Poker - dalmatyńczyk o Cekin-owych oczkach ;)

CEKIN

Widzicie jego oczy?

Cudo, prawda?
Cekinek mieszka w wieluńskim schronisku od miesiąca, trafił do nas ze zgłoszenia o błąkającym się w lesie psiaku, pod koniec maja.

Tak o Cekinie pisze Justyna, nasza wolontariuszka:

Justyna napisał:

Cekin jest już dorosłym psem (ma ok. 2 lat) i w odróżnieniu od Błękitnego nie interesuje go za bardzo czy ktokolwiek wisi na drugim końcu smyczy... gna do przodu i ani chwili nie potrafi stanąć spokojnie. Wiem, że powoduje to fakt, ze wyszedł z kojca, ale mój Kuba (bo zabrałam syna ze sobą) został wyprowadzony...

przez Cekina na spacer czy raczej może na przebieżkę. Do tego niezbyt podoba mu sie fakt, gdy jakiś inny psiak jest obok, no i uwielbia naznaczanie.... mnie tez zaszczyt spotkał i zostałam "naznaczona" siknięciem na lewą nogę. Może to był rodzaj podziękowania za sesję zdjęciową....?

Cekin w obiektywie Justyny:

Cekin był u nas zwany często również Pokerem

we wrześniu tego roku wpadł w oko rodzinie pani Iwony z Praszki. Przyglądali się też innym ogonom (w tym Niuńce

), ale w związku z tym, że mieszkają w bloku - wybór padł na naszego Cekinka

Czy raczej Pokera - bo rodzinnie zdecydowano, że to imię pasuje psu najbardziej

Po trzech miesiącach życia ze stadem ludzkim (a w nim czwórka pociech ludzkich od 10 do 18 lat) nasz chłopak zaprzestał prób przejęcia władzy <nonono> i choć wciąż jest nieufny wobec obcych, to swoich ludzi uwielbia

Zresztą ze wzajemnością - co było słychać wyraźnie w głosie p. Iwonki opisującej jak to Poker co rano ziewając okrutnie wyciąga ich z łóżek, czy jak cieszy się na ich powrót

Inne psy niestety na razie są wrogami, Poker dał radę się jedynie zaprzyjaźnić z ok. rocznym bokserkiem, z którym szaleje bez tchu na spacerach. Zaowocowało to bólem w stawach i kulawizną, jednak po podleczeniu na razie psisko cieszy się gonitwami pełnym pyskiem

Bardzo się cieszę bo miałam normalnie moralnego kaca.Cekin był już zapięty przez panią Krysię dla mnie i myślę,że tak bardzo w tym momencie serducho mu się cieszyło,że już idzie,że będzie miał dom... i za chwilkę został odprowadzony do kojca bo mnie chodziło o Romcia tylko i wyłącznie ze względu na to ,że mój był młodszy. I później tak często zaglądałam czy już go ktoś wziął chociaż swego kaca usprawiedliwiałam tym,że tak miało być,że to Norciu mój sprawił tę podmianę bo przecież jaki los spotkałby głuchego Romcia- kto by go wziął? Nawet jeśli doszłoby do adopcji to myślę,że po kilku dniach ktoś by go oddał do schroniska. Tak byłoby na pewno bo przecież ja taka totalna wariatka na punkcie psów TEŻ MIAŁAM POTWORNE CHWILE ZWĄTPIENIA czego najlepszym dowodem jest nasz topik.
Pokerku- żyj szczęśliwie długie lata. Nie przyszedłeś do mnie tylko dlatego,że tak miało być.Zrobiłeś miejsce i to najlepsze na świecie dla swego głuchego kolegi.

Ach, błękitnie cudna wiadomość

A będą fotki?

A Iwona do wieluńskiej rodzinki dołączy?

MałGośka, no weź podpowiedz, że są avatarkowe promocje

Mantis napisał:

A będą fotki?

Mówisz - masz!

Niestety nie wiem kto tu jest kto, no oczywiście poza Pokerkiem

I kumplem bokserkowym

Iwona, to Ty?

Bo jeśli tak to chodź tu szybko! I naprawiaj Pokerowi błękit w oczku

No już nie wiem bo z tego wszystkiego gdzieś zagubiła się moja odpowiedż i piszę jeszcze raz. Iwonko odezwijcie się do nas czekamy bo to kawałek ominiętego szczęścia jest u Was a miało być u mnie. Oj jaka jestem szczęśliwa,że tak to wygląda. Chcemy się z Wami poznać i zaprzyjaźnić. Czekamy na Was.

Jolu, podobne uczucia jak Ty do Pokera, ja mam do Kira. To jego wypatrzyłam w internecie, to z jego powodu skontaktowałam się z Elzą. A Elza posłała mi zdjęcia Janki. I tak wszystko sie zaczęło. Dzięki Kirusiowi.

Cześć to ja Iwona od Pokera - Cekina.
Witam wszystkich totalnych wariatów kochających psy.
Ja tez jestem totalna wariatka, jeśli chodzi o psy.
Kiedy braliśmy Pokera nie wiedzieliśmy, ze jest zarezerwowany, ale zapewniamy Cie ze jest mu u nas dobrze i niczego mu nie brakuje.
Cieszymy się ze mogliśmy dołączyć do rodziny Wieluńskiego Zwierzyńca.
Na zdjęciach z zwierzakiem jest mój najstarszy syn Borys, ja i najlepszy przyjaciel Pokera - Mentor.
Następne fotki czekają na wywołanie

Pozdrawiamy cieplutko.

Hej Iwona! Jesteś z Praszki, prawda?

Cekin - Poker utkwił mi w pamiętaci, wtedy kiedy zabrałam go w Wieluniu na krótki spacer... pełen energii, wesoły, jednak niezbyt zainteresowany moją osobą tak jak to Justyna wcześniej napisała..., za to Romek - pieszczoch straszny!

Iwonko Cekin nie był zamówiony.Kiedy zajechałam do schronu i powiedziałam pani Krysi,że przyjechałam po dalmatyńczyka to wtedy został na próbny spacer zapięty dla mnie Cekin. Uszliśmy tylko kilka kroczków i wtedy pani Krysia zapytała- a wlaściwie którego pani chce, no to ja na to ,że młodszego.I tym sposobem Cekin trafił do kojca, Romek do mnie. Z tego powodu było mi bardzo przykro kiedy zagladałam na stronę psiaków do adopcji a Cekin tam stale jeszcze czekał bo wyobrażałam sobie jak mogło być mu przykro wtedy kiedy musiał wracać do kojca,no ale teraz jak widać jest OK i przysłowiowy kamień spadł mi z serca.
Iwonko mam do Ciebie pytanie.Dlaczego Cekin chodzi w kolczatce?

Może to wygląda okrutnie(ta kolczatka) ale na razie to jedyny sposób na to aby Pokerek na spacerkach był pod jakąś kontrolą,a my ręce na swoich miejscach.Cekinowaty Pokerzysta ma tyle siły że nawet mój najstarszy syn ma problemy z jego opanowaniem szczególnie kiedy na widoku są inne ogony.Pracujemy jednak nad spokojnymi spacerkami na smyczy i myślę że to tylko kwestia czasu.

Jola-Błękit napisał:

Dlaczego Cekin chodzi w kolczatce?

Nic mu nie będzie. Kolczatki nie gryzą w szyję.

Iwonab, miło Cię widzieć w gronie wieluniaków.

Zapytałam dlatego,że pierwsze na co zwrócił uwagę Jacek to fakt,że Romek był w pół kolczatce. Od tamtego spotkania nigdy jej mu nie założyłam i stwierdzam,że to nie jest metoda na opanowanie ciągnięcia i to nawet bardzo silnego przez psa. A myślę Elzo,że właśnie może nie wszyskich gryzą ale dalmatyńczyki na pewno z resztą zawsze można sobie na szyję założyć i spróbować.
Iwonko a jeżeli chcesz to mogę Wam pożyczyć do nauki chodzenia ringówkę i halti.

Jolu jeśli jest możliwość pożyczenia tej "ringówki i halti" to chętnie prosimy