malawaszka
Zwierzoamator
|
Cudownie, że Miś ma się tak świetnie
Mój ulubieniec z "dawnych" czasów |
||||||||||||||
|
Misiowaty
Zwierzozwierz
|
Malawaszka
zapraszamy częściej merdanko od Misia pozdrowienia Misiowaty |
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Misiowata Rodzinko - poznajcie Waszkę
Wspierała Misia z całych swoich sił jeszcze za czasów, kiedy nie wiedzieliście o jego istnieniu... (zresztą jak sporo innych naszych psiaków, np. małe diabełki Mini&Maxi zostały dzięki niej wysterylizowane ) |
||||||||||||||
|
malawaszka
Zwierzoamator
|
dziękuję za miłe przyjęcie
|
||||||||||||||
|
Szantina
Zwierzoświr
|
Misiaczku - mam nadzieje,że zbyt długo nie trwało twoje ''burmuszenie ''się na pańcia za ''zapachy''które na sobie przyniósł - w ten sposób białe i czarny chcieli powiedziedzieć starszemu koledze ''cześć''
|
||||||||||||||
|
Misiowaty
Zwierzozwierz
|
dla wszystkich którzy kiedykolwiek i jakkolwiek wspierali Misiaczka - tym o których wiemy i tym o których nie wiemy - w-i-e-l-k-i-e d-z-i-ę-ki
A każdego nowego na podstronce przyjaciela witamy serdecznie - Misiaczek także Co do zapachów, o których napisała Szantina, to chodzi o zapachy białasów i jamniola, ale muszę uzupełnić, że w drodze do domu "zaliczyłem" jeszcze zapach Dudusia - szpica pomorskiego, którego drogą kupna nabył ostatnio mój ojciec. Misiek bardzo mnie obwęszał kiedy przekroczyłem próg domu - tak jak niejedna żona gdy mąż "zmęczony" wraca nad ranem do domu...................... Misiaczek jest niewątpliwie bardziej wyrozumiały od tych żon, albo zadziałała męska solidarność, bo nie było dąsów - solidne szczotkowanie i duża porcja mizianek wystarczyły dla utrzymania naszej więzi - czyli dystansu ok. 20 cm które Misiacze akceptuje jako dystans nas dzielący gdziekolwiek bym się nie ruszył . Poza tym tak wspaniale "podstawia" się do mizianek, wtula łepek, mruczy. Jeśli siegnie się pamięcią do pycholka w kojcu, Jego smutnych oczu, Jego obojętności gdy 20 sierpnia przyjechalismy po Niego na Zieloną to aż się wierzyć nie chceże jest taki kontaktowy , że to ten sam Misiek. Misiowe merdanko pozdrowienia Misiowaty |
||||||||||||||
|
Misiowaty
Zwierzozwierz
|
Waszko
na tym forum są tylko normalni ludzie - czyli jak to mówię psowaci, dlatego przyjęcie może być tylko normalne - o takim chyba myślałaś pisząc "miłe". Czy coś utrwaliło Ci sie w pamięci o Misiaku, z czasów gdy, jak to napisała MałGośka, nie mieliśmy jeszcze pojęcia o istnieniu naszego Skarbuńcia? Jesteśmy głodni wszelkich informacji o Misiu. pozdrowienia Misiowaty |
||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
Przepraszam, że się wtrącam trochę nie na temat, ale ciekawam, jak wygląda szpic pomorski. Nie dałoby się jakichś fotek cyknąć temu obiektowi?
|
||||||||||||||
|
Mantis
Adminka
|
Misiowaci, dzięki Wam to już przeszłość, smutne wspomnienie... Malawaszka ma wielkie serduszko i wspierała niejedno psie nieszczęście, ale Misiaczka szczególnie Misiowaci, proszę o wsparcie w molestowaniu Waszki o założenie wątku Lunie i Bolusiowi Historia Bolusia jest równie, a może nawet bardziej wzruszająca, niż naszych wieluńskich mordek |
||||||||||||||||
|
Misiowaty
Zwierzozwierz
|
<hello>Jnk
spróbuję, przy najbliższej wizycie u rodziców pstryknąć fotki Dudusiowi. Jeśli w wyszukiwarce wpiszesz hasło "szpic pomorski" to znajdziesz linki z fotami. Przyznam, że do niedawna też nie miałem świadomości istnienia takiej rasy merdanko - Miś pozdrowienia - Misiowaty |
||||||||||||||
|
Misiowaty
Zwierzozwierz
|
Malawaszka
jak to jednoznacznie wynika z tego forum, najlepsze wyniki w molestowaniu osiąga Ewa, ale skoro można bez ryzyka paragrafów i krat to z przyjemnością pomolestuję Malawaszkę Jeszcze raz wielkie, naprawdę wielkie dzięki za wszystko co robiłaś dla Misia. Wielkie dzięki także za pomoc dla innych Ogonków To tym bardziej zobowiazuje do podzielenia sie z nami wieściami o Lunie, Bolusiu i wszystkim co uznasz za ważne, żeby o tym napisać Chcemy wieści chcemy fotek jest jesień, za chwilę zima - dużo czasu zanim kolorowe owady znowu zerwą sie do lotu, więc prosimy - nie daj nam czekać nadaremnie, zapraszamy do kompa i............ Czekamy merdanko od Misia pozdrawiamy i czekamy (wszyscy) Misiowaty p.s. jestem wytrwały więc bedę molestował permanentnie ..............chyba że ulegniesz Misiowaty |
||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
A myślałam, że się uda wyżebrać zdjątko bez grzebania w necie, ale nie! Znikąd ratunku!
Teraz serio - pomeranian jest mi znany ze zdjęć, tylko nie kojarzyłam tego stworzenia ze szpicem pomorskim. Podziwiam Tatę, jak słowo daję, bo ja bym się poddała wobec takiej masy sierści do szczotkowania. A dlaczego nie przedstawisz sobie chłopaków? To mogłaby być piękna, męska przyjaźń. |
||||||||||||||
|
malawaszka
Zwierzoamator
|
obiecują, że jak tylko znajdę trochęwięcej czasu niż mam go dzisiaj to poszperam tu na forum i założe wątek moim potfforkom :-) a wtedy będziecie mieli nas dosyć ))
pozdrawiam M&L&B |
||||||||||||||
|
Misiowaty
Zwierzozwierz
|
Jnk
chętnie zetknąłbym obu facetów ze sobą ale Misio - mimo swojej słodziuchowatości - nie toleruje innych psów (prezentuje garnitur zębów, ten nieco niekompletny plus gardłowe awwwwwwrrrrrrrrrrrrrr), sunie to co innego Ja jestem pełen obaw o Dudusia (psiaka ojca) bo zdrowie rodziców niestety bardzo szwankuje i trochę odbija sie to na psiaku (dieta, spacery, higiena itd) Było już kilka drobnych scysji gdy wystepowałem w obronie interesów psiaka ale niestety nie ma mnie tam stale więc przyszłości wcale nie widzę w różowych kolorach. Mama nie toleruje zwierząt w domu, dlatego moje wielkie marzenie - własny pies do kochania - realizowałem dopiero w dorosłym życiu. Ojciec zawsze był wielkim "psiarzem" - miał ich 14, ale oczywiście w okresie przed małżeństwem. Miał wtedy bardzo dobre warunki do zajmowania sie zwierzętami - dom z dużym ogrodem, gosposia. Powodziło im sie dobrze materialnie - dziadek był przed wojną kolejarzem (to byly niezłe pieniądze) babcia - miała sklep. Ojciec ściągał do domu psy, koty, jeże, wiewiórki. Kiedyś przyniósł zaskrońca. Teraz jest bardzo schorowanym człowiekiem, porusz się jeszcze jako tako, ale jego psychika to psychika dziecka. Chce mieć "kolorowe klocki" to za wszelką cenę dąży do realizacji pomysłu. Parkinson, z podejrzeniem Altzheimera..... mówi się do niego, niby jest kontakt ale on i tak z tego wybiera to co mu pasuje. Więc jestem trochę spanikowany co będzie z Dudusiem dalej....... Mimo, że tłumaczę ojcu, że pies potrzebuje więcej czasu na sik - wyprowadza go tylko na chwilę a potem się dziwi, że psiak posikuje w mieszkaniu. Karmi go wędliną, mimo że tłumaczę, że tak nie można itd. Mam jedynie jakąś maleńką nadzieję, że może mama się przełamie........ Dwoje starych ludzi żyje niestety jak przysłowiowy pies z kotem (to też jest przyczynek do solidnej dawki nerwów i stresu) więc może dostrzeże w Dudusiu stworzenie które z którym można podadać bez ryzyka awantury, które przyjaźnie machnie ogonkiem, wpatrzy się w ludzika wiernymi oczkami,,,,,,,,,,,,,,,,, Naprawdę martwię się Dudusiem Pozdrawiam Misiowaty |
||||||||||||||
|
Piękny Misiek ... w typie PON-a, czyli jak prysnęły smutki |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.