Dianka widzi świat jednym okiem

Jaki smutny ten początek listopada

Asiu, Dianko, przykro mi bardzo.

Przeczytałam i ... zamarłam z przerażenia.
Co ta biedna psina musiała przejść w swoim życiu,co za sk...li spotkała na swojej drodze??w głowie mi się nie mieści

Na szczęście teraz ma Was...a ja ze swoim ludzko -psim stadem mocno trzymam kciuki za powodzenie w leczeniu ( choć wiem,że łatwe to nie będzie i nie wszystko da ''się naprawić'')ale nadzieję trzeba mieć zawsze.

Wczoraj w lecznicy byłam takiej "nie swojej" - awaryjnie. Dzisiaj u "naszego" doktora po czwartym rtg-ap widać, że ma zapalenie płuc i znacznie powiększone serce

. Jutro EKG.

Dianka trzymamy za ciebie kciuki i łapy!!NIe daj się

Czytam i nie wierzę...

Dianko, śliczna panienko, trzymamy kciuki za Ciebie

Pamiętaj, zawsze koło siebie masz tą swoją kochaną Aśkę, która o Ciebie dba, będzie dobrze

Zapalenie płuc trzeba będzie podleczyć. Niestety powiększone serce to i przy niewydolności, starszym wieku i otyłości

Małą na pewno zawalczy o siebie dla Was - kciuki trzymam.
Ale ten pourazowy koszmar...prawo Hamurabiego w czystej postaci jednak mnie przekonuje.

Dianeczko kochana walcz dla siebie i dla swoich ludkow. Po tym wszystkim co zlego cie spotkalo nalezy ci sie emerytura i zycie w luksusie jaki masz u kochajacych cie ludzi twoja Asia ma chopla na twoim punkcie i neich to trwa nadal

Asiu, pisałam już dzisiaj do Ciebie jeden list, ale się nie ukazał.Być może coś pomerdało mi się. Dlatego zacznę od początku.
Bardzo mnie zasmuciła choroba Dianki.
Z tego co pisałaś, już od dłuższego czasu obserwowałaś u niej objawy, które ostatnio bardzo się nasiliły, o których sądziłaś, że biorą się z tuszy i wieku Dianki.
Z rtg, jak piszesz wynikło, iż serce Dianki jest powiększone.
Z tego wniosek, iż niewydolność krążenia nęka Diankę już od dłuższego czasu.
Fakt, że wiek też robi swoje, bo i tętnice na pewno trochę zarośnięte, a i zastawki serca mogą być zwapniałe. Dobrze byłoby zrobić Diance usg serca, wówczas można by się dowiedzieć czy zastawki serca domykają się. Być może Dianka ma też nadciśnienie, stąd też może być powiększone serce. Być może Dianka miewa zaburzenia rytmu serca. Przy długotrwałym migotaniu przedsionków są przesiąki wody w płucach. Stąd krótki oddech, szybka męczliwość przy wysiłku. Gdy przez dłuższy czas płuca są "zalane"płynem, przy braku zastosowania środków odwadniajacych i zaistnieniu dodatkowego czynnika zewętrznego np. wychłodzenia itp. może wystapić zapalenie płuc. Wg tego, co napisałaś, myślę, że taka była przyczyna zapalenia płuc u Dianki. Jeśli tak, to Dianka oprócz antybiotyków powinna dostać lek powodujący odprowadzenie nadmiaru płynu z jamy opłucnej.
Oczywiście do tego obowiązkowo lek nasercowy. Chyba, że jest to "zwykłe" zapalenie płuc, które zresztą w tym wieku też jest poważnym schorzeniem i dużym obciążeniem dla staruszki.
Czekam na wieści i przesyłam Dianeczce pozytywne myśli oraz całuski.

Asia - znasz już wyniki EKG?

Płyn w worku osierdziowym.

Na razie bierze leki moczopędne, nasercowe i antybiotyk.
Jest w miarę OK, obszczekuje się ze swoją nieprzyjaciółką, straszy osiedlowe koty, no i jednak trochę schudła.

Najprawdopodobniej wszystko skończy się dosyć dobrze, ale będzie musiała być pod stałą, regularną kontrolą weterynaryjną. We wtorek kolejna seria badań.

Dinuch dziękuje za wszystkie ściśnięte łapki i kciuki

Kciuki to standard, może jednak innego wsparcia potrzebujecie? Jechać i za dłonie i łapy trzymać może trzeba? Poklepywać po plecach? Jakby co - to jesteśmy zwarci i gotowi

Aska napisał:

no i jednak trochę schudła.

Jeśli tylko trochę to chyba nawet dobrze, nie?

Głowa do góry. Przytulić się do psa proszę. Na-tych-miast!

Długo nas tu nie było, ale tak naprawdę to niewiele się dzieje. Kilka fotek sylwestrowo-styczniowych

Przypominam, że to tylko wisząca skóra, żaden tłuszcz

Rozwiany ogon (trochę mniej niż u Gabi)

Idziemy połknąć babcię

Pilnuje włości

A to styczniowe kwiatki na działce (13.01.07)

Do następnego razu

W tych leśnych ostępach Diana istotnie wygląda jak wilk. Niekoniecznie dobry

.

A kwiatkami proszę się nam tutaj nie chwalić, bo mamy swoje własne na trawniczku. I też kwitną

, cholera! Pewnie wiosną zżółkną na drzewach liście, a latem spadnie śnieg.

Jako szczególnie wrażliwa na punkcie ogonów oceniam, że ogon Diany jest absolutnie pierwsza klasa

Choć wilk wyszedł Diance profesjonalnie

i nawet ta babcia mogłaby się w jej brzuszku zmieścić

to i tak nikt się na to nie nabierze, bo.... jej kolor jest mało wilczy!

Aska - a czemu nie opiszesz np. jak wygląda Wasz dzień? Mam chrapkę na - nie, nie na babkę

- tylko na diankową opowieść, taką peeełnym pyskiem