jest za gruba był przesadzony

Tłuszczyk jest, owszem, ale pod skórą, na szczęście tam gdzie miało go nie być, nie ma go

Wet po wszystkim powiedział mi, że byli zaskoczeni, ponieważ Finka miała macicę, która swoją wielkością odpowiadałaby macicy kota

.

Teraz dochodzimy powoli do siebie

Finka po narkozie, a ja po stresie (juz MałGośkę zmolestowałam przez telefon, więc mi lżej

).

Lekko podkrwawia, ale wet powiedział, że zdarza się -Musia miała identycznie, także jestem zaprawiona w boju. Narkoza zwymiotowana, psem nieco telepie, ale to już też przeżywałam, więc już wiem, że tak jest (a i MałGośka mnie w tym utwierdziła

)

I muszę dodać, że mam ogromne szczęście, że na swojej drodze spotkałam takich wetów jak ci, którzy opiekują się moim stadkiem.

Wielkie

I już po wszystkim. Dzisiaj zostały wyjęte szwy i zapominamy o sterylce. Ale nigdy więcej już nie chce tego przechodzić

To super.

A mnie nazywałyście "panikarą"