Edyta
Zwierzomistrz
|
Oczywiście Mantis masz rację,że gdyby w takiej sytuacji,kiedy opadną ręce zaprzestać działań,to tragedia.Na szczęście wtedy mozna popatrzeć na nasze szczęśliwe ogony i już budzi się chęć do działania.
Zwierzęta ratują nas przed obłędem,bo jesteśmy im potrzebni. Może ktoś wie o rodzince chętnej do adoptowania żywiołowej bokserki? Dziewczynka wymaga ułożenia i poświęcenia jej czasu.Jest grzeczna,łagodna,ale socjalizacji-zero.Poza tym wymaga pilnie pomocy weterynaryjnej. |
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
Pisze kolejny post,ale nie moge się powstrzymać.Przesledziłam cały topik Megi i ze smutkiem stwierdzam,że suni chyba lepiej było w ..schronisku.Tam przynajmniej interesowano się nią i okazywano trochę serca.
Bijąc się w piersi musze powiedziec uczciwie:żałuję,że pozwoliłam na przywiezienie Megi do tego domu.A żałuję tym bardziej,że nie powiedziałam otwarcie o moich odczuciach po pierwszej wizycie.Ten dom od razu nie podobał mi się.Oczywiście zamożny,zadbany,ludzie porządni,ale..Własnie to ale...Nie wiedziałam początkowo co mnie tak niepokoi.Dzisiaj już wiem: w tym domu wieje chłodem!Wydałam pozytywną opinię,ale bez przekonania.Myślałam,że może jestem przewrażliwiona,może szukam ideału,bo porównuję dom do domów innych adoptowanych ogonków,a ludzi do forumowiczów,których znam.Pomyślałam,że może trzeba czasu,może jak już sunia będzie to wszystko ułozy się inaczej.Kiedy wyszłam z tego domu zadzwoniłam do Maćka,to jest człowieka,ktory znalazł ten dom dla Megi,a zajmuje się bokserami.Przekazałam mu informacje bez entuzjazmu,ale z kolei on przekonywał mnie,że rozmawiał z tymi ludźmi telefonicznie wielokrotnie,że jego zdaniem zalezy im na Megi i jest to dobry dom.To chyba przeważyło szalę.Przyznam jednak,że cały czas myślałam o suni,aż do wczorajszego telefonu od pani Marysi i cały czas czułam ten dziwny niepokój.I z ręką na sercu powiem,że kiedy ta kobieta zadzwoniła do mnie,że nie chce już tego psa to z jedenj strony wcale mnie to nie zdziwiło,a drugiej strony ulzyło mi.Ulzyło,bo wiem,że jeśli Megi znajdzie następny domek,to będzie on na pewno już inny i lepszy. Niby nie dzieje się jej krzywda,ale Megi jest nieszczęśliwa,samotna,niekochana.Ona po prostu czuje,ze jej tam nie chcą,że nie spełniła oczekiwań.Trudno zresztą powiedzieć,czego tak naprawdę oczekiwano od Megi,bo teraz okazuje się,że wszystko jest źle. Przyznam,że w długiej rozmowie z opiekunka,nawet nie probowałam jej przekonywać do zatrzymania tego psa>prosiłam tylko o "przechowanie"jeszcze trochę,aby znaleźc nowy dom.Pani zgodziła się,ale bez entuzjazmu,z westchnieniem.Nie wiem jak długo,bo zamierzała oddać ja już do schroniska. Megi już dwukrotnie wylądowała w miejscowym schronisku,bo jak twierdzi opiekunka notorycznie ucieka.Trudno jednak zrozumiec,czemu była w schronisku,skoro dalej pani twierdziła,ze jest tak mądra,ze zawsze wraca do domu.Znam ten teren,to osiedle domków jednorodzinnych,schronisko niedaleko i raczej wątpliwe,żeby pies się tam zgubił do tego stopnia,aby trafić do schroniska.Zresztą takich niescicłości jest bardzo wiele. Poza tym trzeba powiedziec jasno:megi niby przytyła,ale ogólnie jest zaniedbana.Ma zmiany skórne,bardzo chore uszy(wewnątrz są całe w brunatnej mazi) i smierdzi nieprawdopodobnie.Megi cierpi bo trzepie łbem niemiłosiernie cały czas.Kilkakrotnie zwracałam na to uwagę i mówiłam,ze trzeba z nią iśc do weterynarza.Trafiało jak grochem o ścianę.Nie rozumiem,czemu ona tak śmierdzi,prawdopodobnie od tych uszu.Pani twierdzi,że jak ucieka,to się gdzieś wytarza.To też nie bardzo prawdopodobne. Na koniec opiekunka stwierdziła,ze ona to chce kupić szczeniaka i to takiego co bedzie w budzie.,może owczarka.Miałą już kundla,który był w budzie i wszystko było dobrze. Ogólnie rzecz biorąc mało mnie nie trafił szlag.Moim zdaniem wogóle nie powinna miec żadnego psa. Nie wiem,moze rzeczywiście jestem przewrażliwiona i zbyt wymagająca,ale w tej kobiecie nie ma odrobiny ciepła. Przytoczyłam tylko niektóre,drobne fragmenty naszej długiej rozmowy.Mogłam dopiero dzisiaj o tym pisać,bo wczoraj łeb mi pękał z blu i nerwów.Dzisiaj wizyta u Norbiego nastwiła mnie bardziej optymistycznie i mniej bojowo do świata Martwią mnie te uszy.Chyba pojadę i zabiorę Megi do weterynarza na swój koszt. Naprawdę pilnie potrzebny jest dla niej domek! |
||||||||||||||
|
Kajucha
Zwierzoamator
|
Ludzie potrafią być okrutni...
Na początku ze zdjęć wynikało że Pani Marysia jest dobrą osobą, może i jest ale nie dla zwierząt. A Megi taka biedna bo tylko cierpienia jej dodała. Znów do schroniska... ale bądźmy dobrej myśli może jakoś sie ułoży (mam nadzieje). |
||||||||||||||
|
pajunia
Zwierzoamator
|
Umiescilam Zone na naszym portalu i trzymajmy kciuki, aby ta piekna ale smutna ksiezniczka szybciutko wspanialy domek na zawsze znalazla.
[link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
Wszyscy szukamy domku,ale dobrze,że Ty Pajunia się do tego zabrałaś.Masz taką szczęśliwą rękę!Może ktoś w twoich okolicach chciałby śliczną bokserkę po sterylce?
|
||||||||||||||
|
pajunia
Zwierzoamator
|
Edytko, niestety sie nie moge do >Ciebei dodzwonic- dostaje tekst- polaczenie chwilowo niemozliwe. Domek jest ( 99,9%)fajny, kombinuja z transportem, aby przed swietami Zonka do nich trafila. Chca na forum bokserow zglosic prosbe o pomoc w transporcie. Dom z ogrodem, sunia 14 letnia, piesek 9 letni, 6 kotow, corka 14 letnia, synek 8 letni. Od lat w ochronie zwierzat pracuja. Podali mi linki do ich organizacji. Jutro zadzwonie , aby zrobiono kontrole przedadopcyjna, mysle, ze wszystko sie powinno dobrze udac.
|
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
A to ci heca...ja też mam domek! Musimy to przeanalizowac szybciutko
|
||||||||||||||
|
geba
Zwierzomistrz
|
no to zaciskamy lapki i niech sie stanie
|
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Dziewczyny są niesamowite, prawda?
Bo tak szczerze mówiąc - byłam juz przygotowana na wielomiesięczne żmudne poszukiwania Wygląda na to, że wkrótce przeczytamy dobre wieści - ale ja już tu nic nie piszę, tylko zamieniam się w jedno wielkie OCZEKIWANIE Zonka - jeszcze troszkę maleńka! |
||||||||||||||
|
Mantis
Adminka
|
A ja w jedno wielkie kciuków trzymanie
|
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
Możecie puścić kciuki..Zonka -Megi ma juz swój nowy domek,swoich kochających ludzików i jest szczęśliwa.
Zerwała całkowicie z przeszłością i od dzisiaj ma na imię..DIANA! Jestem wykończona i szczęśliwa.Pozwólcie,że coś zjem,chwilkę odpocznę i dopiero zdam dłuższą relację. Dla niecierpliwych wrzucam jedną fotkę,która już wzrusza mnie do łez: Kochamy cie Diana... |
||||||||||||||
|
Szantina
Zwierzoświr
|
Cudo....
Edytko - odpoczywaj ...tylko nie za długo Pisz co to za kochane ludki dały szczęśliwy dom ''fafelkom'' |
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Oj
Ojojojoj I do tego....Dianka? Oj..... Ach.... |
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Poproszę o opowieść, bo poprzedni domek też zaczął od pięknych zdjęć i dobrych zapowiedzi...tfu już nie zapeszam.
Niech się wreszcie suni uda. Powodzenia i zdróweczka. |
||||||||||||||
|
O tym jak Zonka... Zonką pozostała ;) |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.