Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Brawo dla odwaznych panienek!Trzymamy kciuki i łapy za zwycięska parkę!
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

O rany Anno, szalona z Ciebie dziewczyna! Trzymam za Was obie kciuki i niecierpliwie czekam na relację. Co ten czas sie tak wlecze!
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Wieści od dziewczyn - dotarły na metę całe i ....czy zdrowe to nie do końca jestem pewna Ania coś mówiła o nóżkach.... Natomiast Gabi...no cóż dla niej to za mały odcinek drogi
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

w takim ukladzie jak dla Gabulca to za malo powinna wrocic droga od mety do startu

BRAWO dziewczyny
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Brawo!Tak myślałam,ze dla Gabi to będzie byłka z masłem..Pamiętam,że kiedy wchodzilismy w Bieszczadach na Połoniny,to Bill i Bartek pokonały tę trase czterokrotnie,a na szczyt dotarły całkiem rzeskie.Z nami trochę gorzej bylo..
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Anna napisał:

Tak więc na liście zgłoszeniowej figuruje Gabriela z Wieluńskiej Ziemi
Czyż nie brzmi cudnie ?

Brzmi rewelacyjnie
Aniu, Gabrielo, gratulacje i czekamy na szczegółową relację
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Uff..dotarłam do domu. W stanie rozkładu jestem cokolwiek, bo nie wszystkie części odnóży mi działają, ale nic to.
Zrobiłyśmy trasę w 5 godzin i 5 minut. Wiem, ze dla wielu taki marszyk to bułka z masłem, ale przy moich możliwościach utyrałam się nieco.

Gabi numer dała sobie przypiąć bez kłopotu :O

Co prawda później zmasakrowała go nieco szalejąc ale są robione z niedrącego się papieru.
Niestety starty obwieszczane są strzałem armatnim i pies mi się wystraszył mocno, ale mówi się trudno. Poszłyśmy zatem z tłumem. Miałam 3m smycz przypiętą do pasa, co pomagało mieć wolne ręce ale niestety przy psie nie nauczonym chodzic tylko prosto i tak trzeba było operować rękoma. Gabuś wzbudzał sensację posiadaniem własnego numer A jeśli tylko ktoś się nią zachwycał to korzystałam z okazji i mówiłam że ze schroniska. Pierwsze 5 kilometrów sunia tak parła do przodu, że super mnie podciągała - łatwo się szło, niestety potem się znudziła i już sobie zakosami chodziła, a co 20 minut dostawała odpału i szarpała zębami za smycz pragnąc niezależności
Tak czy siak połowa trasy poszła jak bułka z masłem. Tu wchodzimy do Końskich:

A potem ja już zaczęłam walczyć o życie - odezwały mi się wsystkie bolące stawy i więzadła.
Tu wychodzimy z Końskich:

Podeszłam do zagrody widocznej na zdjęciu pogłaskać konia. Gabi mocno się przejęła bo koń wychylił się ją powąchać a ona pierwszy raz widziała tak wielkiego psa
Przyznam,że gabowe chodzenie z lewej na prawą stronę drogi męczyło mnie, bo zaplątywałamsię w smycz, musiałam ją przekładać i byłam już wkurzona mocno. Dawałam temu niestety wyraz od czasu do czasu puszczając kompletnie nierealne groźby pod psim adresem...coś było o tym, że mnie boli wszystko i łamanie mi tempa może skończyć się trzepaniem futra, ale nic to nie zmieniało ani z mojej ani z jej strony

Jak tylko myślałam że Gabi traci siły to ona właśnie zaczynała walczyć z uwięzią
Doczołgałam się na metę jakoś nie upadłszy po drodze ani nie udusiwszy psa hihi. Przepięłam Gabi z szelek na obrożę, żeby się z nią nie szarpać i wtedy sunia mi uciekła. Odbiegła na bezpieczną odległość i miała nieziemski wyrzut w oczach, że próbuję ją znowu zapiąć :DDGabek w domku natychmiast poszedł spać a potem wieczorkiem był całkiem spokojny uznałam więc, że jednak się wreszcie zmęczyła. Znajomi się śmiali ze mnie że teraz już wiem co robić żeby ją uspokoić tylko nie wiadomo czy jestem gotowa na takie poświęcenie


Wieczorem byłyśmy na pikniku - głośna muzyka nie bardzo jej się az początku podobała, ale jakoś zaległa pod ławką. A było chłodno więc dzwoniłam zębami, bo oddałam leżącej Gabi sweter, żeby się nie przeziębiła

Następnego dnia sunia była kwitnąca Szalała, biegała, nie dała mi leżeć na plaży więc ją puściłam ze smyczy, brykała jak dzika. Potem koło domków też ją puściłam, bo teren ogrodzony i zajęłam się pakowaniem a ona zniknęła mi z oczu...i znalazła się w towrzystwie psa. Wielki amstaf, niesamowicie zbudowany, który jak mi wczesniej mówiono pożera inne psy właśnie bawił się z Gabi - tylko jak wyskoczyli na klaty to nie wiadomo czemu Gabusia odpadła od niego
Po 25 km ja nadal utykam a ona potrzebowała się wybiegać. Teraz wreszcie leży na kanapie i śpi jak zabita. Strach pomyśleć co będzie jak się obudzi

Aha i mimo wcześniejszych kłopotów dostałyśmy obie dyplomy, oto dyplom Gabi:
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Dziewczyny jestescie wspaniałe! Gratuluję odwagi, kondycji i dyplomów.
Szczerze mówiąc bałam się, żeby któraś z Was nie miała jakiejś kontuzji.Ale po info od Szantiny byłam juz spokojna.
Aniu, a jak po tak długim marszu mają się opuszki palców Gabrieli?
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

AnJa napisał:
... a jak po tak długim marszu mają się opuszki palców Gabrieli?


Bez strat - mięciutkie więc możliwe że troszkę się przytarły, bo były miejscami ostre, ale ani widocznych pęknięć czy otarć ani po Gabi nie widać kłopotów z chodzeniem. Wczoraj tylko jak biegała galopem to jak koń zmieniała łapy - pewnie odpoczywała jednak mięśnie. Co nie przeszkadzało jej brykać.
Tez się obawiałam o jej łapy ale 80% trasy było jednak w lesie.

Zaś moje opuszki heh - pęcherz gigant posiadam
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Dziewczyny
Ania, może trzeba było na oklep na Gabi
Zobacz profil autora
kaerjot
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kolbudy k/Gdańska

Moje gratulacje, szczerze podziwiam (nie zamierzam naśladować).
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Anno, Ty to masz zdrowie! Ja po godzinnym spacerze w parku z Dżeksonem czuję, jak mi pęka kręgosłup w odcinku lędźwiowym. Spacer pięciogodzinny chyba by mnie zabił

I najbardziej spóźnione na forum życzenia urodzinowe!
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Zdrowie to jedno, ale przede wszystki trzeba mieć fantazję, a tej, jak wiemy, Annie nie brakuje. Na pewno niejednym nas jeszcze zaskoczy.
No i trzeba dodać, że poprzez uczestnictwo w chodzie, nadając Gabi wiadomy przydomek, rozsławiła Ziemię Wieluńską. I o to chodzi!
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Zaimponowałyście mi dziewczyny Po takiej "bułce z masłem" Mantis wyglądałaby tak...
Jeszcze raz - mega gratulacje
Zobacz profil autora
Martusia
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

Powiem tylko tyle: woooooooooowwwwwwwwwwwwww
Zobacz profil autora
Gabi - dorosłe dziecko?...
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 42 z 55  

  
  
 Odpowiedz do tematu