Rufi - najpogodniejszy pies świata :)))

Masz rację Małgosiu. Obserwowanie psich zachowań jest fantastyczne. Potrafię o tym rozmawiać godzinami. A kiedyś dziwiłam się jak młode mamy mogą ciągle opowiadać o swoich maluchach? Ja mam tak samo w przypadku moich psiaków. Co dzień jakiś numer wywiną.

Dzisiaj na przykład na rannym spacerku (przed 6 rano) tak się rozochociły do zabawy. Towarzyszyło temu szczekanie, warczenie ( w pozytywnym sensie), tylko czekałam jak mi jakiś sąsiad z okna na wtyka. Uspokoiłam ich oczywiście, ale to taki fajny widok jak oni razem ganiają. Rufi ma strasznie dużo energii w sobie.

Pozdrowienia.

Fotki super

Relacje też super

Wieści - super, super

Milucho, że Rufcio taki udomowiony

Z tym gonieniem faceta to Misiek też ma swoich "faworytów" - idzie sobie taki jakby nic się szczególnego nie działo a tu nagle z Misiaczka "wychodzi" niedźwiedź grizli - jak zabulgocze to każdego ustawi do pionu. Tak na pierwszy rzut oka nie wiadomo dlaczego - poza sytuacjami gdy ktoś ma chód niezbyt pewny i wionie od niego procentami

Z psiakami tak samo - jedne lubi i fajnie wymienia uprzejmości , inne powodują "włączenie grzechotki" - natężenie proporcjonalne do skali antypatii

merdanko - Misiek
pozdrowienia - Misiowaty

O! Widzę, że Rufi ma bratnią duszę w Misiaczku co do selekcji ludzi i zwierząt. Rufi wydawałoby się, że taki ugodowy, ale są wśród sąsiedzkich psów które działają na Rufuska jak płachta na byka, a są też takie z którymi jest bardzo zakuplowany. Cóż w świecie zwierząt też wybiera się chyba przyjaciół i wrogów.

Pozdrawiamy. szczególnie Misiaczka i jego domowników.

Moja Kacper, może i ślepa, ale taka zupełnie głucha to nie jest

O to ostatnie zdanie ma lekką pretensję

MałGosiu,
Ciebie i Twoje Futrzaste mają takie nieustające pozdrowienie od wszystkich forumowiczów i nie tylko

Więc urazy i żale do lamusa - proszę.
Merdanko - Misiek
pozdrowienia - Misiowaty

MałGosiu
tak to jest jeśli uwagę człowieka absorbuje piękny Futrzasty i jeszcze parę rzeczy - w tym samym czasie.
Miało być "Małgosiu, Ciebie i Twoich Futrzastych nie trzeba osobno pozdrawiać - macie .............(dalej bz)
merdanko - Misiek
pozdrowienia - Misiowaty

Ale jestem niewychowana!!
Rufi napewno nagadałby mi dlaczego nie pozdrawiam jego najukochańszej cioci ( razem z ciocią Ewą ), która przyczyniła się do wyjazdu Rufika do Prudnika.
Tak więc proszę o wybaczenie i gorąco pozdrawiam Ciocię Małgosię, Kacperkę, Supełka i Mircię.

Poprostu ja już zawsze będę miała słabość do Miśka, a widząc go w ślicznej bandamce postradałam zmysły.

Pozdrawiamy jeszcze raz.

Aniu
jeden, wielki, kolorowy zawrót głowy z Miśkiem w roli głównej

biją się o Misiaka, tracą głowę - czyste szaleństwo

hamujcie się trochę i pomiętajcie o Waszych Futrzakach

merdanko - Misiek
pozdrowienia - Misiowaty

Misiowaty dla moje futrzaki są oczywiście najważniejsze, najukochańsze i wogóle naj, naj, ale są też pewne futrzaczki które bardzo lubię, mam do nich słabośc i tak już będzie.

Pozdrawiam

Mam pytanie do tego zdjęcia:) Rufiemu Ten piesiu wsadza swoją buzię do jego czy daje buziaka czy jak? miłość jest piekna

Na tym zdjęciu Maksiu wylizuje zęby Rufiemu.
Tak się nad tym teraz zastanawiam i dochodzę do wniosku, że ostatnio już dawno Maks tego nie robił. Na początku strasznie często chciał mu wylizywać zęby a ostatnio wcale tego nie robi.
Pozdrawiam

Wysłany: Nie 2:36, 12 Mar 2006

Ania napisał:

Ale jestem niewychowana!!
Rufi napewno nagadałby mi dlaczego nie pozdrawiam jego najukochańszej cioci ( razem z ciocią Ewą ), która przyczyniła się do wyjazdu Rufika do Prudnika.
Tak więc proszę o wybaczenie i gorąco pozdrawiam Ciocię Małgosię, Kacperkę, Supełka i Mircię.

Poprostu ja już zawsze będę miała słabość do Miśka, a widząc go w ślicznej bandamce postradałam zmysły.

No upiekło Ci się Ania

Trzy małgośkowo-blinkowe ogony po długiej debacie pełnej szczeków, jęknięć, mruczeń, sapań, itp. postanowiły jednogłośnie (jednołapnie?

) wybaczyć i pozdrowienia z radością przyjąć

Wysłany: Wto 8:26, 14 Mar 2006

Dziękujemy za wybaczenie. Moje chłopaki wierzyły w to, że takim przystojniakom wszystko można wybaczyć.
Pozdrawiamy gorąco

Wysłany: Pon 8:58, 20 Mar 2006

Wczoraj była bardzo ważna data - 19 marca.
Kto wie co to za dzień?
19 marca był pierwszy roczek mieszkania Rufika z nami. To właśnie 19 marca 2005r. wybraliśmy sie do Wielunia, a co było dalej to sami wiecie.
Wczoraj nawet słoneczko się pokazało specjalnie dla Rufiego, więc spacerek też był specjalny.
Rufi to wspaniały pies. Gdy oglądam zdjęcia z pobytu Rufiego w Wieluniu i z naszego pierwszego tam spotkania i porównuję do tego jak Rufi teraz wygląda, to wiecie co się tylko zmieniło? Oczy. Rufi ma teraz większe, bardziej okrągłe i jest w nich ten błysk. Błysk radości, zadowolenia i chciałabym bardzo żeby już tak zostało na zawsze. Bardzo go kochamy i on nas też.
A co się nie zmieniło?
Dalej wpycha się na kolana do głaskania i lubi "ciamkać" mój nadgarstek. Jest bardzo inteligentny i ma stasznie dużo w nim energii.
Każdemu życzę takiego psiaka.
Pozdrowienia.

Wysłany: Pon 9:12, 20 Mar 2006

Ojejku to już rok?

Mam wrażenie, że nie dawno od nas odszedł, a czas tak szybko zleciał..
Ruficzku nie dość że jesteś najpogodniejszym psem pod słoncem to jeszcze najszczęśliwszym

niech tak będzie na zawsze