 |
 | Reks - berneńczyk już nie na łańcuchu :) |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Pią 1:30, 25 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
 |
REKS
Reks to berneński pies pasterski w wieku 3,5-4 lat.
Na razie nie przebywa w schronisku, ale jego ludzie muszą go oddać. Byliśmy dziś z Blinkiem poznać chłopaka - i wiemy, że to rozsądna decyzja. Pani Ela już od dłuższego czasu próbuje znaleźć mu nowy dom, a teraz - gdy trafiła na mnie - zrobię wszystko by zwierzak mógł wreszcie korzystać z tego co życie psu oferuje.
Psisko zamieszkało w swym obecnym domu w wieku ok. 10 m-cy. Przyprowadził go mąż p. Eli, potrzebny był im pies do pomocy przy stadzie owiec. Niestety życie miało swój plan i p. Ela wkrótce po tym owdowiała, została na gospodarstwie sama z synem.
Poza Reksem na podwórku mieszkają trzy inne psiaki. Ostatnimi czasy coraz trudniej rodzinie Reksa wiązać koniec z końcem, poza tym widzą, że Reks potrzebuje jak tlenu kontaktu z ludźmi, spacerów, zabawy, ruchu - a u nich psiątko większość czasu wisi na łańcuchu przy budzie. Nie jest szczepiony, nie odwiedza weta, nie wie co to spacer na smyczy. Choć codziennie ma zapewniony swobodny ruch, jest wytarmoszony przez swych ludzi, bawi się z innymi psami i ogólnie widać, że to niezwykle pogodne i kochające panią i młodego pana psiątko - to nie są to warunki o jakich dla niego marzą.
Reks powitał nas jak starych, dawno nie widzianych i ulubionych znajomych Tulił się, cieszył nie do opisania, spragniony pieszczot i uwagi lizał nas, tulił, całym ciałem przyciskał.
Jest niesamowitym, słodkim lizusem Dla smakołyka zrobi wszystko Potrafi na polecenie uroczo klapnąć na pupkę, podać łapkę, reaguje na wołanie (nie mylić z odwołaniem psa z każdej sytuacji ), ale poza tym to nieokiełznane psie tornado. Wygląda mi jednak na to, że przy właściwym poświęceniu mu uwagi i systematycznych ćwiczeniach nie powinno być większych problemów z opanowaniem psich emocji.
Nigdy jednak nie mieszkał w domu, zamykany ponoć próbuje sam sobie drzwi otwierać - wygląda więc na to, że idealnym rozwiązaniem dla Reksia byłby dom z ogrodem/podwórzem oraz własnym kojcem do jego dyspozycji.
Wg opowiadania p. Eli Reks nigdy nie okazał agresji - czy to przy innym psie czy człowieku. Sama grzebałam mu w uszach i zębach, co mu się wcale nie podobało i okazywał wyraźny sprzeciw wycofując się i usilnie wyrywając z ludzkich rąk - ale nic ponad to
Ząbki ma jak na swój wiek bardzo ładne, a w uszach znalazłam nieczytelne resztki tatuażu. Niestety nie ma możliwości dojścia z jakiej pochodzi hodowli/pseudohodowli, bo jedynie mąż p. Eli wiedział od kogo Reksa wziął
Wygląda jak typowy berneńczyk, jest jednak (jak na moje i Blinka oko przynajmniej) bardzo drobny i najprawdopodobniej sporo mniejszy od typowego przedstawiciela tej rasy.
Przez całą naszą wizytę był tak uśmiechnięty
Jest cudny...
Tulił się całym sobą, prawie mnie z nóg zwalił
Smaczki - ach! Reksio pochłaniał je w mgnieniu oka
... i wciąż chciał jeszcze
I na koniec Reks od drugiego... hm.. końca

|
Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Pią 10:42, 01 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 4
|
|
|
|  |