Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów


witamy wszystkich
"Mazurskie" zdjęcia w końcudotarły na forum - my utwierdzamy się w przekonaniu że Misiek-Pysiek jest wspaniały.
Futerko "jest lepsze" - kąpaliśmy, wycinaliśmy resztę kołtunów, czesaliśmy i szczotkowakiśmy od początku W dodatku sporo tego powycinanego futerka odrosła - czyli jest na miejscu
A najważniejsza jest przemiana w zachowaniu Miśka. Podczas pierwszego pobytu na Mazurach (vide wcześniejsza relacja) dwa razy nawiał Teraz gdy pracowicie ryłem ogródek, Misiek nie odstępował mnie, siedząc kilka metrów obok, czujnie obserwując myszy, żaby i nornice jakie przemykały się w zasięgu Jego wzroku lub nosa, jednak "nie spuszczając mnie z oka"
Poza tym jego radosne galopki, podskoki, uniki - cała psia radość to strasznie fajna rzecz
Dzisiaj - już w Warszawie, po raz pierwszy, kawaler po powitaniu rozbrzuszył się i po solidnej porcji mizianek i czocherków, przy pomocy łapy domagał się jescze. Miodzio
Merdanko dla koleżanek i kolegów ze schroniska
Merdanko dla sympatyków
Miś i Misiowaci
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów



Ha, lokówki i trwała ondulacja oraz lakier nie są potrzebne bo Misiaczek jest piękny z natury
Czasem nie ma potrzeby nawet bardzo rozczesywać naszego "czocherka" - wystarczy, że Misiek "sam się przeczesze" o trawnik na działce. Każdy fryzjer niech sie schowa
Merdanko
Miś i Misiowaci
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Misiowaty napisał:
Podczas pierwszego pobytu na Mazurach (vide wcześniejsza relacja) dwa razy nawiał Teraz gdy pracowicie ryłem ogródek, Misiek nie odstępował mnie, siedząc kilka metrów obok, czujnie obserwując myszy, żaby i nornice jakie przemykały się w zasięgu Jego wzroku lub nosa, jednak "nie spuszczając mnie z oka"

Niesamowite, prawda?...
Widać ewidentnie, że jest Wasz, a Wy... no cóż... jesteście misiowaci
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów


MałGosiu,
dziękujemy
pozdrawiamy
Miś i Misiowaci
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów



Jedziemy na Mazury zapolować ..............................................
na szczupaki.
Merdanko
Miś i Misiowaty
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Wow! Właśnie wczoraj jadłam na kolację szczupaka złowionego przez kolegę TZ'a. TZ go usmażył (szczupaka, nie kolegę) z jakims winem - normalnie odlot! Tak więc życzę Wam, Misiowaci, podobnie zjawiskowych doznań kulinarnych.
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów



życie trochę zweryfikowało plany. Zamiast szczupaków było sadzenie drzewek, porządki ogrodowe - zima zbliża się nieubłaganie, montaż barierek śniegowych na dachu, bo w czasie ostatniej zimy śnieg zsuwający się z dachu uszkodził część rynien. Było jeszcze parę rzeczy - w tym grill - czyli Misiek podskakujący, przypadający do ziemi. Były jego radosne galopki - słowem Misiowa radość. A wieczorem w cieple kominka Misiaczek cały sie nadstawiał do mizianek .
Dzisiaj rano Misio zmęczył sie na spacerku. W bajecznie kolorowym lesie zwęszał wszystko ponad 2 godziny.
Jedziemy znowy za tydzień. Tym razem to chyba naprawdę ostatnia szansa na spotkanie ze szczupakiem w tym roku.
Merdanko
Miś i Misiowaty
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

I bardzo dobrze! Szczupak tez chce żyć! O!
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów



To są oczywiście "tajemnice kuchni" ale wszystkie złowione ryby wypuszczam do wody. Wtajemniczeni w arkana wędkarstwa wiedzą, że złowionemu szczupakowi krzywda się specjalnie nie dzieje i praktycznie bez uszczerbku na zdrowiu, po powrocie do wody wiedzie swoją mokrą egzystencję.
A swoją drogą czy nie byłby to interesujący widok - Miś i szczupak w jednej łódce. Ciekawe który z nich berdziej eksponowałby swoje zębiska?

Tak czy tak finał byłby taki, że szczupak wróciłby do wody a Miś patrzylby na "gasnące" koła na powierzchni wody po rybce i rozmyślałby - co to za dziwny kolega : garnitur zębów że ho ho , ogon jakiś nietypowy, nie zagadał ....
Merdanko
Miś i Misiowaty
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Witam. Nadrobiłam zaległości w czytaniu i oglądaniu prze- prze-cudnych zdjęć kochanego Misiaczka. Jakie ma cudowne futerko teraz, ale wiem że kosztowało to dużo czasu żeby była takie ładne. Nawet ma szczotkę identyczną jak mój Maksiu. Choć on niecierpi się czesać. Bardzo się cieszę że już się zadomowił i wie że to jest właśnie jego kochający dom.
Pozdrowienia dla Misia i Misiowatych od Rufiego i Maksa
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów


Aniu dla Rufiego dla Maksa
Zaległosci narobiły się Wam naprawdę potężne Jakem Misiek już myślałem, że opuściliście tą stronke albo co ....
Ale jak to mówią najprzyjemniejsze są powroty, więc witajcie
Z tym futerkiem to tak jakoś samo wychodzi, chociaż Misiowaty, szczególnie na początku intensywnie zatrudniał nożyczki i szczotkę, potem to już rutyna
Sam "pomagam jak umiem" tzn na Mazurach uwielbiam małe tarzanko na gęstej trawce. Misiowaci mówią że się "renowuję".
Pozdrowienia dla Ciebie i obu Ogonów.
Maksiu, Rufiku - miłych czesanek
Miś ...... i Misiowaty
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Misiowaty, dobrze, że Cię "mam" - objaśnisz mi, jak to jest z tym wypuszczaniem złowionych ryb. Szczupaka zjadłam - fakt, nie udaje mi się przejść na wegetarianizm, choć ogólnie wolę mleko w tubce, chałwę i ciasto drożdżowe od schabowego. Ale kiedy usłyszałam, że tych złowionych szczupaków było (podobno) około 40 i wszystkie poza dozwolonymi 6 sztukami trafiły z powrotem do wody, zaczęłam wywrzaskiwać nad szczątkami szczupaka obelgi pod adresem durnego wędkarza (to haniebny podgatunek, podobnie jak myśliwi ). Bo po cholerę złowił i zranił te 34, skoro zabrać mógł jedynie 6?! Misiowaty, jak to możliwe, że bez uszczerbku wracają do wody - jak sam piszesz? Przecież ten nieszczęsny chaczyk wbija się im gdzieś tam w pyszczek. Brrrr!
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów


jnk
tak więc mamy tu kilka wątków.
1. 40 złowionych szczupaków. Jeśli były to wszystko wymiarowe sztuki to albo był to jakiś staw hodowlany ze szczupakami ( ze sportem nie ma to nic wspólnego - to mięsiarstwo) albo po prostu senne marzenia jakiegoś wędkarza.
2. 6 zabranych szczupaków - też mięsiarstwo a nie wędkarstwo - po co tyle, chyba że komuś nie wystarcza posmakowanie dzwonka dobrze usmażonego szczupaka.
3. co do kaleczenia ryby - owszem, ale konstrukcja szczupakowego pysiaka jest taka, że mało jest miejsc podatnych na poważniejsze skaleczenie, a poza tym szczupaki - te skaleczone, nadal żerują i te skaleczenia goją się błyskawicznie.
4. ja osobiście nie muszę "upolować" szczupaka, bo chodzi głównie o możliwość popływania łódką, wyzwolenia jakiejś dawki adrenaliny kiedy coś zatrzyma przynętę a jeśli już szczupak jest "uparty" to i tak wraca do wody.
5. co do myśliwych to raczej nie ma co porównywać bo tam sie "pozyskuje " zwierzynę, dba o prawodłowość rozwoju gatunków, o to by nadmiernie nie rozmnozyły się w danym łowisku - czyli celny strzał na komorę i po kłopocie. Mam wielu myśliwych w rodzinie - takich z dziada pradziada ale jakoś się nie przekonałem do polowania.
6. można polemizować z moją formułą wędkardstwa ale możemy dojść do dyskusji o konsumpcji wołowiny, wieprzowiny czy choćby rzeczonego szczupaka w winie, który jak wyczytałem smakował wybornie. A więc bez szaleństw, świata nie zmienimy. Na nas też w życiu, przy pomocy różnych haków polują osobniki naszego gatunku, szczupak poluje na mniejsze ryby, które raczej nie mają możliwości ucieczki....... Oczywiście nie mam zamiaru przekonywać na siłę że takie "upolowanie" szczupaka to zabieg całkowicie bezbolesny. To jest odmienność co do założeń....... Zeby nie przefilozofować - jeden lubi śliwki, a drugi kwasne jabłka. Jeden zabiera złowione szczupaki do domu, a drugi wypuszcza ryby do wody. Jeden oddaje się przyjemnościom kulinarnym ( taki szczupak to niby spadł jak manna z nieba) drugi obchodzi się smakiem.
Nie czuję się zawiedziny jeśli po kilku godzinach łowienia ryb, tzn obcowania z przyrodą, wracam do domu bez ryb, nawet bez jednego brania.
Pzdr
Misiowaty
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Nie ma takiej możliwości żebym opuściła to forum czyli tak miłe towarzystwo zakręconych na punkcie psów ludzi jak ja. To tylko brak czasu i dużo pracy powoduje, że czasami mam duże zaległości. A szczerze powiem że jak mam mało czasu to wolę go jednak poświęcić na dłuższy spacer z psiakami niż na siedzenie przy komputerze. Ale z pogaduszek na forum nigdy nie zrezygnuję.
Gorąco pozdrawiam kochanego Misiaczka i Misiowatych.
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów


Aniu, Rufiku i Maksiu
To fakt, że wszyscy jesteśmy zakręceni na punkcie ON-ek i ON-ków. Komputer jest bez szans gdy w grę wchodzi spacerek, drapanko, "pogadanka" czyli budowanie relacji z naszym mniejszym bratem
Tylko, że dla zdrowia psychicznego - naszego i ON-ki lub ON-ka potrzebne są przerywniki. A to może być odwiedzenie forum, podpatrzenie co nowego albo parę przebiegów po klawiaturze i kolejny mail.
Albo chcemy (autentycznie) albo udajemy, że chcemy informacji co z wueluńskimi ogonami, jak sobie radzą ze swoimi ludzikami itd .............
A więc merdanko, takie specjalne - także dla dawnych fanów, koleżanek i kolegów z Zielonej
Trzymajcie się wszyscy
Miś i jego Misiowaci
Zobacz profil autora
Piękny Misiek ... w typie PON-a, czyli jak prysnęły smutki
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 8 z 94  

  
  
 Odpowiedz do tematu