Miśka - bogini Wenus w skórze bobtaila :)

WENUS

Wenus vel Śnieżynka vel... Sunia

Znaleziona w lesie - była przywiązana do drzewa

do nas trafiła w połowie września.
Pies, suka właściwie - IDEAŁ. Cierpliwa, łagodna, spokojna, lgnąca do ludzi i w nich wpatrzona, słodka. Dalej wymieniać? Bo mogę tak bez końca?

Niestety schroniskowe życie daje się we znaki jej pięknej sierści - tworzą się kołtuny, które trzeba wycinać, kolor już dawno utraciła... W pełnej krasie nasza Wenus wyglądałaby jak bobtail - owczarek staroangielski (znany z reklamy pewnej firmy produkującej farby)

Od czasu przedstawienia naszej Wenus internetowemu światu - zainteresowanie nią nie malało. Wiele osób kontaktowało się ze mną właściwie tylko po to, by coś doradzić, by podzielić się wrażeniem jakie suńka na nich wywarła

Parę rodzin zastanawiało się nad jej adopcją... Dni jednak mijały, a decyzji ostatecznej wciąż nie było - czy to ja okazałam się wyjątkowo skuteczna w uświadamianiu ewentualnych problemów

czy też po prostu czekałyśmy obie na moment gdy odnajdzie nas... Asia?

Nie wiem. W każdym razie gdy już Asia nas odnalazła - choć niczego nie obiecywała - w ciągu kilku dni to ona przemaglowała mnie na wszystkie możliwe strony

I może właśnie dzięki takiemu cierpliwemu, pełnemu odpowiedzialności i miłości podejściu do psa znanego jedynie z kilku zdjęć i moich opowieści - może to właśnie dlatego tak bardzo cieszę się, że wieluńskie cudeńko opuściło nasze schroniskowe progi

I tak od wczoraj Wenus, początkowo trochę zestresowana nagłymi zmianami w jej życiu, czyściutka i pachnąca śpi w odległej Kamiennej Górze przy boku własnych ludzi, ma na stanie kociego podrostka, a do dyspozycji prywatne podwórko, bez stada podgryzającej czasami zazdrośnie psiej drobnicy, od której trudno było się odgonić...

Przede wszystkim jednak ma w końcu zupełnie realną miłość swoich opiekunów, ręce zawsze gotowe spragnione uczuć pyszczydło przytulić...
Morduchnę, która teraz ma na imię... Misia

A tu Misia po kąpieli

Matko, jaka ona śliczna... ach!

Wiadomość tak cudna jak sama Wenus

tfu

Misia

Asiu, zakochanam w Miśce na zabój (sądzę że nie tylko ja

) i z wielką niecierpliwością czekam na Twoje na Zwierza przybycie

i relacje jak nasza ślicznotka aklimatyzuje się w domku

Super wieści

Dzisiaj na SGGW widziałam....jej klona

.
To był wprawdzie chłopak ,ale wyglądał dokładnie jak ona.

Misia - szczęściaro - popros ładnie swoich ludków,niech dołączą do naszej wieluńskiej rodzinki z opowieściami o Tobie okraszonymi zdjęciami.

Kolejna wielunianka na Dolnym Śląsku!

!

Oby Ci się wiodło jak najlepiej w nowym, wspaniałym domku Misiaku!

Asiu zapraszamy do nas!

Dołączył: 26 Mar 2007

Szczęśliwie rozpoczęty nowy rok dla Misiaczka , życzymy samych najlepszych dni oraz prosimy o nowe fotki

Moja sympatia...

Asiu,gdybyś poczekała jeszcze trochę nie zastałabyś jej w Wieluniu.

Wszystkiego co najlepsze życzy Tinkowe towarzystwo.

super wieści!!

super wieści

życzymy powodzenia

merdanko - Misiek
pozdrawiam - Misiowaty

ależ ona cudnie misiowata

MałGośka napisał:

O żesz w mordkę

, ale cudeńko. Niesamowite ile może zdziałać kąpiel, własny dom no i oczywiście miłość własnych ludziów

. Normalnie na tę szczególną okazję panna ubrała się w wełenkę najwyższej jakości..., a może by ją tak troszku ostrzyc... i sweterek popełnić...

. Ok, to był durny pomysł

.

Elza napisał:

Moja sympatia... Asiu,gdybyś poczekała jeszcze trochę nie zastałabyś jej w Wieluniu.

Przyznam, że mnie to wyznanie zaintrygowało.

Witam wszystkich bardzo serdecznie.
To mój pierwszy wpis na forum. Trafiłem tutaj przypadkowo szukając psiaka który zapełnił by pustkę powstałą po stracie ukochanego zwierzaka.
Mieliśmy przecudną sunię, jużaka. Miała na imię Sali. Opuściła nas w niedzielę i przeniosła się za tęczowy most

Nie bardzo wiedząc jak się odnaleźć w tej innej i tak smutnej rzeczywistości błąkałem się po stronach internetowych aż otworzyłem stronkę z Wenus i ... serce zabiło szybciej... zupełnie jak 12 lat temu na widok naszej Sali.
Od razu szybki telefon do Pani Małgosi (chyba) i rozczarowanie... Wenus ma już domek. Oczywiście bardzo się cieszę ale jednocześnie strasznie zazdroszczę nowym właścicielom

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
Olo

Ps.
Gratulacje, fantastyczna strona, a kącik "Za tęczowym mostem" po prostu wyciska łzy

Ps2.
Chciałem się Wam pochwalić Naszą kochaną Salcią ale po wklejeniu zdjęć wyskakuje jakiś błąd. Z tego co zrozumiałem muszę mieć co najmniej trzy wpisy, żeby móc to zrobić, więc może będzie jeszcze okazja.

Witaj Olo

Tak, dokładnie - to ze mną rozmawiałeś o Wenus

Żeby nie było nie na temat

to przeniosłam Waszą z wiatą rozmowę TUTAJ, gdzie Cię bardzo gorąco zapraszam - bo mam nadzieję, że z nami dłużej pozostaniesz, mimo, że Wenus nie kładzie mordki na Twych kolanach...