 |
 | Młodziutka Reksia wpatruje się w swego pana ;) |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 12:14, 25 Lut 2007 |
|
 |
|
 |
 |
REKSIA
Nasza mała podopieczna ma ok. 2 latek.
Znaleźliśmy ją na początku lutego - zagubioną, przestraszoną... Nie chciała się dać złapać.
Bardzo żywo reaguje na auta, ogląda się za każdym, wyciąga główkę by jak najwięcej wypatrzeć - przychodzi więc automatycznie myśl, czy nie została właśnie z auta wyrzucona?
Początkowo unikała kontaktu z nami, przerażona głośnym otoczeniem schroniskowych braci, siedziała wbita w kąt swego kojca.
Jednak już po niespełna dwóch tygodniach widać było poprawę psiego samopoczucia - choć wciąż przy bezpośrednim kontakcie uszka były "przyklejone" do główki, a na wołanie przychodziła prawie pełznąc. Z każdym dniem było właściwie coraz lepiej, a przeprowadzona w połowie lutego sterylizacja, czy raczej późniejsza opieka p. Krysi nad naszą nieśmiałą dziewczynką, zaowocowała już wyraźną psią miłością do zajmujących się nią osób
W tej chwili Reksia zapomniała prawie o zabiegu, za to z chęcią w objęciach p. Krysi ogląda świat z wysokości na co dzień niedostępnej, przytulając swe ciałko z ufnością do opiekunki
Ach... jak wspaniale jest zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że Reksiątko wtula się już w swego prawdziwego człowieka, we własnym domu... Że już nigdy nie będzie odrzucona, nie kochana...
Tylko czy naprawdę trzeba to sobie wyobrażać? Może to moje marzenie jest zupełnie realne?

|
Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Sob 22:12, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Sob 22:10, 26 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Reksia czekała i czekała...
... aż się doczekała
Jeszcze w październiku śliczna panna zamieszkała w domku nad samiutką Wartą - można jej więc tylko pozazdrościć widoków na co dzień
Pan Czesław, który sam Reksię sobie wypatrzył wśród schroniskowej czeredki, jest małą zachwycony. Długo mi o niej i jej zwyczajach opowiadał, zapraszał do odwiedzin
Reksia zresztą podziela zdanie swych ludzi, bo nie przejawia żadnej ochoty na samotne wędrówki, a i na spacerach zawsze pilnuje by się przypadkiem za bardzo nie oddalić
Od czasu adopcji do jej rodziny dołączyły jeszcze dwie kumpele - mała sunia, równie czujna i zadziorna jak Reksia, a niedawno wilkowaty podlotek, którego trzeba teraz wszystkiego uczyć. Ma więc ta nasza sunia pełne łapy roboty - i malucha do życia przyuczać i pilnować domu wraz z zawartą w nim rodzinką, bawić się z kumpelą, obszczekać intruza. Wszystko na jej biednej głowie Na szczęście ma na własność prywatny kojec, pozostały po swej poprzedniczce, onkowej suni staruszce, którą ludzka rodzina ze smutkiem pożegnała... Kojec jest stale otwarty i gdy Reksię przerasta ilość obowiązków udaje się dostojnym krokiem oddać w samotności psiej zadumie 
|
|
 |
 | Reksia |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |