 |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Anna
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005 |
Posty: 2599 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Wto 22:47, 09 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
O raju, zaczęłam czytać blog Gringa, który mi Małgosiu kiedyś poleciłaś i umieram ze strachu, że mojej małej zabawa w gryzienie - w zasadzie jedyna obecnie, zostanie jako nawyk gryzienia wszystkich brrrr....
Pocieszam, ze Gabi może tylko nadrabia wcześniejszy brak dzieciństwa i szalonego szczeniactwa, ale się wystraszyłam. Dobrze,że troszkę na spacerze udaje się czasem rezygnować z ciągania się na sznurku i przy gryzieniu nas ją ignoruję a potem jakąś zabawkę wciskam (kupiona dziś żaba to porażka nie ten ton pisku) i pomaga trochę.
Że też nie ma jakiejś tabeli do każdego psiaka - z tego wyrośnie, z tego nie, to się rozwinie niebezpiecznie...i bądź tu mądry.
I chyba urządzę zbiórkę dźwiękowych pluszaków z Mcdonalda - są idealne dla niej.
P.S. znowu zaczynam siwieć
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Wto 23:26, 09 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Szantinka - spoko! Moje mają nawet prywatny, tylko psi, fotel Mira się na nim nie mieści, ale małe urządzają podchody, żeby na nim zasiąść Supeł np. wymyślił, że jeśli przekonywująco rzuci się ze szczekaniem do drzwi wejściowych to ciotka Kacper poleci sprawdzić kto to przyszedł. I to działa Tyyyle lat! Kacper opuszcza fotel, a Supełek cichcem gna na wolne, królewskie miejsce
Ania - u nas w schronisku większość młodych psów bawi się w podgryzanie I z tego co wiem - potrafią się tego oduczyć, jeśli tylko nowi opiekunowie mają odpowiednie podejście, nie pozwalają na takie zachowanie. A Gringo to ponad 2-letni pies, z problemem agresji... Nie siwiej, nie panikuj. Ooooddyyychaaaj 
|
|
 |
 | |  |
Anna
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005 |
Posty: 2599 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Wto 23:35, 09 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
MałGośka napisał: | ...się tego oduczyć, jeśli tylko nowi opiekunowie mają odpowiednie podejście, nie pozwalają na takie zachowanie... |
wdech, wydech, wdech, wydech itd. Myślę sobie, ze skoro skaczący do obcych gardeł doberman mnie nie zeżarł to i Gabi jakoś może mi da szansę, ale gdybyż tak człowiek mógł być pewien co robi dbrze:) - mam nadzieję, że podtykanie jej zabawek i sznurka jest ok
Prszę, przedstawię Wam moich kumpli z Mcdonalda, są świetni, bo ryczą lub kwiczą.

|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
jnk
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005 |
Posty: 1604 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wawa |
|
 |
Wysłany: Śro 8:53, 10 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Anno, czy myślisz, że Twoi rodzice nie przeżywali podobnych rozterek wychowując Ciebie - "czy my na pewno właściwie z naszą Aneczką postępujemy, gdyby tak można to wiedzieć na 100%"? Niestety, wychowanie (bez różnicy: człowieczka czy pieseczka) to nie praca przy taśmie fabrycznej - nikt Cię tego nie nauczy, a nawet, jak nauczy, to i tak popełnisz nieprzewidziane, niepowtarzalne, autorskie błędy (patrz: moja mama nauczycielka kontra ja oraz moja siostra) . Poza tym, kiedy Diana była mała (raczej młoda) byłaś o parę lat (wieku Ci nie wypominając) młodsza, czytaj: mniej odpowiedzialna, za to bardziej lekkomyślna i spontaniczna. Widzę po sobie, jak się zamartwiam "na zapas" w sprawie Dżekiego, a przecież z apetem w ogóle nie przeżywałam tego typu lęków egzystencjalnych. Ech, starość nie radość ...
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Anna
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005 |
Posty: 2599 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Śro 10:33, 10 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Oj załamały mnie wieści w domu...Gabi naszczekała na kota (kot ledwie zipie), ściągnęła koc z kanapy, próbowała powiększyć dziurę w stołku w łazience, wyciągnęła na przedpokój antenę od satelity drąc wykładzinę i antenę przegryzła...a na moją propozycję,żeby ją odwoływać na miejsce za smakołyk (pomijam, że na razie to nic nie daje, a jak wyjadę to nikt nie będzie się w to bawił heh) to usłyszałam, że w końcu utuczę psa jak tak będę wszystko za smakołyk robić..i coś w tym jest.
Powinnam mieć miesiąc urlopu i siedzieć z psem, a tak nie mam pojęcia czy jej podtyka ojciec zabawki i co robi, i musze odpuścić, bo mają mnie już w domu dość i się nie dziwię .
och moja słodka i kochana Niszczycielko otoczenia. Dzielna musze być i i tak Cię kocham.
Raju a jest dopiero 10.30 
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 10 z 55
|
|
|
|  |