 |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Maciek
Dołączył: 10 Mar 2006 |
Posty: 7 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wrocław |
|
 |
Wysłany: Nie 1:15, 12 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Na wilgotnosc w mieszkaniu raczej nie narzekamy,chocby dlatego ze mam tam kilka akwariów (z jednego nawet zrezygnowalem zeby dla psiaka zrobic miejsce). Z "podraobami" Donka cos moze byc faktycznie nie tak,bo jak wracamy z spaceru to oprocz tego ze jest nieszczesliwy z tego powodu to jeszcze jakby "cuś" go tam pobolewalo,tak ni to jęczy ni to stęka,ni wyje(ale tak pod cichutko pod suchym:(nosem).No i miejsca sobie znalezc nie moze ,zanim sie ulozy to mija chwila-tak jakby cos go uwieralo. A moze to poprostu ja dramatyzuje,bo juz jestem na etapie badania "spoisotsci"kupy i wrzeszczenia na innych wlascicieli psow zeby zabierali te pokraki od mojego Donka bo mi psa strasza,jak na niego naskakują. Ale cóz chlopak nie mial lekko do tej pory,ktos musi go teraz bronic.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Mantis
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 1263 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Nie 2:15, 12 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
MałGośka napisał: | A temat podrywania psich panienek i trudnych powrotów ze spacerków jest też Mantis znany |
Ano znany
Instrukcja obsługi psiego amanta z alergią na powrót do domu:
1. Zapewnić we własnym domu "obiekt" psich westchnień.
2. Jeśli "1" nie pomaga, zafundować macho konkurenta (może być pluszowy )
3. Niezwykle pomocny bywa kot (lub kilka ) Mruczący stwór nie może być na zbyt długo pozbawiony dozoru psiego szeryfa
A mówiąc/pisząc poważnie... zapewne Donald, tak jak wcześniej Hektor, po tak długim mieszkaniu w kojcu, nie może się nacieszyć swobodą, nawet taką "na sznurku". Hektorek już wie, że to nie "marcepan" i do domku chętnie wraca. Myślę, że z Donaldem będzie podobnie. Musi tylko uwierzyć, że spacerek to nie rarytas, a norma 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Maciek
Dołączył: 10 Mar 2006 |
Posty: 7 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wrocław |
|
 |
Wysłany: Wto 0:14, 14 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
No i minął nam juz prawie kolejny dzionek z Donaldem. Kolejny wcale nie znaczy taki sam i byle jaki,wprost przeciwnie. Odnosze pewne sukcesy w "uczlowieczaniu" Donka-dzis na przykład na spacer poszlismy ze smyczą w kieszeni:). Doni jest zabawny jak ze mna idzie na spacer luzem,gdyz wtedy kiedy nie ma nic innego do roboty(czyli nie znajdzie czegos co koniecznie trzeba obwąchac), idzie centralnie za mna,noga w noge. A ze jest troszeczku przyslepy to jak ja sie zatrzymuje to wali prosto we mnie. Powoli ucze sie trudnej sztuki unikow,czyli przed zatrzymaniem odbijam w bok:) Apetyt juz mu powolui wraca,suchoty ustepują pies odzyskuje wigor z dnia na dzien. Jutro jak czas pozwoli pojedziemy do psiego doktorka, chodz pewnie to nie bedzie jego wyprawa marzeń. Zaluje ze na razie nie moge dac wam zdjec Donka ale pewnie i tak by nie oddaly tej energi ktora juz powoli rozsadza to mizerne, stare (wciaz smierdzace) futro. Jak tylko zorganzujemy aparat nie zapomne was zasypac zdjeciami.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
mała
Zwierzolub

Dołączył: 27 Lut 2006 |
Posty: 269 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wrocław |
|
 |
Wysłany: Wto 13:05, 14 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Donka rozsadza energia,obudził nas dzisiaj o 7 rano,bo chciał się bawić Łazi po nas,turla się,szturcha nosem i nie ma mowy o spaniu!Cóż,wiemy już,ze Donald umie postawić na swoim,a my zgadzamy się na jego wygłupy i barrrrrrdzo go rozpieszczamy! W niedziele najadł się trochę stresa bo jechał pierwszy raz tramwajem,ale o dziwo nie było żle,szybko się oswoił.Na naszych znajomych reaguje pozytywnie,nie ucieka ,nie boi się,nawet zdarza mu się zamachać ogonem.A jak on pieknie się uśmiecha..Prezentował nam dziś całą serie,kiedy nas budził , Fajne jest to,że do łóżka przychodzi tylko wtedy,kiedy chce się powydurniać,poprzytulać lub zwrócić na siebię uwagę {nie zajmowanie się psem,jest w/g niego niedopuszczalne},a jak już mu się znudzi to wraca do swojego kojca.Potrafi też,być nieprzewidywalny Po powrocie z rannego spacer pomimo próśb Maćka,nie zwracając uwagi na mokre łapy wdrapał sie na moje plecy i postanowił,że jak ja śpię to on też będzie spał..Na szczęście nie jest wielkim psem i nawet nie zwróciłam uwagi,że mam na plecach chrapiące futro Jest też spora szansa,że będzie pierwszum psem,który wywoła w naszym kraju mały skandal polityczny,gdyż do towarzystwa,a bardziej tarmoszenia ma żółtą..kaczkę..Oby nikt nie doniósł bo zamkną całą naszą trójkę Pozdrawiamy
p.s.Donald już sam rozpoznaje nszą bramę i dzrzwi swojego domu 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
mała
Zwierzolub

Dołączył: 27 Lut 2006 |
Posty: 269 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wrocław |
|
 |
Wysłany: Wto 17:24, 21 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Tak,to już dwa tygodnie jak Donald mieszka z nami we wro Bywa marudny,nieznośny,kaprysi i obraża się,ale jest jednocześnie najukochańszym pieskiem i nie zamieniłabym go na innego Odkryliśmy ostatnio,że ulubioną zabawką Donka są kości,ma kość to nie obchodzi go już nic tylko gryzienie i machanie ogonem{a ten prawie się urywa}!
Niestety ma tendencje do uciekania kiedy tylko napotka psie koleżeństwo,bo trzeba wspomnieć,że psów już sie nie boi.Po każdym spacerze daje też popis wokalny,siedzi na łóżku i wyje dając nam do zrozumienia,żejest bardzo niezadowolony ,i żąda natychmiast powrotu na dwór!!Na szczęście do wszystkiego się można przyzwyczaić..mokre łapy poodbijane na pościeli,rozpychanie się przez sen {kojec jest o.k. w dzień,w nocy woli spać z nami},sierść na wszystkim i wszędzie,chrapanie i przerywanie przy zakładaniu butów Jest to kolejna zagadka,otóż Donek z radości,że wychodzi kładzie się na butach,gryzie sznurówki i turla się po podłodze Chyba naprawde ktoś go podmienił bo nie ma w sobie już ogona ze schroniska który boi się wszystkiego i wszystkich..
pozdrawiamy wszystkich i dziękujemy za nasze humorzaste futro 
|
|
 |
 | Donald |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 3 z 26
|
|
|
|  |