 |
|
 |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Czw 1:06, 04 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Gdyby biegunki były uciążliwe,to ja proponuję ,,kurację Bonkową,,tj Kreon i Sulfasalazin EN.Na pewno pomoże i na dł€zszą metę ureguluje kupeczki.
Oj,biedne schroniskowce,chyba wszystkie muszą w nowych domkach przejśc,,gówniane problemy,,
Trzymam kciuki za Moruska 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
mała
Zwierzolub

Dołączył: 27 Lut 2006 |
Posty: 269 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wrocław |
|
 |
Wysłany: Czw 16:25, 04 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Jak ja to dobrze znam..Wraca człowiek zmęczony po pracy marząc już tylko o łóżku,a tam jeden duży facet chrapie i jeden mały pies chrapie i nie ma wyjscia tylko trzeba się ułożyć między nimi..Po kilku minutach kiedy już prawie zasypiam duży facet mruczyprzez sen,a mały pies próbuje biegać i poszczekuje wprost do mojego ucha.Lekko szturchamy dużego,uff przestaje mruczeć,mały dla odmiany zaczyna chrapać,albo gramoli się łepkiem na moje ramię,łapę tylnią zakłada na mój brzuch..i chrapie dalej!!Urocze,ale czasami płakać sie chce jak zbliża się druga w nocy,ja nie mogę spać,a wstać trzeba rano..ostatnio po 5..Ale kiedy myślę o tym teraz to sie wzruszam trochu..
Donek na początku też miał biegunki,które się skończyły jak przestawiliśmy go całkowicie na suchą karmę.Na początku grymasił,ale teraz je bez problemu i rewolucje zdarzają mu sie tylko wtedy kiedy dostaje gotowane mięso {?!}- niestety bez wyjątku,nawet po piersi kurczaka ma rozwolnienie.Może musicie coś zmienić w jego diecie?Donkowi to pomogło,nawet udało się go lekko podtuczyć..
Pozdrawiamy ania i Donek
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Pią 3:19, 05 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
No to po południem Morusek wciąż miał biegunkowe problemy...
Sytuację najlepiej opisała Zurdo z dogo
Zurdo napisał: | W stolicy pewnego europejskiego kraju kolejny dzień zamieszek ulicznych. To prawdziwa lekcja pokory dla wszystkich tych, którzy sceptycznie podchodzili dotychczas do socjologicznych dysertacji mówiących o ogromnej sile oddziaływania seriali na społeczeństwo. Oto okazało się, że zmęczeni widzowie dramtyczno-kryminalnego tasiemca pt. „P jak perystaltyka” wyszli na ulice, aby wyrazić swój sprzeciw wobec ciąglych zwrotów akcji, merytorycznie i moralnie nieusprawiedliwionych w kontekście nadrzędnej idei serialu. „Podejrzewamy, że w gronie reżyserów i scenarzystów panoszy się jakiś obcy agent, wpuszcza rotawirusy w oprogamowanie montażystów, w efekcie czego widz – zapętlony w rozdwojonym kierunku akcji, traci poczucie rzeczywistości i zatraca się w domysłach – „czy Morusowi leci i czy Rozgwiazda z nim leci?” – wyjaśnia jeden z uczestników - Ktoś tu miesza i mówimy temu nasze stanowcze NIE. Żądamy uwolnienia dwójki protagonistów od wstrętnych fizjologicznych dylematów.”
Sytuacja zdaje się już wymykać spod kontroli, dlatego do demostrujących wyszedł Minister Koordynator, jakby nie patrzeć - spec od rur, i obiecał pilne zajęcie się tą bulwersującą sprawą.
PAP |
Rozgwiazdka - jak się czci z anginą TAKĄ rocznicę co to właśnie Wam strzeliła? 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
rozgwiazda
Dołączył: 22 Gru 2006 |
Posty: 15 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Śro 10:47, 10 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
moi drodzy,
jutro mija nam 3 tyg z kudłaczem. już w miarę zdrowi tzn. ja zupełnie a moro jakby powoli wracał do mojego uluionego ADHD
co po 3 tyg? nie wyobrażam sobie życia bez niego. jest najwspanialszym rezolutnym kudłatkiem jakiego mogłam sobie wyobrazić. zawsze przy mnie, zawsze razem. odkąd wchodzę do domu mam jakby 4 łapy więcej
wciąz mamy problemy z brzusiem, ale chyba wychodzimy na prostą. jemy teraz royal intensinial, połykamy amyloprazę i metronidazol. wyniki badań krwi nie wyszły źle - weta martwi tylko duży niedobór płytek krwi i obnizona amylaza. ki diabeł?
tak czy siak - zakochałam się na amen. świata poza nim nie widzę. i jak z perspektywy czasu myślę sobie, że bałam się tej adopcji, że jego szczekanie - śmieszy mnie to. moro zachowuje się idealnie! od początku nie pisnął, w kapieli zbytnio nie protestował (kąpaliśmy go już 2 razy!), nie szczęknął. nic nie zniszczył, nie pogryzł, nie podrapał. jedyne co - kota mi trochę zestresował, ale już wychodzą na prostą
a jutro wezme do pracy aparat i w naszą 3tygodnicę wyślę Wam nowe fotki!
ogonem merdamy - Rozi i Moro
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Pią 0:46, 12 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Tiaaa... Tu nam Rozi słodzi pisząc, jak to jej ADHD wraca, a na dogo płacze, że biegunka wciąż i wciąż - znaczy, że ja tu robię za posłańca niedobrego
No nic raczej tu nie wymyślę, jeśli chodzi o morusowe zdrówko, mogę jedynie ręce w rozpaczy załamywać i pytać losu, czemu taki złośliwy
Za to pokażę Wam tu na pocieszenie Moruska - na fotach nawet nie widać, że taki nieszczęśliwy, przez to zdrówko niedomagające
"moje najsłodsze kudełki!"
"łypie okiem"
"ulubiona pozycja moro"
"moro i lusia"
"ciekawe czy ładna z nas para?"
"we wspólnym łóżku"

|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 5 z 6
|
|
|
|  |