 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Anna
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005 |
Posty: 2599 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Pią 17:29, 05 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Jesteśmy!! mam taki metlik w głowie, że nie wiem co opowiadać. mała łazi po mieszkaniu i zwiedza, więc na razie jej nie moge namierzyć aparatem, ale mamy zdjęcia z powitania - tylko dajcie mi czas do wieczorka bo jestem wykończona.
Podróż i wogóle wszystko opiszę. Byłyśmy już u weta-zdrowa-ale mamy ją obserwować. A na razie najważniejsze czyli koty!!
Gryby (ten co się bałam że ją zaatakuje) napuszył ogon i gdzieś czmychnął obrażony. SUPER. Tzn, ze się zaszyje gdzieś, wyjdzie tylko zjeść i po mału się oswoi - marzyłam o takiej postawie. A drugi mnie zaskoczył. Gabi weszła do mojego pokoju - on w nim mieszka ("na mieszkanie" nie wychodzi) i zobaczyła go. Oczy jej urosły - mnie serce stanęło - kot zaprychał (moja słodka Kicia prycha-szok), Gabi podeszła...ja już nie zyję prawie...a Ona poatrzyła chwilę i poszła jak dla mnie to teraz może już mi mieszkanie zasikać i zakupać - zrobiła dokładnie wszystko czego od niej oczekiwałam - zlekceważyła kota. CUDOWNIE.
A wogóle to jest, piękna, mądra, odważna, słodka i...... ŚMIERDZĄCA
Ale wet zabronił jej kąpać, żeby nie stresować, więc niech sobie śmierdzi
Słuchajcie - muszę odpocząć, coś zjeść, opanować się troszkę i dopiero będę pisać.
Małgosiu, Ewo i Wszyscy - Dzięki za Gabrielę. 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Anna
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005 |
Posty: 2599 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Pią 21:09, 05 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Słuchajcie ja co chwilę latałam sprawdzać czy żyje bo ciągle spała, obrabiałam zdjęcia, wyszłam na spacer – siku zrobione na dworze hurra!! I udało mi się namówić małą na spanie na szmatce a nie podłodze.
Mam taki mętlik….
Najpierw odpowiadam na pytania:
Babcia – nie położyła się spać czekając na sunię, podoba się
Mama-kocha wszystko co się rusza, zachwycona, zrobiła suni papu
Tata – gdyby zobaczył wcześniej hienowatego Hugo wziął by go zamiast niej (ten pies go zachwycił) – po tym tekście wytarmosił Gabulca za uszy i podtrzymywał jej łepek jak spała, a w ogóle to pochylał się nad nią i dziwnym głosem pytał "Byłaś w Łodzi?, Powiedz?" i co chwilę mówi, że to świetny pies. I własnie kazał sobie przynieść aparat, żeby zrobić zdjęcie jej ucha. Hihi.
Gabi – spała– na gołej podłodze heh. U weterynarza nie chciała wejść do budynku po czym leżała nam koło nóg, dała się spokojnie obadać – na leżąco. Tylko pryskanie środkiem na pchły ją wystraszyło troszkę (ale lekarz prosił o zdjęcie obróżki). Pani doktor powiedział, że mała ma 7-8 miesięcy (i tego będę się trzymać) i że jest mieszańcem setera (faktycznie – barwy totalnie jak seter angielski (to też nie do dyskusji). Mała jest czyściutka i urośnie jeszcze. Jak wrócę z wyjazdu to ją odszczepimy na wirusy a potem dopiero wścieklizna. Na sterylizację jeszcze czas – ale będzie na pewno. W poniedziałek kąpiel we wtorek odrobaczenie kolejne. A teraz witaminki i wapno.
Teraz spróbuję jakoś od początku.
Droga potwornie mi się dłużyła. Mapka mi nie pomogła – schronisko znalazłam za trzecim podejściem. Jak tylko wysiadłam zobaczyłam mojego smutasa. "tato jest zobacz leży " Akurat z nią i Kają wychodzili wolontariusze – więc ją zawołałam. Mała oczywiście zero reakcji, ale ciekawe że chłopak na imię Gabi ładnie reagował ; Ale dała sobie zaproponować kulkę żarecka. Zresztą jej podtykałam za każdym razem jak do niej gadałam.
Potem umowa i formalności. Ubrałam Gabulca w szelki – nie była zachwycona, że tak długo je dopasowuję.
Zaczekałyśmy aż Kaja odjedzie. I my też wsiadłyśmy – tzn. gabi z moją pomocą – nie lubimy wsiadać do samochodu. Jak weszła wytarmosiła królika i zaczęła biegi po samochodzie – mam malucha przypominam .
Wspinanie się po mnie szybach itp. Ojciec to nieco opanował. Stanęliśmy za Wieluniem koło sklepu. Jak wróciłam z zakupami to mi ojciec z uśmiechem od ucha do ucha oświadczył dumny, że na czknięcie…założył buty, odpiął pas, wysiadł z małą i zdążyła puścić pawia na dworzu. Uff.
Potem trochę leżała, nawet spała, obok ojca. Był jeszcze postój za Łaskiem, potem wizyta u weta i wreszcie w domku.
Spotkanie z kotami opisywałam wcześniej. Gabi obejrzała kąty i walnęła się spać.
Uff.
Tu na podwórku u weta:
A tu już w domku:
A teraz po spacerku znowu śpi.
Nie mam takiego talentu jak Joasia ale jak będę miała czas to się pouczę. Więc nie warto mnie popędzać 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 55
|
|
|
|  |