 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Anna
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005 |
Posty: 2599 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Wto 13:51, 09 Gru 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Gabi sobie żyje jak trzeba, tu się poleży, tam się naniesie błota na pościel. A to się zeżre kotu żarcie, a to się wytarza w jakimś smrodku, no generalnie nuda i szara codzienność... no prawie szara.
... dnia pewnego pies się szwendał po pokoju przepatrując kąty. Ojciec zainteresował się psem dopiero jak mu powyższy zaczął szperać w pędzlach za szafką. No nie zaraz pewnie jakiś weźmie i pogryzie dla zabawy... "A odejdź z tego kąta..Gabi co ty tam robisz... (jak wiadomo chwilowe utraty słuchu są popularne) ...Gabi ..."
Tu Gabuś słodką, główkę podniósł w pysku trzymając ... ojciec wytężył wzrok, bo na pędzel to nie wyglądało ...tym bardziej, że wzrok psi mówił wyraźnie jestem zdziwiona i niewinna , znalazłam przecież tak ?!
I w sumie nie była winna i faktycznie znalazła, coś co w zasadzie nie zginęło, ale zadziało się w pokoju poza miejscem, w którym powinno przebywać, bo ojciec nie zauważył, że nie domknął drzwi .... no drzwiczek w zasadzie ... od
A Gabuś grzecznie stał i nawet nie mymlał - no prawie nie mymlał, w każdym razie jak do ojca dotarło co suniek trzyma, to zerwał się z krzesła i wyciągnął mu z zębów nieco nadwyrężoną moralnie białą papugę, niegdysiejszą posiadaczkę ogona. Ślady po ogonie walały się gdzieś po podłodze.
Ale powiem Wam, że falista nawet ma ładniejszy i bardziej proporcjonalny kształt bez tych długich piór, a one i tak na wiosnę odrosną przecież. Poza tym mogła nie siadać na niedomkniętych drzwiczkach i nie wylatywać na pokój i nie chować się po kątach i krzyczeć mogła że pies itd..
W każdym razie papuga po paru godzinach rekonwalescencji psychicznej wróciła do swej roli kłótnicy w stadzie i pewnie teraz opowiada jak to poskromiła groźnego kundla
A moje słonko przecież tylko pociumkać chciało Niech się cieszy, że Gruby nie był pierwszy, bo nic by już nikomu nie opowiedziała.
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Śro 1:05, 10 Gru 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Matko, jakie piękne pióro! I wcale nie mam na myśli biednego papuga jeno udoskonalony w tajemniczych okolicznościach talent pisarski ciotki Anny
Mira łączy się w bólu z Gabkiem, kiedyś przemycała w pysku do domu małego wróbelka. Przeżył, bo szybko jej go wydłubaliśmy z mordy Za to Supeł, w takiej samej sytuacji jak u Ciebie, prawie zjadł nam papugę. Najpierw dostał się pod naszą nieobecność do pokoju z ptakami, potem zwalił klatkę, która się otworzyła. Chłopak falisty nie wylazł z klatki, za to wszędobylska dziewucha musiała - to ją Supełek nieco skonsumował. Dłuuuuuugo do siebie dochodziła I zamknęła się nieco w sobie
Dobra. Nie wierzę, że przez taaak długi czas Gabi tylko to wymyśliła 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 53 z 55
|
|
|
|  |