Nieudana adopcja Lorda...

LORD
([link widoczny dla zalogowanych])

Ma ok. 6 lat. Został do nas przyprowadzony pod koniec czerwca przez ludzi, do których się przybłąkał - nie mogli go u siebie zostawić, bo psiaka już mają...

Jest przestraszony nową sytuacją, z kojca nie chciał wyjść za żadne skarby, a w trakcie sesji zdjęciowej powarkiwał na zbyt natarczywe w obszczekiwaniu go i obwąchiwaniu psiska.
Widać, że stres związany z pobytem w schronisku jest dla niego bardzo silny

Po paru dniach było już trochę lepiej - zaczął przyzwyczajać się do nowej sytuacji, przestała go tak bardzo przerażać. Odbył nawet spacerek, na którym nie było najgorzej - szedł dość grzecznie

Miniony tydzień okazał się szczęśliwy również dla naszego Lordzika

Wypatrzył go u nas sympatyczny młodzian

Po bliższym zapoznaniu stwierdził, że Lord to idealny towarzysz dla jego babci, która właśnie straciła poprzedniego ulubieńca...

Babcia ma nie tylko dzięki naszemu ogonkowi czuć się bezpieczniej, ale i nie być samotna... Tak więc Lorda czeka nie lada zadanie - towarzyszenie swej nowej pani przy każdej pracy domowej, wspieranie w trudnych chwilach, pozwalanie na rozpieszczanie, gotowość na każdym kroku do głaskania i przytulania

A to dopiero radosna nowina!Lord ma takie oczka,że na pewno od razu podbije serce babci i pozwoli się rozpieścic.Czy on już pojechał do tej babci?I dokąd?

Tak, tak - już w zeszłym tygodniu właśnie

A zamieszkał (jak to u babci

) na wsi pod Wieluniem.

Babcia na bank nie ma komputera i netu, ale może chociaż ten młody człowiek da od czasu do czasu znak, jak Lord żyje.

no i następna super wiadomosć! mam nadzieję, że w koncu zniknie z tych ślicznych ocząt strach i smutek!

Kolejny happy end

Babcie mają to do siebie, że totalnie rozpieszczają

Za miesiąc będzie to nie wystraszony Lord, a rozpieszczony Lordzik

Bardzo liczę na to, o czym napisała Mantis

. I czekam na wiadomości o Lordzie za miesiąc

.

Uprzedzam Adminki,ale niestety mam niedobre wieści:Ewa rano poinformowała mnie,że Lord jest znowu w schronisku.Biedactwo przebywało w okropnych warunkach,na łańcuchu,zapiętym na kłódkę..

Psiak jest wystraszony i smutny.Własnie pomagam Ewie w zredagowaniu doniesienia do prokuratury..Więcej szczegółów poda może Małgosia,albo ja,bo chyba jutro będę w Wieluniu,Serce mi pęka..

Tak nam przykro

Piszcie co z Lordem

Mantis napisał:

Babcie mają to do siebie, że totalnie rozpieszczają

Za miesiąc będzie to nie wystraszony Lord, a rozpieszczony Lordzik

W takim przeświadczeniu żyłam dwa miesiące

Nie no, jestem tak wściekła, że najchętniej pojechałabym do tej "babci" zapominając co to szacunek dla starszych

Z tego co wiem,to owa babcia zmarła kilka dni temu,a psiak pozostał w rękach wnuka.Niestety oboje okazali sie ludźmi nieodpowiedzialnymi,niedobrymi i psychicznie chyba niezrównoważonymi.Okoliczni mieszkańczy maja o nich zdanie złe.Lord był nie tylko na łańcuchu,ale na kupie gruzu i wogóle w warunkach koszmarnych.Ewa jest wściekła,bo pies jest nie ten sam,wystraszony,boi się mężczyzn w szczególności,wygląda,że był bity.W dodatku chłopisko było tak bezczelne,że przyszło do schroniska upominać się o całe 20 zł które dali na obróżke biorąc psa .Twierdził,że musiał psa zapinac na kłódkę,bo mu go odpinali.Ewa namocowała się zdrowo piłując łańcuch i owa kłódke,bo oczywiście chłopa nie było jak pojechali.Rozmowa późniejsza była bardzo nieprzyjemna,a koniec końców Łukasz musiał wprost wyrzucić faceta używając dośc ostrych słow.Jestem wściekła i szczerze mówiąc najchętniej sama nakopała bym mu do dupy

Nie mogę uwierzyć w to, co czytam

co za ludzie

Ależ miał biedak pecha

Niech te .... zdychają gdzieś na swojej kupie gruzu

Niestety, podlosc ludzka nie zna granic. Szkoda, ze nie mozna czytac w ludzkich glowach, ewentualnie posiadac daru jasnowidztwa, to ograniczylo by do 0 zle adopcje. Mam nadzieje, ze odpowiednie jednostki dobiorą sie do (cztery litery) tym ludziom. Teraz najwazniejsze to by zadbac o Lorda i o to zeby wyszedl z traumy i zapomnial jak najszybciej o tym co go spotkalo. I oczywisciei znalezc mu nowych odpowiedzialnych wlascicieli.