![]() |
![]() | ![]() |
![]() |
![]() | ![]() |
Anna
Moderator
![]()
![]() |
![]() |
Zdecydowanie mnie nie uraziłeś
![]() ![]() Dzięki za słowa otuchy i drapanko dla Misia p.s. mam wielki sentyment do tego imienia, ale to już całkiem inna historia. |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Anna
Moderator
![]()
![]() |
![]() |
Znalazłam zdjęcie z niedawnej próby nawiązywania kontaktów z kotem - Gabi na prawdę chciała się tylko przywitać, ale kot miał inne zdanie
![]() ![]() Mała rano była super, bo się obudziła i sama zajęła się zabawkami ![]() Ale od wczoraj martwię się o nią. Wczoraj byłyśmy na spacerze po mieście w związku z zakupami - w sumie około 2 godzin łaziłyśmy - Gabi zachowywała się normalnie, brykała, chodziła itp. Z powodu temperatury zabrałam bidon i dwa razy ją poiłam. Ale od wieczora ziajała, albo przynajmniej szybciej oddychała. Myślałam, że dlatego, że duszno w mieszkaniu, ale dzisiaj nadal to samo - jakoś inaczej oddycha. Nadal robi kotu awanturę i pobryka i mnie gryzie, ale ten oddech mnie męczy. Nie dała sobie posłuchać serducha, bo uznała to za zamach na wolność albo też za zabawę. Od jutra ma być chłodniej, będę ją obserwować, ale się przejęłam, że coś jej zrobiłam. Jak ja mam ocenić na jaki długi spacer mogę z nią iść. Po godzinie nadal mi dom rozsadzało do tej pory, dlatego szliśmy na dłuższy. W zeszły weekend łaziliśm7y długo i nic jej nie było. |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Misiowaty
Zwierzozwierz
![]()
![]() |
![]() |
![]() Psiaki ta jak i ludzie mają prawo do gorszego dnia, gorszej dyspozycji chwili. ![]() Oczywiscie też bardzo uważnie przyglądamy się psiulowi - tak samo było z naszą Pumą - "wójek" Kita śmiał się, że żadne choróbsko nie może się porządnie rozwinąć, bo przy naprawdę pierwszych objawach u Pumy bylismy u niego. Ale to chyba normalne jeśli się ma psiaka tak na dobre i złe ![]() Więc obserwuj uważnie swojego ogoniastego stworka i miejmy nadzieję, że nie będzie żadnego powodu do alarmu Merdanko Misio i Misiowaty |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Ania i Sol
Zwierzoamator
![]()
![]() |
![]() |
Ja też myślę, że to nic. My z Solką łazimy godzinami - to znaczy ja łażę, a ona lata i czasem też się zmęczy. Jak pije wodę i jest zadowolony, to będzię ok. Nie przejmuj się.
![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Anna
Moderator
![]()
![]() |
![]() |
Na tym zdjęciu powinna być widoczna moja rozpacz, bo jest jakaś bandycka godzina rano a Gabi mi pszczy, ale wyszła jej minka pt "no o co ci chodzi?!"
![]() ![]() A tu dzisiejsze powitanie po moim powrocie do domu, Gabinka sama się władowała na kanapę ![]() ![]() Mizianko i obgryzanie palców nie do końca dało się uchwycić, bo się wierciła ![]() Człowiek to jednak powinien mieć psa, bo nikt tak się nie cieszy z powrotu do domu ![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
MałGośka
Adminka
![]()
![]() |
![]() |
Mooooje brzusio nakrapiane...
![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Edyta
Zwierzomistrz
![]()
![]() |
![]() |
Matko,jaka ona śliczna...
![]() ![]() Masz racje,że nikt się tak nie cieszy i nikt tak nie wita jak pies.A wyobraź sobie te radośc w wykonaniu 4 ogonów!To jest szał radości,kotłowanina,przepychanki,bo każdy chce być najbliżej,pierwszy,wygłaskany,wycałowany.I do tego te odgłosy radości w czterech róznych tonacjach..Dla takich chwil naprawdę warto zyc. |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Anna
Moderator
![]()
![]() |
![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() Kolejny raz - tak się nie da wytrzymać. Wyszłam z nią bo myślałam, ze coś chce, ale nie spieszyła się z niczym, a teraz leży i piszczy ![]() ![]() Dlaczego coraz krócej sypia w nocy i dlaczego zaczęło jej przeszkadzać siedznie u mnie w pokoju. ![]() ![]() Miałam na tyle przytomności umysłu, że zanim otworzyłam drzwi (musiałam już wstawać do pracy) kazałam jej się położyć, żeby miała nagrodę za wykonanie polecenia a nie za 1,5 godz piszczenia. A generalnie jej chodziło o to, żeby wyjść z pokoju, bo teraz leży spokojnie w przedpokoju. ![]() Wiem, że mogę mieć w nosie Grubego i jego swobodę w nocy i mogę mieć w nosie babcię, która się psa obawia (ot starość) i zrezygnować z zamykania się z psem na noc, ale chba jednak chodzi o to, żebym to ja decydowała a nie pies - tym bardziej, że do weekendu nie było z tym większych kłopotów ![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Mokka
Zwierzolub
![]()
![]() |
![]() |
Anno, nie wiem, jak było u Ciebie, ale ja przez weekend próbowałam umrzeć z gorąca i duchoty. Mój Leon ledwo zipał, inne osoby również zauważyły u swoich psów dziwne objawy - nie mogły spać, znaleźć sobie miejsca. Może i w Twoim przypadku była to wina pogody?
Oby tak było. Mimo wszystko wycałuj Gabisię, bo na zdjęciach minki ma rozbrajające ![]() |
|||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Mokka dnia Pon 10:09, 12 Wrz 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
![]() |
![]() | ![]() |
Anna
Moderator
![]()
![]() |
![]() |
Oczy mam na zapałki i trzymam się tej mysli, że to wina temperatury, a dziś wezmę wiatrak do pokoju.
A suńkę zacałuję, a pewnie. |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
jnk
Zwierzoświr
![]()
![]() |
![]() |
Anno, kiedy wzięliśmy Dżeksona, przez pewien czas budził się o porach możliwych do zaakceptowania, tzn. ok. 6. Od 6:00 do 6:45 udawało mi się go spacyfikować przez nakazanie położenia się obok naszego łóżka (chyba że kot go przegonił), co uważał za wyróżnienie po nocy spędzonej w przedpokoju (bo go kot nie wpuszczał do sypialni). Jakiś miesiąc temu stosunki z kotem ułożyły się w sposób względnie bezkonfliktowy, tak że koleżka Dżeki ma dostęp do sypialni nieograniczony. I zaczęło się! 5:30, 5:15
![]() ![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Edyta
Zwierzomistrz
![]()
![]() |
![]() |
Aniu tez zakładam,ze to pogoda.Bartek i Bill dyszały równiez,zwłaszcza po spacerze.Wprawdzie Bartek ma problemy z sercem i bierze leki,ale tym razem widac było,ze im duszno.Na wszelki wypadek,gdyby się to powtarzalo mozesz zrobić usg serca i ekg,będziesz spokojniejsza.Nie chcę z kolei straszyć,ale w przypadku Bartka tez bardzo długo uważałam,ze jego sapanie łączy się z tuszą i futrem.Dopiero przy wizycie u weta,która nota bene była z zupełnie innego powodu wyszło,że Bartek ma powiększone serce.Pani wet przygladała mu się chwilke i zapytała czy on zawsze tak sapie.Po mojej odpowiedzi twierdzącej zbadała go i wyszło szydło z worka.Teraz Bartek bierze Karsivan już stale.Tyle,że przy tym zrobił sie cwany niesamowicie.Podanie leku wiąże się dla niego(zresztą dla reszty psów też) z przyjemnościa w postaci smakołyku.Pory podawania leków są mniej więcej stałe.przychodzi zatem,staje przy pudełku z lekami i zaczyna sapac najszybciej i najgłośniej jak potrafi..To tak na wszelki wypadek,gdybym zapomniała..Z drugiej strony to dobre,bo czasem rzeczywiście coś umknie przy codziennej bieganinie.
|
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Anna
Moderator
![]()
![]() |
![]() |
Sapanie się wyraźnie zmniejszyło - teraz wykańcza mnie piszczenie, ale czekam na dzisiejszą noc.
|
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
geba
Zwierzomistrz
![]()
![]() |
![]() |
U nas nigdy nie bylo problemow z piszczeniem z tym ze psy maja do dyspozycji cale mieszkanie nie maja jakis swoich legowisk-legowiska owszem byly ale Jurek-senior wpierw swoja i barsy sypialnie zgwalcil a pozniej zjadl wiec po tym akcie przemocy dokonanym na lozkach dalam se spokoj i psy dostaly wolnosc co do nocnego spania. Barsa z reguly kladzie sie w jakims chlodnym miejscu - przedpokoj a Jurek laduje sie do lozka-do tego gdzie juz ktos spi bo tam jest ciepelko. Chociaz kiedys zaobserwowalam ze strasznie piszczal jak wlasnie byly zamkniete drzwi do duzego pokoju (w pokoju goscila ciotka Szantina) i ja glupia chcialam jej oszczedzic psiego ciepla i porannej pobudki przez dzieciaki-nie dalo sie drzwi musialy zostac otwarte bo inaczej nikt by nie spal.
|
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | Gabi - dorosłe dziecko?... | ![]() |
|
|||
![]() |
![]() |