Gabi - dorosłe dziecko?...

A co tu taka cisza??Anna wzywana do zdania relacji o Gabulcu......

Puk, puk... czy naprawdę Gabriela była aniołkiem przez ostatni tydzień

Intensywną pracę nad pokonywaniem przeszkód psuje nam pogoda. W weekend znowu w niezielę lało i zostałyśmy w domu. W sobotę kiedy psie przedszkole zostało zebrane w kółko i ćwiczyło chodzenie przy nodze mój słoziutki Gabuś pokazał oczywiście różki ]

i wziął się doszarpania gryzienia i wogóle - ale na szczęście kółeczko jest krótkie.A potem pogadałam wreszcie z trenerem czy jak go nazwać. Nie wiem co ten człowiek w sobie, ale jak mi zabrał Gabusia to ona robiła co chciał i nawet na niego spoglądała

Coś niecoś mi pokazał. Zaczynam wierzyć, że coś się zmieni - choć poprzednie szkolenie utrwaliło niestety pewne reakcje heh Szkoda że koszt PT u tego gościa jest jak dla mnie co najmniej duży.

Ale na razie powróćmy do pozytywów. Poszłyśmy rano na spacerek. Zabrałam cały woreczek smakołyków i korzystając ze wskazówk i własnej pracy uzyskalam spojrzenia na siebie

jestem zadowolona. Gabi poza tym poznała nową koleażnkę - Fiona jest ze zgierskiego schroniska i sobie panny pobiegały. Miły poranek

A teraz dropiaty zwierz rozpycha się obok mnie i spycha mnie z mojego łóżka - jakiś skandal normalnie

Byłam dziś z Gustawem na torze agility we Wrocławiu. poobserwowalismy jak pieski latają

Po obserwacj Gucio ruszył na przeszkodę galopem, przed samą poprzeczką wykonał wdzęczne klap! na trwkę czołgu czołgu i już galopował z drugiej strony

Życzę Gabi więcej inetligencji

Jestem na Gabi obrażona trochę. Runął mit o łagodności

Na spacerze z moją mamą dopadła jeszcze żywej myszy - choć chyba nadwyrężonej bo podejrzanie nie uciekała i ledwie zipała - i mój łagodny Gabuś mysz dopadł i pożarł

błeeeeeeeeee
mam tylko nadzieję, że się nie zarazi niczym.

No wiesz Aniu - gdybyś nakarmiłą psicę....a tak to obiadek trzeba było sobie zapewnić

Gabus pożarł myyyyysz?Normalnie nie wierzę!Moja Boncia zimą wyniuchała myszkę pod sniegiem,ale uznała to za ciekawą zabawkę,która prysnęła jej sprzed nosa..

Pożywiac się w ten sposób nie zamierzała...Reszta ogonów tez nie ma takich zapędów.Na ostatnim spacerze stawikowym Bill ,,upolował,,stare gówienko,które tez zeżarł ze smakiem,ku mojej rozpaczy i wsciekłości..Wyklinałam cała droge grożąc,ze pójdzie pieszo do domu,bo jego oddechu nie szło znieśc w samochodzie..

Nie wiem już co lepsze:myszy czy gówienka

Chyba jednak nic z tych ,,specjałów,,.Lepiej obserwuj Gabulca,bo mysz faktycznie mogła być podtruta czy chora,skoro tak się dała podejsć...

Hieny i sępy to naturalni higieniści. Może Gabi zapragnęła dołączyć do tego szacownego grona. Jeśli myszy było coś nieszkodliwego dla psa, za to dla myszy śmiertelnego, to dobrze się stało, że Gabulec ukróciła jej cierpienia.

A kojarzysz co robią przesłodkie, malutkie psiaki pajuni?

Nie tylko wyłapują, ale połykają żywe myszy

A takie cudowne i nieduże te pieseczki niby...

A poważnie już - poprzyglądaj się Gabi uważnie, zresztą patrząc po dacie - to już pewnie wiesz czy mam rację czy tylko kraczę niepotrzebnie - taka mysz mogła być konająca przez trutkę.
A trutka jest śmiertelna też dla psów - pisz więc szybciorem co i jak, bo tu z nerwów padnę!

Gabulek kwitnący

- nawet apetyt lepszy a ostatnio narzekałam.
Jak nic w dobroci serca dokonała po prostu eutanazji i tej wersji postaram się trzymać...tym bardziej że na dwa tygodnie chomika z pracy przynoszę

i wolałabym żeby nie skonczył jako dodatek do diety.

Zrobiłam ostatnio serię zdjęc łózkowych i jak na nie patrzę to chce mi się niesamowicie spać. Zatem na razie tylko trzy

Tryptyk "Słodki sen"

Wygląda jakby ją ktoś zahipnotyzował

Śpiąca Gabi jest prześliczna!

! Aniu więcej fotek prosimy!! Nie asypiaj nam przy tych fotkach, tylko je wstawiaj, dobrze??

Cudny Gabulec