Etna - piękna samotna ONka

ETNA
([link widoczny dla zalogowanych])

Owczarek niemiecki.

10-go listopada przyjechała do nas wraz z Panią, która oddała jej swoje serce...
Pani przez ciepły, letnio-jesienny okres mieszkała w podwieluńskich okolicach. Znalazła Etnę (nazwała ją Saba, jednak my - z racji częstości występowania tego imienia - musieliśmy małej imię zmienić) i wzięła pod swe skrzydła, karmiła, otaczała opieką. Na stałe jednak nie mogła jej przygarnąć. Kiedy zbliżał się okres wyjazdu Pani do jej odległego, miejskiego domu, a chętnych do opieki nad sunią nadal nie było widać - Pani przyjechała do nas zorientować się czy wogóle mamy możliwość zaopiekowania się jej ulubienicą. Niewiele osób tak postępuje- raczej stawiają nas przed faktem

Moment rozstania była bardzo bolesny - i dla Pani i dla suni

A Etna? Jest piękna... I młodziutka - ma ok. 2 lat. Kochana, łagodna, choć jeszcze przybita zmianą warunków - po wypuszczeniu z kojca - radosna, co widać na zdjęciach. Podskoki, wywijanie ogonkiem - jakby była szczeniakiem

Na mój apel ogłoszony na zwierzo-dogomaniackich forach o pomoc dla Etny zareagowało wiele wspaniałych osób

Dzięki ich wsparciu uzbieraliśmy pieniążki na zabieg sterylizacji suni, po którym Etna miała trafić do domu tymczasowego i tam czekać na własnego człowieka.

Etna ma teraz cieczkę - i zabieg musi się odsunąć w czasie. Los jednak dziwnie się plecie... i nasza psinka na zabieg czeka już we własnym domku

To rodzina, która nie dała sobie rady z naszym Barym - jednak Etna jest mądrą, łagodną i kochaną sunią - więc trzymając kciuki za jej przyszłe życie - mam nadzieję, iż się nie mylę wierząc, że znalazła swoje miejsce na ziemi..

Ale numer

I już sunia nie musi nigdzie nie tułać po hotelikach, ma swoją własną rodzinkę.Trzymam kciuki za Etnę i nowy domek.
Super że nowi Państwa nie zrezygnowali po porażce całkiem z adopcji. Mam nadzieję, że będą z etną do siebie pasować.

Sumienie ich gryzło

A może synowa już zaczęła"podszczypywać"?Widac stwierdzili,że trzeba miec jakąs przyjazną dusze przy sobie.No,cóz ich postepowanie nie podobało mi się i nie moge do konca oceniac ich dobrze.Mam jednak nadzieję,ze Etna będzie tam szczęsliwa i nigdy już nie trafi do schroniska z powodu pojawienia się nowego członka rodziny..Chociaż czy ja wiem,czy synowa to rodzina..

jak najwiecej takich dobrych wieści

merdanko - Misiek
pozdrowienia - Misiowaty

Szkoda, ze Bary znow w schronisku, ale Etna to sliczna sunia i zaslugiwala na swoj dom, wiec ciesze sie mimo wszystko.

Edyta napisał:

Sumienie ich gryzło

A może synowa już zaczęła"podszczypywać"?Widac stwierdzili,że trzeba miec jakąs przyjazną dusze przy sobie.No,cóz ich postepowanie nie podobało mi się i nie moge do konca oceniac ich dobrze.Mam jednak nadzieję,ze Etna będzie tam szczęsliwa i nigdy już nie trafi do schroniska z powodu pojawienia się nowego członka rodziny..Chociaż czy ja wiem,czy synowa to rodzina..

Edytka - czy nie pomyliły Ci się rodziny Barego? Bo Etna trafiła do ludzików, którzy mają nasze dwie sunie i nie dali sobie teraz rady z Barym, a nie do jego pierwszej rodziny... Przerobiłam juz poprzedni link, bo chyba niejasno napisałam

Etna, wszystkiego naj-naj-najlepszego w nowym domku

A faktycznie dopiero później się doczytałam do kogo trafiła Etna..

W takim razie ciesze się oooogromnie i wiem,że będzie jej dobrze.

Śliczny psiak. Najbardziej kocham mądre psie spojrzenie. Etna je ma. Super, że ma domek.

Fantastyczna wiadomość z uwagi na Etnę. Co do Bary'ego, jest tak pięknym psem, że mam nadzieję, iż wkrótce ktoś się na niego "skusi". Mam też nadzieję, że upora się z charakterkiem młodzieniaszka.

Co u Etny?Sa jakies wieści?