Hektorek - niewielki psiak o wielkim sercu

Szantinka, nie płacz! Sądzę, że teraz miały większą radochę bo w trakcie świąt zawsze coś ze stołu spadnie, a teraz szanse na to są jednak mniejsze - więc prezent musiał je baaardzo ucieszyć

No i przecież zawsze powtarzałam, że co dwa mopy to nie jeden!

No dobra...już nie płaczę.....smacznego szczotuchy....

No tak!Teraz mnie olśniło!Święta za pasem,to Mantis chce sobie usprawnić porządki!Co dwa mopy to nie jedna...

No i się wydało, odkryłyście moje niecne intecje

Szantinka, nie płacz, u nas święta w tym roku zaczęły się w Mikołajki

Puk,puk...szczoteczki....a może byście tak się odezwały....pogadajcie z małymi ludkami,niech czymś zajmą waszą pańcię a wy myk do

O nie, nie

Szczotuchy ukarane, żadnego grania, buszowania w sieci itp.

Paskudy jedne, zawarły przymierze przeciwko mruczkom. Wikulec gania, Hektorek podszczypuje, zestresowane kociambry okupują górne półki

Hektorek z każdym dniem coraz bardziej przeobraża się w salonowca

Nie bardzo chciał przyjąć zaproszenie do łóżeczka a dziś rano obudziło mnie wołanie Kaśki "Mamo, Hektor nie chce ze mnie zejść"

Apetyt już dopisuje, nadal najprzyjemniejszym "hobby" są spacerki, choć szala przechyla się w stronę czesania. Mnie już ręka mdleje, a kiedy tylko przerywam na momencik Hektorek zaczyna się niecierpliwie wiercić domagając jeszcze, i jeszcze

szczotuchy....nieźle....ale dajcie już kociakom spokój...

Mantis,
kiedy czytam relację z udomowiania sie Hektorka przypomina mi się, na razie oczywiście krótka historia Misia w naszej rodzinie. No może Misiulek nie był aż takim entuzjastą czesania, ale taż nigdy nie protestował.
Poza tym bardzo wiele analogii.
Cieszymy się z drobnego wkładu w uśmiechnięty Hektorkowy pycholek.
merdanko - Misiek
pozdrowienia - Misiowaty

Eh,Mantis...Może byś tak przyjechała wyczesac moje?Skoro masz taki dar,że Hektorek wręcz domaga się czesania,to może moje chociaż troszkę udało by się przyczesać na Święta?

A może wreszcie Hektorek poczuł co to znaczy "wiatr we włosach"?

To musi być szalenie przyjemne mieć wreszcie wyprane i rozczesane futerko

No i jednak - tak jak Misio właśnie - nadrabia całe lata zaległości braku przyjemności. Więc - nie marudzić! Szybko wracać do miziania! Booo...zaaabioooreeee....

(a Kaśka przeżyła ostatecznie przywalenie hektorowe?)

Misiowaty napisał:

Cieszymy się z drobnego wkładu w uśmiechnięty Hektorkowy pycholek.

Oj Misiowaty, to był ogromny wkład (wybacz, koty nie podziękują

) Skromność jest cechą wielkich ludzi

Edytko, nie ma sprawy, jeśli wyobrażasz sobie wszystkie swoje ogonki z loczkiem na łepetynie

MałGośka, Ty przemyśl sobie jeszcze to "odbieranie"

Na pewno chcesz się potworkom narazić?

Kaśka? hmm... Ja się dziwie, że Hektorek przeżył bliskie spotkanie z Kaśką

Aaale śniegu napadało... poszliśmy rano na długaśny spacer, ależ było radości, Hektorek - obowiązkowe tarzanko, a Wikulec... urządziła sobie bieg przez Hektorka

Moja męska Szczotka coraz lepiej czuje się w domowych pieleszach, już nie domaga się spacerków co godzina

"Wygryzł" Czupura z miejsca przy pańci i nawet się dziś odważyl wejść na łóżeczko w obecności reszty domowników. Jeszcze troszke nieśmiało, ale zaczyna się dopominać głaskanek - mizianek, a widok Hektorka "do góry kołami"... powala mnie na kolana

Mantis napisał:

a widok Hektorka "do góry kołami"... powala mnie na kolana

Pewnie, peeewnie - po co ciotkom i wujkom taka fota, no po co?

to ja bardzo ładnie poproszę o fotkę męskiej szczotki ''do góry kołami''.
Biedny czupurek - tak zostać zdetronizowaną...hihihi....

tak tak tak - foty Hektorka do góry kołami, podczas tarzanek ....
a co do skromności, to ja naprawdę nie oczekuję ochów - achów, uważam że pomoc to rzecz naturalna.
Mizianki dla stadka (dla kotów też!)
merdanko i łapa od Misia
pozdrawiam- Misiowaty

Jak tak mozna sobie od niechcenia rzucić"Hektorek do góry kolami" i nic dalej?

Żadnej fotki?To znęcanie psychiczne!Jeszcze przed snem!