ML
Zwierzofan
|
Milaskowo-Szamilowych szaleństw ciąg dalszy
a w nocy.. moje śpiące stadko.. |
||||||||||||||
|
irma
Zwierzozwierz
|
dziecko, pies, kot znaczysie świat na swoim miejscu |
||||||||||||||
|
Mantis
Adminka
|
Kolejny wieluński duet...
Zastanawiam się tylko czy najbardziej rozkoszny... Czy... diaboliczny Idka niewątpliwie wpływa na duet... uspokajająco A nawet szkoląco |
||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
|
A może ..smakowity?Milasek tak smacznie się oblizuje..
|
||||||||||||||
|
irma
Zwierzozwierz
|
ważne, że duet
|
||||||||||||||
|
Aska
Zwierzozwierz
|
Jak mi dobrze na sercu na taki widok
|
||||||||||||||
|
ML
Zwierzofan
|
Przyjechałabyś może wreszcie na własne oczy zobaczyć i dać się podeptać, pogryźć i podrapać czeczenowi.. bo na Milutka jeszcze nie ma co liczyć jeśli chodzi o tak ekstremalne zachowania.. choć Anna już sobie Rudą kupiła i nawet Ruda wypełza z garderoby żeby się z Anną przywitać czego nie robi nigdy poza spotkaniami ze mną i Idką więc.. kto wie? Zaproszenie działa on line |
||||||||||||||||
|
ML
Zwierzofan
|
Nadrabiając zaległości w porządkowaniu komputerka znalazłam zdjęcia z naszego wrześniowego wyjazdu na grzyby. Wyjazd był bardzo udany, pogoda wręcz wymarzona na spacer po lesie.. Milutek oczywiście pojechał z nami 360 km od Zgierza, okolice Miastka koło Koszalina.
I towarzystwo ogoniaste miał.. z tego akurat jakoś mocno sie nie cieszył Za to gonitwy po lesie i penetracja każdego skrawka ziemi dostrczyła mojej suni moc wrażeń Zobaczcie.. Nasz poranny spacer nad jezioro - teren ośrodka, w którym nocowaliśmy I mgła.. A tu tożsamo jezioro chwilę po południu.. bajecznie piękne Milunia pilnująca muchomorów.. |
||||||||||||||
|
ML
Zwierzofan
|
i nie tylko..
duży las z małym pieskiem Ganiała po lesie jak nieprzytomna, zmęczona i czasem głucha na wszystko, jednak zawsze wracała.. a później wykorzystywała każdy moment żeby odpocząć.. prawie przysnąć i nie dać się zjeść.. Beksie |
||||||||||||||
|
Mili |
Misiowaty
Zwierzozwierz
|
Jajć...... super, super relacja. Milasek nad brzegiem jeziora.......... taki malutki, a tafla wody taka duża.... (gdzie dokładnie byliście? może jakieś namiary na ośrodek?) W bory Tucholskie jeździliśmy kiedyś 8 lat z rzędu - super miejsce nad jeziorem Lipczyno - polecam(y) Dobrze że w lesie ogromnym Milaskowi nie zachciało się bryknąć na swobodę... a przeżycie na pewno było dla suńki duże Ale tych grzybów w koszyczku to Pańcia jakoś mało miała - Milasek musiał "wystawiać" muchomory - suńka starała się ze wszystkich sił merdanko - Misiek pozdrawiam - Misiowaty |
||||||||||||||
|
MałGośka
Adminka
|
Patrząc po przerwie jaka nastąpiła w niniejszym topiku zaczynam się obawiać czy aby na pewno te grzybki były jadalne? Ewentualnie czy strrrrraszna Beksa jednak nie spożyła małego rudego pieska?
No chyba, że przydługa cisza spowodowana jest obecnością pewnego czeczeńskiego wojownika - ale i tak mogłaby się tu pojawić choć co pewien (nie za długi) czas jakaś milaskowa opowiastka, nie? |
||||||||||||||
|
ML
Zwierzofan
|
Zdecydowanie Milutek został zdominowany przez czeczeńskiego wojownika Normalnie ani się pies nie ma kiedy wyspać ani spokojnie najeść, nawet o uwagę swojej pani musi walczyć (przynajmniej tak jej się wydaje ) Zazdrosna jest okropnie Jedno słowo powiem do kota a Ruda już się melduje przy mnie, patrzy w oczy , kłania się i wdzięczy . Pamiętacie jedną z pierwszych scen ze Shreka kiedy to Shrek wybiera się do lorda zrobić porządek na swoim bagnie i pyta kto wie gdzie ów lord mieszka? I z wielkiego tłumu skacze osioł drąc się: "ja wiem, ja wiem, mnie wybierz, wybierz mnie..!" No to tak mniej więcej zachowuje się moja sucz kiedy minimalną nawet uwagę skupiam na Szamilu.
Największą radością są spacery. Nie pamiętam kiedy brałam smycz. Obroża czy szelki z wpisanym numerem mojej komóry, oczywiście ale smycz.. nie ma potrzeby. Sunia grzecznie słucha poleceń, których praktycznie jej nie uczyłam, chyba instynktownie wyczuwa o co mi chodzi. Biega po tych naszych polach jak szalona, kręci młynki i aż stęka na zakrętach od tej zawrotnej prędkości. Szczeka na ptaki siedzące na drzewach i ma dwie koleżanki i kolegę, za którymi przepada. Sunie są obie sporo większe od Milaski; Fiona: czarna, kudłata też schroniskowa i owczarka szkocka, której imienia nie znam oraz mały rudy piesio, na punkcie którego ruda ma fioła Zakochała się czy co? Poranny spacer zgrany jest czasowo (chyba wszyscy pracujemy w podobnych godzinach) i jak się suki spotkają we trzy to aż miło popatrzeć. Nawet pani Fiony nie może się nadziwić jak wielka przemiana w tym małym rudym psiaku, co to się włóczył zastraszony z przetrąconą łapą, nastąpiła. Tak jest na spacerkach. Niestety pogody nie sprzyjają zbyt długim spędzaniu czasu poza domem. A w domu nie jest tak jak powinno być To jest pies, któremu ktoś kiedyś wyrządził jakąś paskudną krzywdę Może krzywdził ją cały czas. Nie wiem. I nie chcę wiedzieć Dużo czasu jeszcze upłynie zanim ten psiak zaufa i przestanie się bać. Mam nadzieję, że kiedyś to nastąpi. Ona boi się praktycznie wszystkiego Choć nie zawsze. Po mieszkaniu chodzi na palcach. Skrada się. Nie wiedząc dlaczego nagle zaczyna uciekać i gna do garderoby. Nie umiem wychwycić okoliczności, które skłaniają ją do takiego zachowania W moim odczuciu nic dziwnego się nie dzieje. Do kuchni praktycznie nie wchodzi. Jak zbyt długo siedzę przy stole to pokonuje strach, wbiega pod stół i kładzie się na kocu Nie ma opcji żeby sobie tak po prostu po kuchni pochodziła. Co zupełnie nie przeszkadza jej za to pchać swój mały rudy pysk do kociej kuwetu w poszukiwaniu kocich koop I wyleguje się w moim łóżku wręcz nieprzyzwoicie Trochę zgłupiałam na jej punkcie Zabieram ją wszędzie tam gdzie mogę. Najczęściej do siostry i do mamy. Sunia wpada na działkę jak do siebie. Najpierw biegnie na taras do mamy żeby się przywitać. Teraz jest troche zdziwiona, że drzwi zamknięte, mówię: zima jest to trzeba od drugiej strony, osiołku! A osiołek patrzy, zawraca i biegnie z drugiej strony A później wchodzimy do sisterki i tam następuje kolejny taniec radości, bo nie dość, że siostra w domu (zaskarbiła sobie rude serce głównie.. hmm.. szyneczką, boczkiem, pasztetem itp ) to jeszcze Lucjan Jednym słowem: jest dobrze a będzie jeszcze lepiej |
||||||||||||||
|
irma
Zwierzozwierz
|
Małgosiu myślę, że suni pomoże CZAS - będzie widziała, że nie dzieje się jej krzywda i że ciepło, miło i brzuszek pełen
no i czasem sobie przy suni solidnie poziewaj - szczególnie w miejscach, których się boi |
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Ja to ziewanie ćwiczyłam i robiłam z siebie idiotkę nie raz. Chyba nikt nie naziewał się tyle w garderobie przy Mili co ja i powiem że to mocno przereklamowane jest.
|
||||||||||||||
|
Jak Małgosia drogę do serca Mili znalazła :) |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.