Happy Donald ;)

Wysłany: Wto 18:16, 20 Mar 2007

Justynka

Maciuś!!Czy ja mówię,że mojemu futrzastemu dzieje się krzywda?Nie!!!Ja po prostu za nim tęsknię a on za mną!!Tyle!!

Wysłany: Śro 17:35, 21 Mar 2007

Jeszcze tylko 2 dni!!!Dzisiaj próbowałam nawiązać kontakt tel z Donkiem,ale ponoć tylko ruszał łapą i się przestraszył..:{Czas wracać bo rzeczywiście pies mnie nie pozna!!

Pozdrawiam wszystkich z dłuuuuugiej podróży po Polsce,a właściwie po hotelach przy wylotówkach..ale karmią nieźle..

Wysłany: Śro 23:50, 21 Mar 2007

Hej, Mała

Ty coś strasznie długie masz te wyjazdy.. Aż mi Cię żal..

Tyle dni bez Donka.. reszta jakoś sobie poradzi ale Donio? Ech..
Za to już widzę TĘ chwilę: Ty w progu i biegnący do Ciebie Don-Pedro..

Łapy się będą w psie plątać a radosne skomlenie będzie słychać aż w Zgierzu

Wysłany: Czw 15:33, 22 Mar 2007

Oj,długie..
Niedługo miną trzy tygodnie jak się tułam po Polsce i już mam dosyć

!
Niestety taka praca,prezentacje i nawet na tzw.weekend nie wracam bo oznacza to spędzenie w pociagu ilś tam godzin,jazde w nocy..jeden dzień w domu i powrót do kolejnego miasta..fizycznie i psychicznie męczące!!

Na szczęście to już koniec tego maratonu.czuję się trochę jak w objazdowym cyrku..codziennie inne miasto,nawet już nie rejestruje gdzie jestem i zapominam gdzie byłam przed trzema dniami

Dobrze,ze jest forum i mogę sobie pieska pooglądać choć wirtualnie!!
Już nie moge sie doczekac jutra,wieczorem wracam do Wro i w końcu prześpię się na własnym łóżku i podstępna kudłata bestia zajmie mi poduszkę i nawet nie będę protestować

Pocieszam się,że nie zwariowałam i nie tylko ja tak bardzo przeżywam rozstanie z futrzastym..Jest nas więcej..

Wysłany: Pią 12:44, 23 Mar 2007

To już dzisiaj!

Wracam wieczorem z Zielonej Góry do Wro!!!Do konkubenta,własnego łóżka,pieska!!Powoli zaczynam odliczać godziny i tylko szkoda,że ten czas tak wolno płynie!!
Wrócę do domu,futro będzie spało..podniesie łepek i będzie miał jak zwykle sierść z jednej strony tak śmiesznie przylizaną..zamacha ogonem i trzeba będzie głaskać,głaskać,głaskać

!
Już się nie mogę doczekać

..a jutro na prawdziwy spacer do parku!!Już powoli zapominam jak to jest spacerować!!Ostatnio tylko samochód-hotel-samochód-hotel..Gdyby nie weekendy to chyba bym oszalała..
Prawdziwy spacer z futrzastym..

Pozdrawiam wszystkich

Wysłany: Pią 14:00, 23 Mar 2007

To dopiero będzie powitanie!Mam nadzieję,ze kupiłas chlopakom jakieś prezenciki z podrózy?W końcu musisz zrekompensować im dłuuuuga rozląkę.

Wysłany: Pią 17:36, 23 Mar 2007

Prezencików brak,bo jedyne miejsca gdzie bywałam to hotele,prezentacje,samochód i stacje benzynowe..Ale powitanie będzie!

Wysłany: Pią 21:27, 23 Mar 2007

Ty się mała nie wykrecaj!Na stacji benzynowej też można kupić smakołyk dla psiaka i piwo dla TZ-a

Wysłany: Pią 22:17, 23 Mar 2007

Rozumiem, że Mała do Wro dotarła i cieszy się radosnym powitaniem futrzastej miłości..

o TZ-cie nie wspomnę

No nic.. Rozumiemy..
Relacja, mam nadzieję, będzie jutro?

Wysłany: Nie 18:39, 25 Mar 2007

Mała znaczy się ja wróciła cała i zdrowa,ale musiała odreagować całą tą tułaczkę..
Donek powitał mnie kilkoma machnięciami ogona i zdziwionym wyrazem pyszczka-jego wzrok pytał :Kim jest ta kobieta?
W domu nieco się ożywił,ale nie jakoś szczególnie,dopiero następnego dnia chyba dotarło do niego,że ja to ja i że dawno mnie nie widział :}
..a psisko mi się zmieniło..podskakuje jak szczeniak,ciągle szczeka,chce się bawić i jest bardzo ale to bardzo radosny!

Za to z okazji wiosny postanowił odmówić przyjmowania posiłków,no chyba,że dostanie z rączki podsunięte pod nos..a sierść gubi na kilogramy!!
Dzisiaj prawie dotarliśmy do parku-niestety Donek kilka metrów przed przypomniał sobie o czymś b.ważnym {nie wyłączyłem żelazka,nie zakręciłem wody?

?}i postanowił szybciutko wracać w stronę domu..Teraz szczekacz jest z Maćkiem w pracy bo pogoda nareszcie wiosenna {pierwszego dnia wiosny gdzieś tam w Polsce zasypał nas śnieg}i można chodzić po podwórku ile dusza psia zapragnie!!:}
To by było na tyle o powitaniach ludzko psiejskich..

Wczoraj byłam w prawie odwiedzinach u Łapki!!Prawie bo spotkaliśmy się u znajomych.Łapa chyba z rozżalenia,że "ciotka chrzestna" {określenie Edka} odwiedza ją dopiero teraz na Dzień dobry postanowiła mnie ugryźć,ale po jakimś czasie dała się nawet pogłaskać.Maciek o wiele bardziej przypadł jej do gustu,ale co się dziwić w końcu przystojny facecik,a nie jakaś tam baba :}

Pozdrawiam wszystkich od trójcy w komplecie {nareszcie!

}

Wysłany: Pon 0:39, 26 Mar 2007

nie ma to jak w domu

zawsze gdy jadę na Mazury to mówię, że jadę do domu, gdy wracam do W-wy - że jadę na zsyłkę.
Mała - witaj ponownie we Wro

mizianki dla Donka, nie ma sie co dziwić Futerkowcowi, że się trochę boczył po takiej rozłące

merdanko - Misiek
pozdrawiam - Misiowaty

Wysłany: Pon 0:56, 26 Mar 2007

Futerkowiec już wybaczył i jest bardzo przytulasty!!Biega i skacze po łóżku i generalnie jest bardzo entuzjastycznie nastawiony do świata.Dzisiaj np.po raz pierwszy wytarzał się na plecach w piachu!

Doszliśmy z Maćkiem do wniosku,że teraz to już na 100% udomowiony pies!

!

Pozdrawiamy

Ania - a ta straszliwie długa cisza w opowieściach z donkowego życia wynika z oddania się miłosnym skokom nałóżkowym, czy też - nie daj boże - jakiś problemów?...

Bo nie wiem - martwić się czy cieszyć?

Małgoś!
Donek ma sie dobrze,pędzi niczym burza po parku,co prawda się nie zawsze słucha,ale..taki już jego urok

!
Cały,zdrowy,nieco przukurzony,to prawda,ale kąpiele to dla niego spora trauma.Zarośnięty jak dziki zwierz z lasu,kochliwy niezmiennie i chyba szczęśliwy,ale na ten temat to musiałby się sam wypowiedzieć..
Pozdrawiamy

mała napisał:

kochliwy niezmiennie

Oj tak

, Funia w tej kwestii miała by wieeeele do powiedzenia