Leniwa Niedziela:))) |
MałGośka
Adminka
|
Co tam jakość zdjęć - obiekt na nich wyjątkowo wynagradza każde niedociągnięcie
Cuuuudna Nuczka, a jaki uśmiech prezentuje Jak się Marzena czuje człowiek, dzięki któremu pies wreszcie stał się szczęśliwy? Wiesz, że ja NIGDY nie widziałam jej takiej uśmiechniętej?... A przy okazji - widziałaś może, że Twoje Nuczka przyniosła szczęście innej wieluniance? |
||||||||||||||
|
wiata
Zwierzofan
|
A ja ciągle nie mogę się nadziwić... Jak widziałam ją Wieluniu po raz pierwszy to wydawała mi się starszą, zmęczoną psiną, gdy widziałam ją w objęciach pani Krysi, gdy odbierałam sunię pod Częstochową to już była nieco inna, u Ciebie Marzenko odmłodniała, a teraz to prawie szczeniorek .
|
||||||||||||||
|
los_muchos
|
Człowiek, który uszczęśliwił psa sam jest szczęśliwy...
Cieszę sie, że Nusia odmłodniała...no tak, nie ma to jak odnaleźć swoje miejsce na ziemi (nawet tej śląskiej)...Często śledzę wasze wątki o szczęśliwcach z Wielunia i jestem pod wrażeniem, działacie prężnie i dzielnie i należy sie wam za to pochwała. Wielki ukłon z mojej strony dla wszystkich ludzi tam pracujących - robicie kupę dobrej roboty. Czytałam, że wieluńskie ogonki rozchodzą się w poszukiwaniu domku, nie tylko po całej Polsce ale również za granicą np. Wacuś... Jedne jadą nad morze, cześć na Śląsk , no i cześć zostaje w okolicach Wielunia. Zapadła mi w pamięć historia rudego dzikuska Mili - gdzie wszyscy forumowicze z zapartym tchem obserwowali i dopingowali dobremu zakończeniu...no i tak też się stało. Oby tak dalej Nusia śpi właśnie...już nie reaguje tak nerwowo no gość, aczkolwiek każdy przybysz zostaje dokładnie obszczekany i poddany bacznej obserwacji. Myślę, że wszystko idzie w najlepszym kierunku. Mała jest bardzo czujna sunią...ma swój punkt obserwacyjny w oknie balkonowy i stamtąd informuje nas o gościach Lubi nas, nie ma co...Świadczy o tym kręcący się ogonek oraz pokazywanie brzuszka na powitanie, który trzeba od razu przecież podrapać. Apetyt jej dopisuje, nie ma co... Ale uważam, żeby nie przeholować, bo wiosna blisko i o linię dbać trzeba. A tuż za płotem wysoki brunet się czai (z rybnickiego schroniska), ale Nuśka nawet nie popatrzyła w maślane oczy śląskiego kawalera...a tak biedny wystawiał nosek przez ogrodzenie No, ale wiosna dopiero przed nami. Ten fakt wykorzystujemy do spacerów po leśnych alejkach. Cieszę się, że i Czika swój domek znalazła. Uffff, dobrze, że zdążyłam przygarnąć szczotkę 2 tygodnie wcześniej:) Pozdrowionka dla wszyskich Marzena i Szczotka Nusia |
||||||||||||||
|
Mantis
Adminka
|
Straaasznie mi się podoba ta szczotkowata zadziorność w oczkach
|
||||||||||||||
|
Szczoty |
los_muchos
|
Mantis, czy te dwie szczotkowatości to Twoi domownicy? Jak panujesz nad charakterem szczotek??
Masz może jakieś wskazówki dotyczące tej "rasy"? Jakieś szczególne preferencje szczotek? Na co zwracać uwagę Czym poprawić szczotko-sierść aby była bardziej błyszcząca?? Bo nad twardością włosów to już chyba nie zapanuję Pozdrowionka mój punkt obserwacyjny |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez los_muchos dnia Śro 15:49, 27 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz |
Mantis
Adminka
|
los_muchos, szczotkowatości jak najbardziej mantisowe i też eks wieluńskie
Wskazówki dotyczące rasy? Hmm... przede wszystkim trzeba kochać No a cechy szczotkowatej rasy wieluńskiej są bardzo rozbieżne Hektor z burzą miękkiej sierści, z którą żadna szczotka sobie nie radzi, kulinarnie niezbyt wybredny, za to ludzkich przyjaciół wybiera bardzo skrupulatnie, generalnie - pies jednego pana, mój znaczy Wiki bardziej do Nuki podobna To czuwanie na oknie, sympatia do ludzi a nawet miny takie same I też szorstka, prawie w ogóle nie gubi sierści, mieszkanko się cieszy Wikulec rozrywkowy i jak Hektorzynie potrzebna tylko pełna miska, ciepły kocyk i duuużo spacerków, Loczkowi (czyt. Wiki) do szczęścia potrzebni ludzie, koty, maskotki, piłki itp., itd. A pokoik Wiki i Hektora jest TU. Zapraszamy |
||||||||||||||
|
Elza
Zwierzolub
|
'Człowiek, który uszczęśliwił psa sam jest szczęśliwy... "
Pięknie powiedziane. |
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Oburzające! Tygodniowa cisza u Nusi?!?!? Marzenka wzywana
Co u Was słychać? |
||||||||||||||
|
hej, hej |
los_muchos
|
Jesteśmy i żyjemy, całe i zdrowe , czas tak szybko płynie, że nawet sie nie spostrzegłyśmy, że już minął tydzień od ostatniego napisania.
Nuczka jest wspaniała...cwaniaczka nieziemska, wie, że kiedy pani ubiera butki i kurtkę oznacza spacer. Już się cieszy, a ogonek rusza się niebywale szybko. Ona to uwielbia.......ja zresztą też... Moja szczotka powoli zaczyna gubić zimowe futro...a jest co gubić...pod warstwą dość długiej szczotki, kryje się jeszcze grube runo miękkiej sierści, przez którą trudno jest dostrzec kawałek skóry...No tak, trzeba szczotkę szczotkować codziennie - czyli szczotkę szczotką potraktować Mała zasmakowałam w kurczaku z ryżem - obawiam się, ze ryż może mieć działanie zatwardzające - co dodawać do pokarmu aby to zniwelować Może łyżeczkę oliwy? Poradźcie... Ostatnio zakupiłam Purinę, która małej zasmakowała... To kochany psiak, który już zadomowił się na Śląsku, choć czasem jest nadal płochliwa ale pracujemy nad tym.....A pieszczoch z niej niesamowity Już niedługo pierwsze święta Nuczki w nowym domku Pozdrawiamy |
||||||||||||||
|
Re: hej, hej |
MałGośka
Adminka
|
Spokojnie, przecież nie karmisz jej tylko nim Moje prywatne psiska od laaaaat karmię ryżem i sobie chwalę. Oczywiście warto to urozmaicać - czyli do powyższej podstawy dodać warzywka, głównie marchewkę, choć w umiarkowanych ilościach można z nimi poszaleć (unikać kapustowatych, wzdymających oraz cebuli i czosnku). Możesz podawać jajko - żółtko (gotowane lub surowe, polecam to drugie tak z raz w tygodniu), bo białko jest niestety szkodliwe. Możesz zrobić psie muesli - płatki owsiane, kukurydziane, jęczmienne zmieszać z jogurcikiem niesłodzonym (moje to uwielbiają ) - bez rodzynek! Kurczaka możesz zastępować najróżniejszymi innymi mięsidłami, przynajmniej jako urozmaicenie. Czyli - spore pole do popisu, cały czas przy bazie ryżowej Łyżka oliwy nie zaszkodzi (choć musisz sprawdzić sama czy to nie za dużo na codzienne podawanie), choć ja bardziej polecałabym siemię lnianę (stosuję jako codzienny dodatek do suchego - bo moje to staruszki i lepiej im się zjada suche polane, na wilgotno). Organizm psi skorzysta, a i na kupkę pozytywnie wpłynie |
||||||||||||||||
|
Świątecznie... |
los_muchos
|
Z okazji Świąt Wielkanocnych - dużo radości i uśmiechu, świąt spędzonych w rodzinnej atmosferze, wspomaganej machaniem ogonków naszych wieluńskich stworków, kolorowych pisanek i pełnych smakowitości koszyczków - tego życzą wszystkim forumowiczom, zwierzomaniakom, pracownikom i wolontariuszom Schroniska dla Zwierząt w Wieluniu
życzą Marzena i Nuka (Nuka przesyła machnięcia ogonem dla swoich starych kumpli) P.S. dziękujemy serdecznie za życzenia |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez los_muchos dnia Śro 18:51, 19 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz |
MałGośka
Adminka
|
Buuuu... Miesiąc bez Nusiowych opowieści?
|
||||||||||||||
|
los_muchos
|
jesteśmy, jesteśmy....u nas wszystko w porządku
Ostatnio Nuka z całą swoją rodzinką miała parę weekendów w domku znajomych w niedalekich górach No, ale najpierw trza było się tam dostać samochodem, ale podróż z terierkowatym charakterkiem okazała się znacznie prostsza niż myśleliśmy. Żadnych pisków, rewolucji żołądkowych....słowem cisza. Na początku była nieco zaskoczona tym co się dzieje, patrzyła zdziwiona przez okna samochodu, próbowała nadążyć ruchem głowy za tylną wycieraczką , ale w końcu dała za wygraną i położyła się na tylnej kanapie. W podróży towarzyszyła jej wędzona kurza stopka oraz najlepsza przyjaciółka - foczka, którą Nuka dostała od wybawicielki Wiaty. Foczka niestety nie ma łatwego życia z psim łobuzem - istne katorgi W końcu dotarłyśmy na miejsce, zaczęło się obwąchiwanie każdego kąta, znaczenie terenu, pościg za wiewiórkami...było widać, że wyjazdy jej służą. A potem długie spacery po okolicy z niezapomnianym widokiem dzikiego króliczka, do którego Nusia się tak rwała, że trudno ją było utrzymać. Wyjazd się udał....a górskie powietrze zaostrzyło apetyt małego łobuza...ale póki co jesteśmy w Rybniku, łazimy po leśnych alejkach i tu zaczyna się problem....który kleszczem się zowie Jak Wy sobie radzicie z tą paskudną plagą...ja już wyjęłam trzy kleszcze, a pewnie będzie więcej...kupiłam kropelki do wcierania przeciwko pchłom i kleszczom, ale to zupełnie nic nie dało ....Jakie macie skuteczne sposoby?? A może zaszczepić przeciwko boreliozie?? Małgosiu dziękuje za poradę z siemieniem - pomogło, i wszystko idzie gładko A oto parę zdjęć z domku w górach.... pozdrawiamy |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez los_muchos dnia Wto 11:20, 22 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz |
Anna
Moderator
|
Ja stosuję krople ale tylko Beaphara działały na Gabi. Wiem, że obroże są skuteczniejsze, ale nie wyrabiam w mieszkaniu zapachu. Można spróbować u weta pryskania środkiem na kleszcze. Odradzam krople Dr Seidla, bo jak zaaplikowałam je suce to wszystkie kleszcze z okolicy zleciały się jakbym wyprzedaż ogłosiła.
|
||||||||||||||
|
Musia vel Nuka odmłodniała w objęciach swojego ludzia :) |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.