 |
|
 |
 | Morusek |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Czw 12:27, 21 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Foksia i Dżekuś napisał: | Małgosia znowu nic nie pisze ,żeby nie zapeszyć |
Może nie tyle, że nie chcę zapeszyć , co raczej w ogóle rzadko pisze o takich sprawach - bo to się zazwyczaj jak w kalejdoskopie zmienia, a że psów "na stanie" mam średnio 50 - to byście mi tu na zawały z nerwów zeszli
Stan aktualny? Chyba z godzinę temu Morus stał się warszawiakiem
Stoi własnie oparty o parapet duuuuzego mieszkanka i jęczy... Może to widok Pałacu Kultury powoduje?
Jego pańcia jest jeszcze w pracy, a kudłacz jest pod opieką Taty. Tata w typie Taty od Pestki i Murzynka - to możecie sobie wyobrazić
Morus jest wciąż radosny i wygląda na to, że pokazuje się od tej bardziej "głupkowatej" strony a że kapiel ma się odbyć później - by chłopaka nie stresować - to śmierdzi niebotycznie (opiekunowie wieluniaków, zwłaszcza tych bardziej kudłatych mogą sobie ten zapach zwizualizować ) Tata więc, coby nie biegać co chwilę rąk myć, mizia brzucho morusowe stopą i twierdzi, że może tak robić wiecznie
To tak na szybko 
|
|
 |
 | |  |
 | Morusek |  |
 |
 | |  |
rozgwiazda
Dołączył: 22 Gru 2006 |
Posty: 15 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Pią 10:55, 22 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
no więc - witam wszystkich przyjaciół mojego moruska
aż sama nie wiem od czego zacząć - od tego, że jest wspaniały, od tego, że jest fantastyczny, od tego, że boski? a może od tego, że go tu wszyscy kochamy na zabój?
pierwsza noc za nami. morus troche marudził, że o pierwszej w nocy nikt się nim nie interesuje, pomiauczał trochę i poszedł zrezygnowany spać. ale jak o 6.30 zobaczył moją mamę to oszalał ze szczęścia!!!rzucał się, skakał, tarzał, popisywał. radość wielka. potem wstałam ja, więc chłopak miał kolejną porcję szczęścia i 30minut spaceru. potem 30min porannego joggingu po domu (160m2) a od taty dostał bułkę z prawdziwym smalcem! bo nutra nuggets mu nie wchodzi
wczoraj z kolei stwierdziliśmy, że co się odwlecze... wsadziliśmy diabła do wanny i dalejże pucować! a morus... morus przeszczęsliwy pies!mimo, że w kąpieli troszkę pocierpiał i za bardzo mu się to nie podobało płakał sobie cichutko,ale ani razu nawet jednego zęba nie pokazał. a kły to on ma! tarzał się potem, prychał, biegał na dystansie mama-ja, ja-mama. biedny sam nie wiedział co ma ze sobą zrobić z zadowolenia.
w życiu nie widziałam takiej dawki szczęścia i optymizmu w jednej kupie futra. mój rezolutny kudłatek tryskający energią, radością i szczęściem. ogon mu nie przestaje chodzić, uśmiecha się od ucha do ucha, przeszczęśliwy jest gdy się go czesze, głaszcze, drapie, pieści, tarza z nim po podłodze, skacze po fotelach, kanapie, dywanie, biega na długie dystanse. na spacerach - oaza spokoju i dumy. jest FAN TA STY CZNY! mama zakochana na zabój. tata jeszcze bardziej. a ja to już w ogóle ześwirowałam.
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 6
|
|
|
|  |