 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
wiata
Zwierzofan

Dołączył: 12 Sty 2007 |
Posty: 691 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Rybnik |
|
 |
Wysłany: Wto 21:53, 04 Sie 2009 |
|
 |
|
 |
 |
bela51 napisał: | wiata napisał: | Pięknieje suńka aż serce rośnie . Może teraz będzie jej łatwiej zachwycić kogoś z odwiedzających Zwierza tu lub osobiście, bo aż się wierzyć nie chce, że sunia o tak wspaniałym charakterze jeszcze nie znalazła domu. Ponadto w świetle poprawy jaka u Moli nastąpiła muszę zmodyfikować moje ogłoszenie. No i pragnę jeszcze zauważyć, że wreszcie możemy Moli zobaczyć na tle zieleni i pięknych widoków co w poprzedniej siedzibie było nie możliwe. Bardzo przyzwoity kojec, w którym mieszka Moli też jest godny jej rozmiarów i spokojnie może dzielić go z Marksem, co też mnie bardzo cieszy. Wiem co piszę, bo byłam u ogonów w odwiedzinach już dwukrotnie a za niedługo pojadę znowu, a co , dla chcącego nic trudnego . |
Po tym co napisała Asia, tydzien poźniej, to rzeczywiście serce rosnie. Ale chyba z bólu.
Czy wszystkie opisy psów sa takie wiarygodne?   |
Napisałam też, że wiedziałam iż Moli jest w złym stanie, ale nie sądziłam, że sprawa będzie aż tak poważna. Słowa, że sunia pięknieje napisałam po obejrzeniu zdjęć. Widziałam Moli jakiś czas przed zrobieniem tych fotek i wtedy było z nią znacznie gorzej. Słowa, że wiem co piszę dotyczyły kojca, który widziałam i co do którego zdanie podtrzymuję. Belu bardzo Cię proszę o niedokonywanie zafałszowanej interpretacji moich słów. Zarzucasz mi brak rzetelności, więc zakładam, że sama byłabyś bardziej rzetelna. Nic prostszego, jedź do Szczytów i napisz rzetelnie co widziałaś. Zapewniam Cię, że los Moli leży mi na sercu i ostatnią rzeczą do jakiej bym się posunęła byłoby pisanie nie prawdy.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Anna
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005 |
Posty: 2599 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Śro 9:01, 05 Sie 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Widziałam Moli, wygląda rozpaczliwie, choć rana po usunięciu guza ładna, to infekcja ją rzeczywiście toczy. I tym razem ja choć pazurami bronię fundacji czy przytuliska uważam, że coś poszło nie tak. Lejąca się z ucha ropa ...
Nie chodzi o najazd krytyki, ale o zwrócenie uwagi, które może pomóc kolejnym psom i tyle. Czasem chodzi o to, że wet czegoś nie zauważy, a czasem , żeby ktoś kto akurat karmi psa spojrzał na niego.
W końcu konkretne uwagi, a nie nagonka ogólnoludzka to różnica - uwagi zawsze można przemyśleć i już.
A kciuki suni na prawdę są bardzo potrzebne.
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 3 z 8
|
|
|
|  |