Murzynek Bambo... :)

Widze że piesek jest smakoszem - lubi owoce morza a raczej jeziora

Mamy już lato, ale znalazły się fotki wiosenne

...

Lecę sobie

Lubię piłeczkę

Patyk też jest fajny

Hmmm...

wciąż mało,
takie foty można oglądać w nieskończoność

prosimy więcej
merdanko - Misiek
pozdrawiam - Misiowaty

Ciekawe, kto tam mieszka ?!

Halooo

Jest tam kto ?!

Zaraz tam wejdę

Jestem już blisko

A niech to...

chyba za wysokie progi,
jak na moje nogi

Trudno, wracam na trawę

Lecę dalej

Bambosz zmylił wszystkich - to czarny jaguar
merdanko - Misiek
pozdrawiam - Misiowaty

kapelusznik napisał:

Mamy już lato, ale znalazły się fotki wiosenne

...

Aaaaaaaaaaaaa!

Misiowaty napisał:

Bambosz zmylił wszystkich - to czarny jaguar

Z ekstra opcją lewitowania

Uwielbiam te czarne kudły

I w związku z tym zamawiam jakiś opis słowny. Bamboszowa anegdota rodzinna może być

Choćby mnie dźgnąć kilkoma patykami to o anegdotę trudno

.
Bo Bambo II jest nadal bardzo spokojnym zwierzakiem i najczęściej zachowuje się tak, aby być mało widocznym.
O poranku czeka cierpliwie, aż ktoś z domowników się przebudzi i wtedy podchodzi przywitać się. Pod wieczór całkiem wcześnie idzie już spać do swojego koszyka.
Na spacerach nigdy pierwszy nie oszczekuje pobratymców i nie wszczyna bójek. Gdy jednak trzeba się bronić, umie wydać zadziwiająco gruby głos jak na takiego niedużego psa. Gdy jest groźnie ratujemy go biorąc na ręce.
Nigdy nie okazał agresji żadnemu człowiekowi. On sam stara się unikać takich ludzi; gdy mijamy rozwydrzone dzieci, agresywnych wyrostków lub hałaśliwych pijaków to już z daleka ciągnie w bok.
Bambo II jest ciekawy i lubi badać otoczenie, gdy wróci się ze sklepu to pierwszy sprawdza zawartość siatki

. A gdy sąsiedzi mają otwarte drzwi to bez zaproszenia chętnie wbiega i szybko zwiedza ich mieszkanie

.
Teraz jest trochę pewniejszy siebie, pozwala sobie bronić te kilka zabawek które są jego. Jak trzyma w zębach np. zielonego jeżyka to pozwoli go chwycić, aby się mocować i trochę poszarpać

.
Jedyny, drobny problem który się pojawił na początku roku to szczekanie, gdy już słyszy lub czuje, że wraca ktoś z domowników. Trudno go karcić za to, bo poszczekuje jakby na wiwat

że swój wraca, jednak późnym wieczorem trzeba szanować spokój sąsiadów.
Hmmm... no

co z tym zrobić...

A to całkiem świeże fotki, robione na początku tygodnia, gdy jeszcze było upalnie. Spacer wzdłuż jeziora w Świerklańcu.

Przy wodzie zawsze jest coś do roboty, tutaj Bambo II pracujący przy wycince trzcin

Woda taka duża a Bambosz malutki

Jak nic gdzieś Bambosz musiał usłyszeć o wyprawie Kon-tiki stąd obudził się w nim duch budowniczego tratwy do wyprawy - wprawdzie śródlądowej - i zacżł od "ścinania" trzcin

jak zawsze prosimy o więcej fotek
merdanko - Misiek
pozdrawiam - Misiowaty

Taaak ! Wyprawa Kon-tiki to była fajna rzecz

...

Jak dobrze poszukać, zawsze coś jeszcze się znajdzie

...

Oto foty, wedle życzenia

...

kapelusznik napisał:

Jedyny, drobny problem który się pojawił na początku roku to szczekanie, gdy już słyszy lub czuje, że wraca ktoś z domowników. Trudno go karcić za to, bo poszczekuje jakby na wiwat

że swój wraca(...)
Hmmm... no

co z tym zrobić...

Jakby to ująć, hmm....

moje dwie psie dziewczyny wystarczy, że usłyszą nas kiedy wchodzimy na klatkę, zaczynają robić taką zadymę, jakby je ktoś ze skóry obdzierał. Szczekają, skaczą na drzwi,piszczą niemiłosiernie- a to wszystko z radości

kapelusznik napisał:

(...)jednak późnym wieczorem trzeba szanować spokój sąsiadów.
Hmmm... no

co z tym zrobić...

Ja mam to szczęście, że moi sąsiedzi to bardzo mili ludzie i im psice nie przeszkadzają

Jednak znam to uczucie, kiedy nam się wydaje, że kogoś to drażni, a w rzeczywistości to wszystko aż tak strasznie źle nie wygląda

No właśnie ! Może to tylko takie wrażenie, że pies głośno szczeka.

Sąsiadów jest w bloku wielu i są... hmmm, różni

no i czasem w nocy o północy