 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Pon 21:27, 12 Wrz 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Musisz koniecznie obserwowac jej zachowanie.Byc może był to jednorazowy występ w ferworze zabawy.Moje psiaki czasem jak się rozbrykają równiez potrafią ząbkami łapac za ręce,tyle,ze robią to delikatnie.Bonka bardzo czesto domagajac się pieszczot bierzez moją dłoń i delikatnie mamla.Jest jednak tak delikatna i subtelna,ze nidgy nie jest to bolesne.Raz jedyny zdarzyło się,że Bonka kłapnęła mnie bolesnie,ale było to podczas czyszczenia jej chorego ucha.Sprawiałam jej ból,bo ucho było bardzo,bardzo opuchniete i wypełnione cuchnąca mazią.Bół musiał być potworny,stąd jej reakcja.Mimo tego jej zachowanie nie mogło zostać bez naszej reakcji.Bonka dostała delikatnie w pychol z ostrzeżeniem"fe".I na tym się skończyło.Czasem podczas takich nieprzyjemnych zabiegów pokaże ząbki,ale nigdy już nie chapnie.
Jeśli Solka warczała,,a potem capnęła za ręke,to znaczy,ze zrobiła to zupełnie świadomie.Musisz przedyskutować to z trenerką.Takie zachowania muszą zostać wyeliminowane,bo jeśłi Solka poczuje swoją przewage może dojśc do znacznie gorszych rzeczy.Może zacząć stawiac się równiez i na Ciebie.kategorycznie trzeba reagować,żeby nie stała się domową terrorystką.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Pon 22:42, 12 Wrz 2005 |
|
 |
|
 |
 |
No,nie Aniu,tutaj akurat obrażenie nic nie da.Pies musi odczuć,ze zrobił xle.Jesli po kategorycznym "fe" dalej próbuje swoich sił,to trzeba powtórzyć.To"fe" to nie jest mój wymysł,tylko w ten sposób uczono Billa na tresurze,wiec powszechnie stosowane okreslenie.Wprawdzie dotyczyło akurat innych rzeczy,nie gryzienia własciciela,ale sprawdza się w róznych sytuacjach
Może nie będe zasmiecac topiku Dżekiego i omówimy to w innym wątku.Do każdego psa nalezy podejśc indywidualnie,obserwując wogóle jego zachowanie.Ja wiem,że opanowanie złych zachowań Bonki graniczyło z cudem,a udało się.Oczywiście nie mówię o ogonku i kręciołku,bo to inna bajka.
|
|
 |
 | |  |
jnk
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005 |
Posty: 1604 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wawa |
|
 |
Wysłany: Wto 9:54, 13 Wrz 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Topiku nie zaśmiecacie - omówiłam to z Dżeksonem i on też jest zdania, że Solkę trzeba przytemperować i sprawa jest pilna, więc zapraszamy do kontynuowania wymiany poglądów .
Generalnie zgadzam się ze wszystkim, co powiedziała Edyta i do dodania nie mam już nic poza metodą... hmmm... alternatywną. Moja koleżanka wiele lat temu miała agresywnego psa. Agresja dotyczyła głównie psich rywali (sterylizacja nie zlikwidowała problemu, tresura też nie bardzo), bo swoją panią kochał nad życie. Niemniej jednak zdarzyło się, że w trakcie zabawy pies ją ugryzł. Nie do krwi, ale capnął zębami. I moja koleżanka niewiele myśląc ugryzła psa. Nie tylko złapała za skórę zębami, ale porządnie gada dziabnęła! Pies zaskomlał, zadziwił się potężnie i nigdy, przenigdy nie zdarzyło się więcej, żeby ją ugryzł. Niestety po paru latach ugryzł na jej oczach jej dziecko w twarz podczas niewinnej zabawy, ale to już zupełnie inna historia.
Może więc warto spróbować zadziałać z zaskoczenia i przy następnej takiej akcji oddać Solce z nawiązką. Sol musi poczuć fizycznie, że jest ktoś od niej silniejszy.
|
|
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Wto 16:19, 13 Wrz 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Metoda może i ma jakieś zalety,ale ja bym jej jednak nie polecała.Pies musi przede wszystkim poczuć przewagę psychiczną.Solka musi czuć,że Ania jest przywódcą stadaNa razie Solka odniosła zwycięstwo:zapanowała nad Olką,a więc nad osobnikiem w jej mniemaniu słabszym.Teraz b edzie próbowała sił na Ani.Przede wszystkim trzeba wyeliminowac jej przekonanie,że Ola już zawsze bedzie jej podporzadkowana,bo inaczej takie incydenty beda sie powtarzać.I najważniejsze,żeby Ola nie pokazała Solce,że się jej boi.Jesli pies wyczuje w niej obawe to przechlapane,zawsze b edzie mu podporzadkowana,a swoje racje będzie wymuszał w każdy możliwy sposób.A psy potrafią fenomenalnie wyczuc ktosię ich boi.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Pią 0:47, 30 Wrz 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Tak sobie pomyślałam, że daaaawno nic o Dżeksie nie było - no więc wchodzę i patrzę czy czegoś nie przegapiłam.... No i widzę, że oczywiście, że przegapiłam
Kontakty Solkowe-Dżeksowe I kolejny najazd na boguduchawinną fundację...
No i ciszę dwutygodniową też! Joasia - marsz do pisania! Aleeeee już!
A co do tematu agresji u psów - i chodzi mi o agresją w stosunku do ludzi... Wyznaję zasadę, że lepiej nie doprowadzać do konfrontacji z psem, zwłaszcza dużym i silnym - bo jeśli pies jest zdesperowany to są nikłe szanse, że się ją wygra
Tak jak napisała Edytka - pies musi poczuć, że człowiek ma przewagę, ale powinna ona być psychiczna. Bo nawet jeśli pies się podda - to nie sztuka go "złamać", sztuką jest go zrozumieć...
I z tego co wiem, to własnie Solka teraz została "zrozumiana" przez Anię
Ale co ja się będę wymądrzać - behawiorysta ze mnie jak z koziej [biiiip] trąbka 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 7 z 18
|
|
|
|  |