Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Świetna! Cudnie w niej wygląda!
A jak ząbkami do zdjęcia błysnął!
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

A to ci dopiero przystojniak .To już pół roku...Jak ten czas leci..Pamiętam jak serce mnie bolało kiedy zabierałam Bonkę,a Rufi tak się do mnie łasił w schroniskowym biurze i tak prosząco patrzył.. Miałam go cały czas przed oczami i bez przerwy szukałam mu domku.Kiedy znalazłam okazało się,że własnie pojechał z Wami.Kiedy czytam jaki jest kochany i szczęsliwy to serce mi rośnie.Ruficzku to twoja pierwsza w życiu bandamka,ale zapewne nie ostatnia.. Ciekawe jaki prezencik dostaniesz na rocznice pobytu?
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Rufi w objęciach Maksa.



Wszystkie wiadomości, są pisane pod nadzorem moich chłopców, którzy jeszcze troszaczkę a sami pazurkami będą stukać po klawiaturze i pisać wiadomości.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Na pierwszej focie Rufi ma minę pod tytułem "niech sobie mały robi co chce, ja jako ten mądrzejszy prze-cze-kam"
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Na pierwszym zdjęciu to ja widze Rufisia w ślicznej, futrzanej bandamce
Super chłopaki, Aniu, wymiziaj proszę od ciotki Mantis.
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Masz Małgosiu absolutną rację ich relacje właśnie tak wyglądają.

A Rufcia wymiziam od cioci Mantis napewno.
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów


witajcie chłopaki.
Wiedziałem, że zdolne z was bestie, no bestyjki, żebyście sie nie obrazili, ale żeby z tymi pazurkami po klawiaturze ........ no, no, no.
Trzymajcie się i nie Was ciocia Ania wymizia
merdanko
Miś i Misiowaci
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Witajcie.
Choc nie mam czasu ostatnio często pisać, to zapewniam, że nasze chłopaki żyją sobie dobrze a my z nimi. Zauważyłam że Maks ma takie okresy kiedy warczy na Rufiego ale gdy one mijają to dogadują się super, ganiają przewracają się na wzajem. Jeszcze nie wiem czym są spowodowane te kilku dniowe nastroje Maksa, ale pewnie to rozszyfruję. Jedną przyczynę to chyba znam. Gdy suczki od sąsiadów mają cieczkę to Maks chodzi rozdrażniony okropnie. Nie dziwię mu się, poprostu trzeba przetrzymać. Dobrze że Rufi też to rozumie. To jest naprawdę idealny pies. Nawet trochę się rozbrykał, ale wszystko w granicach psiej przyswoitości.
Na przykład ostatnio zapomnieliśmy zamknąć drzwi od sypialni wychodząc do pracy. No i wiecie co zastałam po powrocie. Oczywiście chłopaków już nie było w sypialni a miny ich mówiły, że "my? to nie my, nas wogóle w sypialni nie było". Normalnie spojżenie niewiniątek. A łóżko to było istne pobojowisko. Tak więc u nas jest naprawdę wesoło.
Pozdrawiamy wszystkich.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

No niestety Aniu - o suczkę to się nawet Twoje chłopaki mogą nieźle potarmosić... Nawet super łagodny Rufi może kiedyś z tego powodu "różki" pokazać... Natura w takich przypadkach jest najsilniejsza

Tu pewnie Edytka mogłaby się wypowiedzieć - w końcu ma całe samcze stado i pewnie niejedną bijatykę o sukę za sobą...

Jeśli Maksio ma takie zmiany zachowań to naprawdę rozważyłabym na Waszym miejscu kastrację - bo sprawę suczek to rozwiąże na pewno - a chodzi o to by zabieg przeprowadzić póki ma silny organizm
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Pozwolę sobie sprostować w miarę swojej ograniczonej wiedzy w tym temacie. Otóż kastracja u starszego psa nie rozwiązuje problemu "cieknących" suczek, a tym bardziej nie rozwiązuje problemu zachowań terytorialnych wobec innych samców. Zgadza się - organizm psa przestaje produkować hormony odpowiedzialne za powstawanie takich właśnie zachowań, ale zachowania takie są już niejako "na stałe" wbite do psiej psychiki. Mogą zatem zostać nieco złagodzone, ale nie zdziw się, Aniu, jeśli po kastracji nie znikną całkiem. Maksiu już po prostu nauczył się, że w obecności dam należy zachowywać się tak, a nie inaczej i będzie się w wyuczony sposób zachowywał nie z powodu popędu, tylko przyzwyczajenia.

Natomiast pod propozycją kastracji WSZYSTKICH samców nie przeznaczonych do reprodukcji podpisuję się obiema rękami - całe życie chcieć i nie móc, przecież to koszmar!
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Zgierz

OKRUTNA
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Że niby ja jestem okrutna?! To posiedź sobie, kochanieńka, parę tygodni w domu i oglądaj w kółko filmy z Twoim ulubionym aktorem. A potem wyjdź z domu i jak się do Ciebie na ulicy uśmiechnie jakiś sympatyczny osobnik płci odmiennej, to łap sama siebie krótko przy pysku i odprowadzaj do domu . I koniecznie daj znać, jak Twoje samopoczucie . Lepiej? Gorzej? Bez zmian?
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Dzięki za rady, ale jeszcze się zastanowię.
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów



Misiek przeżywał ostatnio na Mazurach prawdziwe "katusze". U sąsiadów za płotem jest przemiła sunia - akurat z cieczką Misiaczek bardzo chciał zachować fason i tak jak na początku jego wieluńskiej historii i stronki pisała MałGośka - koniecznie chciał pozostać w roli macho
Dreptaniu wzdłuż płotu, merdankom ogonami, pomrukom itd nie było końca
Diana (sunia sąsiadów) pomiędzy naszymi mazurskimi eskapadami po prostu nawiała ...... i stało się. Sąsiad wprawdzie mówił, że przyszły tatuś to poważny pies, ale minę miał lekko skwaszoną
Kiedy Misiek spotkał się z Dianą "nos w nos" miało się wrażenie, że chętnie wziąłby panne "pod ramię" i poprowadził na romantyczny spacer Adorował ją bardzo dzielnie. Z zalotów nic nie wyniknęło, bo on staruszek, a Diana młodziutka i troszkę (w centymetrach i kilogramach) większa od Misiaczka, ale gonitwom, przypadaczkom itd nie było końca
Natura jest jednak wszechpotężna - cięcie skalpelem nie rozwiązałoby problemu
merdanko
Miś i Misiowaci
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Poprzedniej zimy w najgorsze mrozy, jak jeszcze mieliśmy tylko Maksa przybłąkał się koło naszego bloku psiak. Jamniczek przemarznięty okrutnie. Więc ja sami wiecie co zrobiłam. Przygarnęłam go wieczorem do domu. Myslę sobie biedaczysko, chyba go ktoś z domu wygonił. Gdy wszedł w nasze progi nie był niczym zainteresowany oprócz....... Maksa, nawet nie chciał jeść. A z Maksem to mu się coś pomyliło, bo to też był pies i jak się później okazało przychodził w zaloty do sąsiadki suczki. Strasznie się poświęcał, bo wtedy był okropny mróz i śnieg.
Ja dostałam takie tabletki dla Maksa od weta. Nie wiem jak się nazywają ale trochę obniżają jego nadmierne pobudzenie gdy "w powietrzu pachnie suczkami".
Zobacz profil autora
Rufi - najpogodniejszy pies świata :)))
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 7 z 17  

  
  
 Odpowiedz do tematu