Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Małe pytanko. Co koty mówią na temat nowego sublokatora w kuwecie?
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Kuweta należy do Grubego, on nadal ostrożnie chodzi po domu i nie widział jej w akcji, a my grzecznie wyrzucamy cały piasek i kuwetę szorujemy, żeby miał czyściutką
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Wróciłam nareszcie. Przyznam się, że po raz pierwszy tak tęskniłam za psem - normalnie coś niesamowitego jak mi serce za małą piszczało. Małą...też coś...urosła skubana - niby nie dużo, ale tak ze 4cm to poszła w górę - w dwa tygodnie normalnie szok, a łapeczki jakoś nie pocieniały więc pewnie jeszcze nie koniec. Ale teraz to już się cieszę, bo w końcu młoda jest to niech zdrowo rośnie.
Niestety nie poznała mnie bidulka . Jak weszłam i ją zawołam to podeszła na ugiętych łapkach, z duuużą rezerwą w oczkach, pogłaskana położyła się ostrożnie obok mnie na podłodze. Ale wymiziałam, wycałowałam, a że serce ma otwarte to już jest ok. czyli znowu jestem swoja nie ma się co dziwić, w końcu razem byłyśmy tylko tydzień. Dlatego jak znalazłam na niej kleszcza - to kazałam mamie wyjąć - żebm na dzień dobry nie sprawiła Gabi przykrości.

Jest słodka - na spacerze nie ciągnie, choć trzeba uważać na rowerzystów. Skubana kradnie żercie na potęgę, wynosi noże z kuchni, zżera kotom jedzonko - w tym celu nawet potrafi wcisnąć się wszystkimi czterema łapkami obok komputera na biurko pod półkę. Normalnie panna elastyna. Nadal jak ma pilną potrzebę to leci do kuwety - czasem uda się ją namówić żeby zaczekała, ale jak nie może to przynajmniej nie trzeba dużo sprzątać. Boi się krów fujarka hihi. I czasem udaje się ją odwołać od innego psa. Ale nadal boję się ze smyczy ją puścić.
Postaram się jutro na spacerku jakieś zdjątko strzelić i wstawić.

Teraz czekam, żeby samochód wrócił z remontu i pojedziemy się doszczepić. No i przestała się tak drapać.
P.S. Mój ojciec proponuje, żeby jej zmienić imię na Diabli
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

A uprzedzałam, żeby nie jechać na ten obóz, bo to czas zmarnowany . W tym sensie zmarnowany, że człowiek cały czas kombinuje, co tam się dzieje ze zwierzakiem, zamiast się skupić na wypoczynku czy też aktywności fizycznej.
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Łaziłyśmy dzisiaj półtorej godzinki po mieście - ja zmęczona mała troszkę.Próbowałam znaleźć kaganiec, ale bez sukcesów na razie. Ale za to zwiedziłyśmy miejski staw, więc przedstawiam spotkanie z wodą. Staw jest nieciekawy ale ponieważ próba wody wypadła pomyślnie to o ile odzyskam samochód i dopisze pogoda to skoczymy w weekend nad lepszą wodę. Gabi wykazała rezerwę, ale raczej to ostrożność niż strach. I o mało nie wrzuciła mnie do wody z aparatem jak okręciła mnie smyczą na szczęście udało się.

Mam cztery kilometry ogona i zmężniałam nieco:

Co to jest?

Chłodne, mokre..phi...

Ja jeszcze przemyślę czy warto wejść:

Kamień jaki fajny:

jak się wyciągnę to na pewno sięgnę:

O..piórko..ja jadam piórka w każdej ilości:


A wychodząc z parku spotkałyśmy jakiegoś kociego spacerowicza - Gabi była zachwycona on jakby mniej :

Co to za kropkowany potwór na mnie się wydziera:


A na koniec ubłocone łapki wytarła w moją białą koszulkę i jasne spodnie, przecież dlaczego tylko ona ma być brudna
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Jeeeeny - moje malutkie cudeńko Ania - co Twoi rodzice jej zrobili?... Hę? Sterydami karmili?... A ogonem będzie mogła owijać się dookoła gałęzi i zwisać uroczo głowa w dół Kropek tez jakby więcej

Hehe - tak sobie myślę, czym Ty się teraz będziesz przejmowała skoro juz nie musisz się zamartwiać dwutygodniowa rozłąką

A jak kociambry? Na tych samych domowych "pozycjach" czy juz przyzwyczaiły się do ciapkowatego stwora?
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Pomysł zwisania za ogon z gałezi mnie zachwycił
Rodzice po prostu stwierdzili, że pies jest wiecznie głodny i serwują mu papu trzy razy dziennie - samopoczucie Gabi się poprawiło, wreszcie podrosła a nie utyła, wię je w sam raz Wet chyba był nieprzytomny jak nam podawał racje pokarmowe.

A zmiartwień to ja sobię znajdę - jestem w tym genialna. Np. nadal często musi siusiać, dzisiaj prawie pożarła smycz i mnie na spacerze, jest kompletnym odkurzaczem na dworzu tzn. duże rzeczy na powtarzane polecenie `zostaw` wypluwa, ale małe, albo chusteczki higieniczne pożera (fuj). Ja do tej pory nie zauważałam jak jest brudno na moim osiedlu. Nie mam teraz samochodu a miałam ją doszczepić (może się uda w sobotę).

A dzisiaj szalała na 15 metrowej smyczy (mojej produkcji-ojciec i babcia mieli wątpliwości co do sprawności mojego rozumu ), bo nadal boję się ją spuścić - przychodzi na wołanie tylko jeśli coś jej nie interesuje (pies, śmieci), ale latała jak mały zając - śliczności.

I rano o 5.30 musi wyjść na siusiu - nie ma przeproś - umierałam dziś z niewyspania.

Za jakiś czas wstawię zdjęcia ze sprzątania - genialnie pomaga tak przy zamiataniu jak i zmywaniu podołgi

A koty zhardziały. Gruby już nie mieszka na szafie. Ale spięty jest niesamowicie, na każdy odgłos podejrzany sztywnieje. Ale jest lepiej choć mała go goni
Dzisiaj pierwsza skorzystała z jego kuwety (hmm), jak ojciec sprzątnął kot chciał siknąć ale go pogoniła, jednak okazał się bohaterem i wrócił do kuwety. Uważam, że skoro nie leje mi po kątach to jest świetnie. A trzynogiemu Gabi wynosi spodeczki, kradnie żarcie włażąc na biurko, a on na nią prycha i czasem chwilę oboje warczą na siebie - ale da się wytrzymać
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

No właśnie...Gabi o 21.30 była na dworku i siknęła a w domu za 50 minut hyc na kuwetę i piasek do wymiany - całkiem pokaźnie naprodukowała moczu No i martwię się oczywiście.
Ale uspokajam towarzystwo, że na szczęście po tym co nam Diana wyprawiała to wariant z kuwetą jest ewidentnie do pokochania W razie wyjazdu gdziebądź nauczę się zabierać przenośną toaletę - tylko jak ja w gości będę chodzić ...hmmm?
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

A mnie się wydaje, że te manewr z siusianiem w kuwete to ona stosować będzie tylko u Was, a w innych warunkach będzie wytrzymywać do wyjścia na dwór
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Anna napisał:
tylko jak ja w gości będę chodzić ...hmmm?


To proste. Będziesz chodziła tylko do tych, którzy dysponują własnym kotem wyposażonym w kuwetę dostosowaną rozmiarem do Gabisiowej pupy.

Tak przy okazji - jak Gabi "to" robi? Bo mię pali ciekawość płomieniem piekielnym! Czy ona się rozpościera niejako ponad kuwetą i celuje, czy też włazi tylnymi łapami do kuwety? No, bo myślę, że wszystkich czterech odnóży nie dałaby rady upchać w kuwecie. Chyba że Gruby posiada WC wielkości lodowiska. Myślę, że zdjęcie mogłoby być najodpowiedniejszą formą odpowiedzi, ale rozumiem, że może być z tym niemały problem, dlatego też bez grymaszenia przyjmę formę pisemną objaśnienia.
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Przyznam szczerze,że takiego imponujacego ogona,poza moim Billem,dawno nie widziałam.. Chętnie wezmę od Twoich rodziców przepis na podtuczenie suni,bo ja dokonuję cudów,a moja Bonka taki drobiazg nadal.. Kawał psicy się z Gabi zrobił.. Mnie też interesuje ta kuweta.Może i w tym zakresie dostanę jakies wskazówki?To by ułatwiło mi zycie w ponure,deszczowe poranki..Zamiast ganiać po mokrych trawnikach z wyrwaną ręka,trzęsąc się z zimna podstawiłabym kocią kuwete i problem z głowy..No,może nie całkiem,bo jeszcze kupencja pozostaje..A ,własnie!Czy Gabi i w tym zakresie korzysta z kociej uprzejmości udostepniania toalety?
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Niestety na zdjęcie nie ma co liczyć, bo nie zdążę włączyć aparatu nawet - w razie potrzeby mogę wstawić zdjęcie kącika kuwetowego. A sposobów na korzystanie ze sztucznego podwórka jest kilka. Kuwety (są dwie)stoją pod ściana, więc nie łatwo się dopasować

1. nieefektywny czyli jedna przednia łapa i jedna tylna w kuwecie (po tej samej stronie ciała) reszta łap stoi na podłodze - procent trafienia do kuwety ok 50%
2. Jak wyżej ale te łapy, które nie mieściły się do kuwety sa ustawione przy samym jej brzegu, więc skuteczność ok 70-100%
Raz była awaria, bo Gabi wlazła łapami w kałuże i rozdeptała włochatymi łapkami po podłodze, a potem nie chciała dać się powycierać ani zmyć podłogi - wyrywała szmatę
3. Efektywny - Dwie łapy przednie przed kuwetą, jedna tylna w kuwecie, druga tylna - normalnie jak u kociaka ustawiona z gracją na brzegu kuwety - Trafienie 100%
4. Wszystkie cztery łapy w kuwecie - trafienie 100% - jak ona wlazła to doprawdy nie wiem - mój ojciec to widział

mam tylko zastrzezenie do producentów kociego piasku - po psim moczu strasznie się klei - zachowuje się jak glina i ciężko sprzątać, ale i tak lepiej niż na podłogę.

Ale artystkę mam świetną - normalnie jest akrobatka

Edytko - kupencja jak na razie wyłącznie na dworze...i oby tak pozostało.

P.S. Ojciec dzisiaj zorientował się, że mała się kreci przy kuwecie więc ją przegonił i chciał się ubrać i wyjść, ale niestety za wolno się ruszał i kałuża pojawiła się przed łazienka - och mam nadzieję, że Gabulek nie zaprzestanie od jednego razu korzystania z kociego wc. eh
Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Anna tak czytam i staram się sobie wyobrazić dokładnie, ale to w mojej wyobraźni po chwili wyglądało jak gra... w twistera

dla akrobatki Gabi
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Mam dwie uwagi. Pierwsza taka, żeby kuwety odsunąć od ściany odrobinę, to Gabi będzie łatwiej się ustawić (chyba że chodzi Wam o to, żeby było trudniej ). Druga - niech ojciec nie struga cnotliwej panienki, tylko w slipkach i klapkach-japonkach wyskakuje na siusianie z Gabulcem!
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Masz świetne wyczucie sytuacji Joasiu, bo zastosowałam wcześniej twoje uwagi.
Kuwety odsunęłam dziś rano a ojca objechałam, żeby nastepnym razem nie kombinował tylko wylatywał na dwór - niestety pewnie łatwiej będzie zmienić zyczaje Gabulca nież jego Ale trzymam rękę na pulsie.

A tutaj zdjęcie kuwetowego kącika w czasie kiedy Gabi morduje foczkę pluszową (byłam nad morzem to małej przywiozłam na początku się bała dziwnego odgłosu ale teraz już mamle):

Tryptyk - Gabi i Foczka






Ponieważ pozazdrościłam opowieści o Waszych genialnych psach sprzątających postanowiłam pokazać, że Gabi jest ucywilizowana w sprzątaniu - mianowicie posługuje się szczotką - w każdym razie ona tak uważa - bo ojciec zamyka ją teraz, żeby móc w spokoju zamieść







Zobacz profil autora
Gabi - dorosłe dziecko?...
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 13 z 55  

  
  
 Odpowiedz do tematu