Pusia - malutka, cudna, czarna sunia

PUSIA
([link widoczny dla zalogowanych])

(4 czerwiec 2005)
Pusiątko zostało podrzucone do schroniska na początku maja. Była w końcowej fazie ciąży. Ma ok. 2 lat i jest przekochaną, cudowną psią kobietką

Słodka i śliczna - pewnie ciąża była powodem jej bezdomności...

(19 czerwiec 2005)
Pusia jeszcze odchowuje swoje dziecko - przynajmniej ono ma szansę na lepsze życie, przyszli opiekunowie już czekają na nie z utęsknieniem

Pusiak za to, mimo swego niekłamanego uroku, jakoś nikomu w oko nie wpadł

A jest naprawdę cudna - i z wyglądu i z charakteru..

Już myślałam, że do Pusi uśmiechnie się szczęscie... Znalazła się rodzinka, która małą bardzo chciała przygarnąć - niestety nagle ich życie zmieniło bieg i musieli zrezygnować z decyzji przygarnięcia malutkiej

A Pusiątko po odchowaniu swego dzieciaka...nadal czeka na własnych kochających ludzi

Jest strasznie kochana, słodka, bardzo grzeczna i czysta. Aklimatyzuje się w nowym miejscu dość szybko.
Wcale nie tak często zdarzają się psiaki, które z czystym sumieniem mogę polecić do dzieci, zagwarantować ich idealny charakterek - psiaka domowego, kanapowego... Pusia właśnie taka jest - a do tego już po chwili przebywania z nią - zagarnia całe serce

Zawstydzona pozowaniem...

Pusia ma problem z tylnymi łapkami, jednak wcale nie przeszkadza jej to w szaleństwach z Fantą

13-ty był dla Pusiątka chyba dniem najszczęśliwszym w całym jej życiu

Pojechała do nowego domku aż....do Niemiec

a jej nowe stadko to pańcia Dorota, oraz jeden kobiecy i dwa męskie ogony (psie oczywiście)

. Ma do dyspozycji łóżka w całym domu, a także własny olbrzymi ogród ze stawem. Na wakacje będzie jeździć do Polski na Pomorze

A jak Dorota ją odnalazła?
Na forum dogomanii

Tak chwyciła ją za serce, że postanowiła poszukać jej domku u siebie - w Heidelbergu (południowe Niemcy). Szukała tak skutecznie, że znalazła miejsce dla Pusiaczka...u siebie

Pusia w podróży spędziła cały dzień - wyjechała ok. 9-tej rano, a Dorotka przytuliła ją około północy. Podróż martwiła nas wszystkich dodatkowo dlatego, że Pusia była dopiero 4 dni po sterylizacji - na szczęście nie było żadnych problemów, poza oczywistym zmęczeniem długą drogą i nowymi emocjami.

Może oddam głos Dorotce - tak pisała od razu po odebraniu Pusi:

Pusiaczek przyjechal, troche niesmiala, sploszona przy tym owacyjnym i szturmowym przywitaniu przez moja nieznosna sforke [...]
Oj, wiecie, zycie jest piekne, gdy ma sie tyle ogonkow kolo siebie. Teraz juz 4 machaja, czy moze byc cos piekniejszego

Dziś jest już po wizycie u weta - okazało się, że problem z tylną łapką to wypadająca rzepka, która przy odpowiednim ruchu może sama się wstawić, jeśli nie - mała będzie leczona farmakologicznie.

Pusiątko już uwielbia jazdę samochodem, ma swoje trzy ukochane miejsca do spania, a noce spędza pod kołderką z pańcią i jamnikowatym kumplem

Pusia tak strasznie mi się podobała i tak się zmartwiłam, kiedy przeczytałam, że ma problem z tylnymi łapkami, a tu taka zajefajna wiadomość

! Dawać Dorotę od Pusi na forum

!

Dorota z Pusiaczkiem wszystkich pozdrawia. Dzieki Gosiu za ten Typ o waszym forum.
Pusiaczek wlasnie zjadla, niestety puszki z cielecina nie chciala, poniewaz stwierdzila, ze kurczaczki jej lepiej smakuja. A jeszcze lepiej jej smakowala pieczen wieprzowa w sosie, ktory udalo jej sie wycyganic kolezance z talerza.To znaczy, ze Pusiaczek juz sie prawie oswoila ze swoim nowym domkiem. Male sprostowanie do listu Malgosi, nasza sforka, to 2 meskie ogonki, i w tej chwili 2 damy. Pusia lubi juz wedrowac po ogrodzie, ale po zakonczeniu zwiedzania ogrodu, pedzi biegiem do domu na swoje miejsce na wersalce.
Jutro sie znowu zamelduje ,za pare dni beda zdjecia ( jezeli Malgos bedzie taka kochana, i je wstawi, bo ja nie mam pojecia, jak to sie robi)
Caluje wszystki Pusiofankow.

Pajunia - aleś szybka

Witam Cię więc serdecznie

Nie wiem czemu byłam przekonana, że Pusia to jedyna dziewusia

Już poprawiłam swój błąd...

A zdjęcia - ślij na maila (tego co do tej pory) - to poumieszczam gdzie trzeba

Ale się cieszę!Pusia jest taka śliczna,a teraz ma taka kochająca rodzinkę!A dodatkowo się cieszę,bo wreszcie mam super bratnią duszę:cóż może być piekniejszego niż cztery merdające ogony?

Zatem moje cztery ogony merdają przesyłając pozdrowienia dla Dorotki i całej sforki,a Pusi w szczególności!

Pajunia, serdecznie witamy w naszej zwariowanej, rozgadanej rodzince

Przeogromnie się cieszę, że Pusiak ma teraz tak kochaną i tak liczną rodzinkę

Edyta napisał:

cóż może być piekniejszego niż cztery merdające ogony?

pięć merdających ogonów?

Nie no, Dziewczyny, wpadnę przez Was w kompleksy, mam tylko dwa

(+ jeden nie merdający)

Alez ona sliczna

.szczerze mowiac na dogomanii ostatnio zaniedbalam pwp i ja tam przeoczylam.Swietnie ze znalazla domek i to taki fajny

.

Pajunia, fantastycznie, że się odezwałaś. Czekamy na dalsze wieści o Twoich ogonach

.

Hallo, to znowu my-pajuniowa sforka.Pusiaczek zaczyna reagowac na Pusiaczka ( a czasami na Pisiaczka- juz mi sie myla ogonki), stwierdzilismy, ze ksiezniczka jest wybredna, o psiowych " Cezar" puszkach to chyba zapomnimy, chyba , ze bardzo dobrze wymieszane z szyneczka i kurczaczkiem. Uwielbia spacery, przy jezdzie samochodem musze piekeilnie uwazac, po w sekundzie siedzi prawie na mojem glowie. Jest bardzo malutka, i bardzo ciekawa swiata na zwenatrz samochodu, musze cos wymyslic ( jakies duze poduchy) zeby mogla siedzac na siedzeniu ogladac swiat. Tak, co duzo spi, ale ciagle chce byc kolo mnie. Zroobilam jej wiec w duzej , zoltej skrzynce ( takiej dio przewozenia poczty) poslanko i teraz, jak pracuje w biurze, to spi w skrzyneczce kolo mnie.To jest taki kochany szkrab, juz sie dosyc przyzwyczaily, ale dzisiaj na specerku bardzo sie przestraszyla. Spotkalismy znajomego gold.retrieva Tommi, ktory jest bardzo zwariowany, to znaczy , uwielbia sie bawic, skakac i gonic, no i chcial sie pogonic z Pusia, a ona biedulka, takiego wrzasku narobila, ze Tommi nogi za pas i z daleka tylko tego wrzesczarza ze zdumnieniem ogladal.
Niestety, mam jeden problem-Pusiaczek wczoraj i jeszcze dzisiaj nie zrobila kupki. Zaraz dam jej troche oliwy z oliwek, moze pomoze. Na razie tyle, jutro wiecej, bo moj jamnior "umiera z glodu" i bardzo przerazliwie mi to daje do zrozumienia.
Pa Kochani

Pajunia - witaj imienniczko...
Czekamy na zdjęcia i ....opis nowego życia Pusiątka

Cholerka! Pusia taka śliczna! Utwierdzam się stale w przekonaniu, że małe psiaki mają niesamowity urok

. Duże są duże, i tyle wszystkiego, a małe - do zjedzenia

. Dlaczego ja mam tego krokodyla Dżekiego, a nie jakiegoś cudnego maluszka?

Małgośka, to Ty mi go wcisnęłaś! A ja chcę Pusię

!

Pusia jest słodziusia, chociaż ja - przeciwnie do jnk - wole zdecydowanie duże i wybujałe egzemplarze

Pajunia, zamiast oliwy z oliwek polecałabym Ci olej z pestek winogron - psy o wiele lepiej go przyswajają od oliwy z oliwek, poza tym działa osłonowo na żołądek.

pozdrawiamy
A&V&V